Kilka dni temu podczas ostatniego pobytu w Nowym Jorku i Chicago nie mogłem uniknąć (zresztą nie chciałem, bowiem Kinsey interesuje mnie od dawna: wplotłem nawet wątek raportu Kinseya w swoją książkę „Samotność w Sieci”) odgrzanej dyskusji o najnowszym filmie pt „Kinsey”, który wszedł na ekrany amerykańskich kin. Reżyser i scenarzysta w jednej osobie, Robert Condon (nazwisko zupełnie przypadkowe w tym kontekście), zbadał wszystkie możliwe (było ich kilka) biografie Kinseya, zaangażował gwiazdy amerykańskiego kina (Liam Neeson w roli tytułowej) i w dwugodzinnym obrazie opowiedział historię życia i pracy badacza owadów, któremu szef, rektor Indiana University, pewnego dnia w 1938 roku zlecił (inspirowany projektem finansowanym przez Fundację Rockefellera) zajęcie się naukową analizą zachowań seksualnych społeczeństwa amerykańskiego.
Dzisiaj, na początku XXI wieku, ponad 50 lat po ostatnim raporcie Kinseya („O życiu seksualnym kobiet”, 1953 rok) nawet film o nim budzi gorące kontrowersje i chóralne głosy protestów. Członkowie dwóch skrajnych konserwatywnych organizacji społecznych w Stanach Zjednoczonych – „Catholic Outreach” i „Focus on Family” – wystąpili w masowych pozwach do sądów o niedopuszczenie filmu do dystrybucji i atakują reżysera między innymi za „rozpowszechnianie pornografii i publiczne zachęcanie do homoseksualizmu”.
Co takiego zbadał i opublikował Kinsey że nawet długo po dzieciach kwiatach, Woodstock i rewolucji seksualnej końca lat 60., po uciszonej fali pornografii, w czasach głośnej i cichej akceptacji dla małżeństw homoseksualnych w niektórych krajach europejskich, po rewolucji spowodowanej pigułką antykoncepcyjną (wprowadzoną do aptek w 1960 roku) i po histerii z AIDS lat 90. XX wieku, wciąż istnieją ludzie, którzy wychodzą na ulicę, stają z transparentami w centralnych punktach amerykańskich miast, rozdają propagandowe ulotki nazywające Kinseya szatanem i nawołuj do bojkotu filmu?
Nic wielkiego i rewolucyjnego Kinsey wraz ze współpracownikami przeprowadził wywiady z ponad 12 tysiącami kobiet i mężczyzn (różne grupy wiekowe, rasy poziomy wykształcenia, zawody, wyznawane religie etc), zadając im od 300 do 500 pytań. Następnie dokładnie przeanalizował odpowiedzi na pytania w ankiecie, uporządkował i zestawił je procentowo, a później skomentował. Nic więcej. Zajęło mu to ponad 17 lat życia przepełnionego ciężką i mozolną pracą (nie było wtedy nie tylko powszechnie dostępnych komputerów, ale nawet nie było jeszcze zwykłych kalkulatorów).
Zadałem sobie trud (800 stron!) przeczytania – w oryginale -jednego z raportów Kinseya. Tego pierwszego, z 1948 roku, „O zachowaniu seksualnym mężczyzn”. Pozwolę sobie teraz według własnej klasyfikacji tematycznej sporządzić rodzaj abstraktu tego, co przeczytałem:
Onanizm:
88% żonatych mężczyzn w wieku pomiędzy 16-20 lat (w USA dozwolony wiek zawierania małżeństw przez mężczyzn wynosił 16 lat) regularnie się onanizuje. Ponad połowa (55%) robi to także w wieku ponad 50 lat Żonaci mężczyźni onanizują się najczęściej w wieku 21-25 lat. Ze wszystkich grup zawodowych najczęściej onanizują się mężczyźni z wyższym wykształceniem. Studenci onanizują się ponad dwa razy częściej niż absolwenci szkół podstawowych.
Seks przedmałżeński:
Około 86% mężczyzn miało seks przed zawarciem związku małżeńskiego. Istotne różnice dotyczą seksu przedmałżeńskiego w podziale na poziom wykształcenia: absolwenci szkół podstawowych siedem razy częściej mieli seks przedmałżeński niż ich koledzy studenci.
Doświadczenia z prostytutkami:
ponad 69% białych Amerykanów miało w swoim życiu doświadczenia z prostytutkami. Wśród mężczyzn w wieku do 25 lat z wykształceniem podstawowym do kontaktów z prostytutkami przyznało się 74%, z wykształceniem wyższym 28%.
Doświadczenia homoseksualne:
Minimum 37% badanych mężczyzn miało doświadczenia homoseksualne (petting, wspólny onanizm, seks analny). Dla nieżonatych mężczyzn w wieku do 35 lat odsetek takich mężczyzn wynosi nawet 53%. Doświadczenia homoseksualne dotyczą w większości mieszkańców miast ze średnim wykształceniem
Seksualne kontakty pozamałżeńskie:
Około 50% żonatych mężczyzn przyznało się do seksualnych kontaktów pozamałżeńskich. Ze wzrastającym wiekiem żonatych mężczyzn rośnie procent tych, którzy się do tego przyznają. Żony najczęściej są zdradzane z młodszymi kobietami i o niższym poziomie wykształcenia (najczęściej szkoła podstawowa) niż one. Tylko 10% mężczyzn zdradza swoje żony z prostytutkami.
Pozycje w trakcie seksu: