PS2 80 – letnia z kawałkiem pani profesor wyruszyła właśnie w podróż do Izraela w poszukiwaniu kolejnego męża. Niedawno owdowiała chętnie odda swe serce i ciało dużo młodszemu od siebie partnerowi. Przyjemność przede wszystkim.
Frankfurt nad Menem, wtorek wieczorem
Co może się zdarzyć, gdy przy szampanie w nocnym klubie spotkają się prostytutka z zakonnicą? Nic specjalnego. Przynajmniej dla mnie. Jak to z kobietami bardzo często bywa, rozmawiają głównie o mężczyznach i miłości. Zakonnica Maria Borgia (75 lat) z zakonu sióstr Ukochanej Panienki mówi o tym, jak ważny w jej życiu jest mężczyzna Jezus, podczas gdy Vanessa (23 lata) z nocnego klubu Bel Ami w Berlinie opowiada, jak ważni są dla niej mężczyźni, których spotyka, i jak ważne jest dla niej „szczęście, które im daje”.
Spotkanie obu kobiet zorganizowała wysokonakładowa codzienna niemiecka bulwarowa gazeta. Na fotografii dokumentującej owo spotkanie Vanessa i Maria stukają się kieliszkami pełnymi szampana. Vanessa jest w przezroczystym body, ma długie palce z french manicurem i nie pokazuje twarzy, zakrywając ją długimi blond włosami. Zakonnica ma włosy spięte pod czarną toką, ma pomarszczone dłonie o chudych palcach i uśmiech kobiet z obrazów Toulouse – Lautreca. To uderzyło mnie w tej fotografii. Henri de Toulouse – Lautrec bardzo często portretował paryskie prostytutki. Nie tylko zresztą portretował. Badacze jego biografii doliczyli się przynajmniej pięciu paryskich burdeli, w których krócej lub dłużej wynajmował pokoje i pomieszkiwał. Swoimi obrazami bardzo często płacił za dach nad głową, za seks i za wino, którymi go owe damy raczyły. Dzięki temu, jak mało kto, znał burdelowe klimaty i z niedoścignionym mistrzostwem uwieczniał je – szokując i skandalizując – na swoich płótnach. Jego obraz zatytułowany „W salonie”, przedstawiający grupę prostytutek oczekujących na klientów, wszedł do kanonu malarstwa końca XIX wieku, a Lautreca okrzyknięto „socjologiem prostytucji”.
Zakonnica Maria Borgia jest poruszająco piękna na tej fotografii. Gdybym miał do wyboru spędzić wieczór przy świecach z Vanessą lub Marię, bez zastanowienia wybrałbym Marię. I chciałbym, aby były to świece w jej klasztorze.
Rozmowa obu pań jest świadectwem, że prawdziwy ekumenizm jest możliwy. Jeśli może zdarzyć się, nazwijmy to po imieniu, w burdelu – to co dopiero na konferencjach biskupów, arcybiskupów lub kardynałów!
– Robię to tylko jako hobby. Seks sprawia mi wiele radości. A ty… Czy ty nigdy nie tęsknisz za seksem? – pyta Vanessa.
– Gdy miałam 20 lat, wybrałam Jezusa jako mojego towarzysza życia. Nigdy mnie nie zawiódł. Teraz staram się pomóc innym ludziom – odpowiada spokojnie Maria.
– Jak długa trwa… no, takie bycie razem dwojga ludzi? – pyta Maria.
– Niektórym mężczyznom wcale nie chodzi o seks. Często siedzimy całą noc tutaj i rozmawiamy. To nic ich nie kosztuje. Płacą tylko za to, co dzieje się w łóżku – odpowiada Vanessa.