Według Freunda schizofrenia charakteryzuje się regresją libido do stadium oralnego. Chodzi o to, by ponownie, wyzwolić stłumione pierwotnie dziecięce urazy seksualne, przenieść je na poziom świadomości, zlikwidować stłumienie warunkujące powstanie symptomów.
Podstawowym warunkiem sukcesu psychoterapeutycznego jest zdolność pacjenta do tzw. przeniesienia. Chory, choć nie jest tego świadom, powtarza w stosunku do terapeuty przebiegające zwykle automatycznie łańcuchy zachowań. Leczenie polega na tym, że psychoanalityk w terapeutycznym kontakcie z pacjentem nie wzmacnia chorobliwych reakcji pacjenta i w ten sposób je likwiduje. Chorzy, których libido zostało utrwalone w autoerotycznym stadium rozwoju, pozbawieni są zdolności przeniesienia. Nie są oni w ogóle w stanie wytworzyć sobie libidalnego stosunku do obiektu lub realizują go w stopniu minimalnym.
Według Junga jest to zwiększona wrażliwość na bodźce o intensywności podprogowej – nawet drobne, codzienne urazy nabierają nadmiernej intensywności. Jednostka może wypierać ze świadomości każde zagrażające życiu przeżycie urazowe, którego nie jest w stanie usunąć lub przezwyciężyć realnie.
Regresja w wyniku chronicznie nie rozwiązanego konfliktu prowadzi do zwrotu w rozwoju osobowości do ontogenetycznie i filogenetycznie wcześniejszych form zachowania, które
Jung nazywa archetypami; archetypy mają ustaloną formę ogólną, funkcjonują jak instynkty, spełniając podstawowe funkcje ukierunkowujące i motywujące aktywność psychiczną, są dziedziczone z pokolenia na pokolenie, zawierają nie tylko prymitywne podstawowe formy reakcji – ale także zasady moralne i religijne, które są prawzorem postępowania ludzkiego.
Proces psychotyczny w schizofreni jest gigantycznym procesem kompensacji, w którym ostatecznie zostaje rozwiązany ów nie rozwiązany wcześniej i wyparty ze świadomości konflikt, na przykład na poziomie zachowania prymitywnego, fantastyczno – symbolicznego.
Przy chronicznym przebiegu choroby nieświadome kompleksy mogą osiągnąć taki stopień autonomii i tak zdominować świadome procesy psychiczne, że odnowienie spójności osobowości i jej rzeczywistego kontaktu ze światem nie jest już możliwe.
Psychotyk traci zainteresowanie rzeczywistością. Patrzy na wszystko z punktu widzenia swej rozchwianej perspektywy osobistej. Jego spostrzeganie i poznanie wraca ku formom archaicznym. Sfera świadomości jest rozszczepiona i przesycona nie powiązanymi z sobą fragmentami aktywności sennej, przeważają w niej infantylne impulsy, fantazje i lęki. Chory przygnieciony jest lawiną procesów nieświadomych, pochodnych urazów z wczesnego dzieciństwa, nieopanowanych działań popędowych. Znajduje się we władzy lęku. Regresją jest tu prawie całkowita. Przeważają archaiczne mechanizmy obronne – projekcja, introjekcja i wyparcie.
Podstawowym powodem zlewania się w regresji schizofrenicznej rzeczywistości i nierzeczywistej fantazji są zaburzenia w postrzeganiu własnej osoby, obrazu ja, które jest odrębne od otoczenia. Najgłębsze przyczyny tego defektu tkwią w nieprawidłowościach wczesnych kontaktów uczuciowych między matką i dzieckiem. Matka, która nie wzmacnia obrazu ja, powoduje, że schizofrenik został wystawiony na nadmierne działanie lęku w okresie, kiedy nie mogły powstać jeszcze granice jego ja, nie mogły dojrzeć adekwatne i skuteczne reakcje obronne.
Niezaspokojenie potrzeb w wieku dojrzałym jest w istocie powtarzaniem, spotęgowaniem sytuacji stresowych wczesnego dzieciństwa. Wszystkie procesy schizofreniczne można przyrównać do rozległej inwazji procesów nieświadomych w dziedzinę struktur świadomych.
Przyczyną powstawania napięć i sprzeczności jest nie tylko niemożliwość zaspokojenia tych znaczących dla życia potrzeb, lecz także niemożność zaspokojenia ich w określony sposób, zgodnie z nawykami nabytymi we wczesnym dzieciństwie.
Symptomy psychopatologiczne są rodzajami reakcji obronnych, niedopuszczalnych ze społecznego punktu widzenia, za pomocą których psychika radzi sobie z trudną do rozwiązania sytuacją. Przyczyna to negatywne doświadczenia wczesnego okresu rozwoju, braku w tym okresie uczucia miłości, bezpieczeństwa i potrzeby doceniania.
Poczucie bezcelowości, wewnętrzny niepokój, zaburzenia snu, objawy ogólnego zmęczenia są wyrazem nie zaspokojonych potrzeb. Jednostka powraca do historii swego życia, poszukując takiego momentu okresu, który był dla niej bardziej satysfakcjonujący niż obecny.
Chory z obsesją niskiej samooceny wyrównuje ją poprzez identyfikowanie się z postacią wyrafinowanego czarodzieja, maga. Owe „operacje władzy” dają poczucie panowania nad wszystkim, co się dookoła dzieje.
Schizofrenia jest wyrazem „bankructwa kontroli świadomości” i całkowitej dezorganizacji aktywności psychicznej. „Spokój” odzyska dopiero chory w stanie głębokiej regresji, na płaszczyźnie przeżyć przeważnie natury sennej. U mnie byty to stany z pogranicza śmierci klinicznej, wtedy byłam prawdziwie szczęśliwa, jak dziecko przed narodzeniem, w tonie matki, tam czułam się najbezpieczniej.
Podstawowym źródłem zaburzeń psychicznych są sytuacje, w których jednostka zostaje pozbawiona swej życiowej roli i wartości; w których przeważa poczucie pustki, absurdu.
Schizofrenia jest odbiciem sytuacji życiowej, w której zawiodły wszystkie punkty oparcia, w której każdy projekt wydaje się już niepotrzebny, a każdy wolny wybór prowadzi w ślepą uliczkę.
Schizofrenia to następstwo kryzysu wolności w nierozwiązywalnej sytuacji, a jednocześnie próba jego zrozumienia i przełamania.
Jest ona jednym ze sposobów odpowiedzi na skrajne zagrożenie psychiczne, gdy człowiek nagle pozbawiony sensu istnienia, przyszłości, nadziei znalazł się w skrajnej sytuacji życiowej lub nawet został zmuszony do ucieczki od życia.
Schizofrenia jest określoną odpowiedzią na pytanie: – po co iść dalej? Psychoza jest szansą tymczasową, wyimaginowanym przeniknięciem nieprzekraczalnych w rzeczywistości ścian świata.
W psychozie człowiek nie ma dostatecznej możliwości do świadomej obrony. Jego odporność na przeciążenia jest znacznie zmniejszona w następstwie długotrwałego wyczerpania psychicznego i fizycznego. Świadomość jest zawężona, przeważają mechanizmy podświadome.
Psychotyk jest przytłoczony lawiną nieświadomości, autonomicznych procesów; narażony jest nieustannie na inwazję stłumionych urazów i konfliktów, które ożywają i narastają.
Pojawia się panika. całkowity brak poczucia bezpieczeństwa.
Tam, gdzie zawiodą psychotyczne mechanizmy obronne, eksploduje lęk, uwalnia się nie związana energia niemożliwych do przyjęcia, destruktywnych, niszczących przeżyć – sytuacja przerasta wytrzymałość chorego. W miejsce tendencji samozachowawczych pojawiają się siły niszczące, które deformują i opanowują świat wewnętrzny i zewnętrzny. Mogą pojawiać się momenty krytyczne, kiedy zamiast tendencji samozachowawczych występuje agresywna nienawiść do życia, w których śmierć, zniszczenie, destrukcja są dla psychotyka łatwiejsze do przyjęcia niż życie, które czasem odrzuca z niespotykaną łatwością.
W psychoterapii pacjentów psychotycznych musimy zadawać sobie pytanie, do jakiego stopnia jest w ogóle możliwe i celowe rozbijanie ich świata urojonego. Wolno nam to robić dopóty, dopóki chory nie cierpi z tego powodu bardziej niż wtedy, kiedy żyje swoimi urojeniami i omamami, oraz dopóki nie uniemożliwiają mu one funkcjonowanie w społeczeństwie.