Выбрать главу

– z naprawą żelazka bez wywołania krótkiego spięcia w całym domu,

– z maszynką do strzyżenia trawy, bez obtłuczenia wszystkich palców i tynku,

– z otwarciem i zamknięciem automatycznego parasola,

– z zawieszeniem żyrandola,

– z bronią palną,

– z ręcznym pilotowaniem pojazdu kosmicznego,

– ze zmianą baterii w zegarku,

– z uruchomieniem windy, stojącej między piętrami, szczególnie jeśli kobieta znajduje się

w środku, oraz innymi, tym podobnymi trudnościami.).

4. Nosić ją na rękach. (No, nie bez przerwy. Od czasu do czasu. Jeśli jednak udało jej się osiągnąć

wagę 90 kilo, mamy prawo zrezygnować z tej formy okazywania męskości. Sama jest sobie

winna.).

5. Zdobywać. (Co do zdobywania, jest to nasza cechapodstawowa.) Kobiety uwielbiają być zdobywane i zaniedbanie tego czysto męskiego obowiązku ma katastrofalne skutki, co widać na każdym kroku. Nie znaczy to oczywiście, że upatrzoną damę należy chwycić za trwałą ondulację

i miotnąć w kierunku legowiska. Ten rodzaj postępowania w zasadzie jest naganny i nie cieszy się pełną aprobatą społeczeństw, a jeśli nawet, to nie jawnie. Przemoc fizyczna owszem, w pewnym stopniu bywa wskazana, jednakże bez przesady. Nie jesteśmy małpą człekokształtną (a przynajm-niej mamy nadzieję, że nie jesteśmy), tylko jednostką ludzką, dysponujemy zatem szerszym wachlarzem możliwości zdobywczych. Nasze trudności w tej dziedzinie biorą się z braku cierpliwości kobiet. Między nami mówiąc, te baby są koszmarne. Musimy zdawać sobie sprawę, że logiki się od nich nie doczekamy. Chcą być zdobywane, a zarazem zdobywczość męską chwyt-ają za gardło, dławią, duszą, walą obuchem i zgoła uniemożliwiają. Same się rzucają na upatrzonych partnerów, niczym rozżarte harpie, chwytają za trwałą ondulację… W tym miejscu pojawia się dygresyjne niejako, pełne wątpliwości pytanie: co z tymi włosami? Były czasy, kiedy mężczyźni nosili bujne sploty, dumni z ich urody, ale wraz ze splotami nosili szpady przy boku, szpad używali często i jakoś to się równoważyło. Obecnie noszą broń palną, no, może niekiedy także brzytwy, ale to nie to samo. O fechtunku na brzytwy nie słyszałam, a sama znałam jednostkę płci żeńskiej, która wystrzeliła z armaty. Przewróciła się przy tym, ale to drobiazg, swoją kobiecość jakoś musiała podkreślić. Co dla takiej spluwa, kopyto, pepesza, ewentualnie kałasznikow? A te męskie kędziory spływają w splotach po pas i powiewają na wietrze… Nader silnie obawiamy się, że coś w tym jest. Wracając do tematu, szczytowym męskim osiągnięciem byłoby przejęcie inicjatywy. Nie poddawać się wyborowi, wybrać samemu i przystąpić do zdobywania bezzwłocznie, inaczej bowiem nasza wybranka straci cierpliwość i też się na nas rzuci, wydzierając nam z rąk podstawowy atut. Co prawda, ta sztuka od tysiącleci mężczyznom się nie udaje. Na kobiety nie ma mocnych, zrobią swoje, jak nie siłą, to podstępem. Co szkodzi jednakże spróbować? Kobieta, rzetelnie i umiejętnie zdobyta, w olbrzymim stopniu porzuci inne wymagania i nie zatruje nam życia bez reszty. Wciąż będziemy w jej oczach prawdziwym mężczyzną, nawet jeśli nie uda nam się zmienić przepalonej żarówki w lampie pod sufitem. Zleciawszy z drabinki, pozostaniemy poszkodowanym bohaterem, a nie idiotą i niedojdą.

Ponadto musimy wiedzieć, że istota, która nas wybrała i nawet pozwoliła się zdobyć, chce nas mieć. Spragniona jest zachłannie naszej obecności i naszego towarzystwa.

Powinniśmy zatem, opanowując oszołomienie szczęściem, nastawić się, iż będziemy zmuszeni:

1. Wracać do domu prosto z pracy.

2. Dzwonić do niej co najmniej raz dziennie i umawiać się na spotkania. (Co z początku napełnia nas euforią, a potem staje się potwornie uciążliwe.).

3. Prowadzić ożywione życie towarzyskie.

4. Całkowicie zrezygnować z ulubionego towarzystwa.

5. Zażywać rozrywek kulturalnych. (Na takich, na przykład, koncertach nie da rady się zdrzemnąć, bo orkiestry symfoniczne bardzo głośno grają. Powinno się chyba coś z tym zrobić.).

6. Uczestniczyć w koszmarnych zakupach.

7. Wyrażać swoje zdanie o czymś, na czym kompletnie się nie znamy.

8. Rozmawiać na tematy osobiście dla nas obrzydliwe.

9. Odpowiadać na pytania.

10. Zapewniać ją trzydzieści razy na dobę o naszych uczuciach.

11. Rezygnować z:

a) rozrywek w gronie przyjaciół,

b) wypadów na ryby,

c) wypraw myśliwskich,

d) miłych chwil, spędzonych przy barze,

e) najdroższego hobby,

f) spokojnego przeczytania prasy,

g) drzemki po obiedzie, (drzemka po obiedzie ma dodatkowe aspekty jeszcze do niej wrócimy),

i) brydża,względnie pokera,

j) innych podrywek.

12.Kupować choinkę na Boże Narodzenie, przynosić ją do domu i oprawiać w stojaku.

13. Pościć w Wielki Piątek. (Względy religijne nie wchodzą w grę. Ona po prostu jest zbyt zajęta świątecznym wiktem, żeby jeszcze i w piątek coś robić. Zjedzmy śledzia i nie zawracajmy kontrafałdy).

14.Pamiętać o rozmaitych rocznicach, które z reguły wylatują nam z głowy.

15. Wycierać nogi przed progiem.

16. Zapuścić brodę 17. Zgolić brodę.

18. Lać po mordzie rozmaitych nachalnych palantów.

19. Nosić trzy walizki zamiast jednej torby turystycznej.

20. Oddawać jej pieniądze, które dotychczas trwoniliśmy dowolnie.

21.Dopuścić ją do kierownicy naszego ukochanego samochodu.

22. Przypodchlebiać się teściowej.

Zmiłuj się Panie, a cóż za katorga! Ponadto musimy:

– tańczyć,

– czytać książki,

– oceniać ze znastwem:

a) krój i barwę kiecki, (a należy zauważyć, że większość mężczyzn, to daltoniści. Ubierać swoje kobiety potrafią tylko architekci. Plastycy wymyślają dziwactwa, a cała reszta nie ma o tym zielonego pojęcia),

b) rodzaj, kolor i twarzowość uczesania,

c)urok lakieru na paznokciach,

d) pantofle (Inne szczegóły garderoby również wiążą się ściśle z wdziękami,

jakie skrywają, lub też przeciwnie, ukazują, i żaden mężczyzna z oceną ani przez chwilę się nie waha),

e) w razie jej nieobecności podlewać kwiatki (złote rybki na ogół karmimy dobrowolnie i we własnym zakresie. Białe myszki też).

Jeśli chcemy jako tako wytrzymać z kobietą, powyższe obowiązki musimy spełniać przynajmniej

w pewnym stopniu. Opanowawszy jednakże wiedzę podstawową, zaczynamy mieć pewne szanse. Możemy unikać najgorszego. Też w żadnym wypadku nie należy kobiety unieszczęśliwiać. Kobieta nieszczęśliwa traci:

a) wszelki rozum i opamiętanie,

b) urodę,

c) zdrowie, ponadto:

– zachowuje się nieznośnie,

– zatruwa mężczyźnie każdą chwilę życia,

– przestaje spełniać podstawowe obowiązki,

– przypala posiłki,

– dostarcza wrażeń wysoce nieestetycznych,

– moczy łzami nasze koszule i kamizelki,

– wyrywa nas ze snu głośnym łkaniem, lub też jeszcze głośniejszymi okrzykami rozpaczy,

– paskudzi nam opinię na terenie towarzyskim, służbowym i rodzinnym,

– trwoni pieniądze na pocieszające zakupy, zazwyczaj bardzo kosztowne, bo tańsze nie spełnią swego zadania,

– daje się poderwać pierwszemu lepszemu patafianowi,

– do łóżka się nie nadaje,

– pożytku z niej nie ma żadnego,

– zawraca nam głowę i odbiera spokój.

Niby do czego mają nam służyć te wszystkie udręki? Uniknąć ich nie zdołamy tylko w jednym wypadku, jeśli, mianowicie, decydujemy się porzucić na zawsze jedną kobietę na korzyść drugiej i na tle tej drugiej dostaliśmy małpiego rozumu. Wszystko inne kobieta od biedy mogłaby zrozumieć albo chociaż bezrozumnie przyjąć do wiadomości i nawet przebaczyć. Tego jednego akurat nie i jest to siła wyższa Rzecz oczywista, najlepszym wyjściem byłoby natychmiastowe pozbycie się towarzystwa, obecności i w ogóle widoku kobiety porzucanej. Nie zawsze jest to łatwe. Mimo trudności, bezwzględnie należy się powstrzymać od radykalnego usunięcia jej z tego padołu z bardzo prostego powodu: pojawią się kłopoty także i z tą drugą, na której nam zależy,