I była przerwa. Chłopcy, którymi stali się marynarze, stąpali teraz po ostrych kamieniach prawie bez bólu. Bardzo szybko bose podeszwy dzieci stają się szorstkie. Jest to rzeczywiście fakt pozytywny. I oczywiście nastrój się poprawia.
Niewolnicy nawet śpiewali;
W promieniach dziennego słońca plecy płoną ogniem,
Nadzorca nie śpi, a bat jest mu wierny.
Ja, całe życie wydobywając cukier z trzciny cukrowej, Innej nagrody nie znałem prócz kajdanki, Ręka mi się nie ugina, a pochmurne spojrzenie ciężkie, Ale serce bije strasznie jak na alarm ognisty!
Jak złodziej uciekam i chowam się, trawa nie wysoka,
psów jeszcze nie słyszę, ale to tylko na razie.
Rano mnie złapią, powieszą na słupie, A bracia chłopcy spojrzą spod czoła.
Już umieram z pragnienia, wody nie widzę, Ale cały dzień wolności, któż mi to zabierze!
Piosenka, oczywiście, nie Bóg wie co. I nie dodaje optymizmu.
Guliwer zauważył z dziecinnym uśmiechem:
- To są zwroty akcji losu! Idę i nie wiem dokąd. A przed nami czeka... Otóż w moich poprzednich przygodach jakoś było więcej dynamiki i zainteresowania. A tutaj są tylko piosenki, a ty tupiesz się jak robot w zegarku.
Wicehrabina skinęła głową z aprobatą.
- Potrzebujesz dynamiki? A co jest możliwe!
A dziewczyna wyjęła zza pasa bicz i pozwoliła im pobić Guliwera. Chłopiec zawył z bólu i wychrypiał:
- Wcale nie to miałem na myśli!
Wicehrabina roześmiała się i odpowiedziała:
- Ale trzeba się edukować! Może opowiesz zabawną historię?
Chłopiec-kapitan skinął głową i zaczął snuć opowieść:
Cesarz Dioklecjan odmówił ustąpienia z władzy, ponieważ rozumiał, że Cesarstwo Rzymskie nie przetrwa bez niego. Co więcej, Diolektan doczekał się w końcu Syna i następcy tronu, zwanego Juliuszem, podobnie jak Cezar. Cesarz rządził jeszcze przed 320 r., zdoławszy umocnić starą wiarę Rzymu poprzez unowocześnienie pogaństwa. Jowisz stał się głównym Bogiem, który, jak się okazało, stworzył także wszechświat.
Doktryna nieba i piekła również powstała i została wzmocniona. Oznacza to, że zamiast ponurego królestwa Hadesu wprowadzono doktrynę bajecznego imperium, w którym dusze zmarłych otrzymują ciała i ponownie żyją. Bohaterowie-wojownicy oczywiście też mają konkubiny i obchodzą święta. A cesarze mają tam swoje własne uprawnienia. I oczywiście niewolnicy pozostają niewolnikami. Ale ci, którzy są posłuszni panom i dobrze się zachowują - ich życie jest łatwiejsze i lepsze, a ciała po śmierci otrzymują młode i zdrowe. A nieposłuszni niewolnicy i chrześcijanie są torturowani bardzo okrutnie i tak brutalnie torturowani, że mogą tylko płakać i żałować.
Po śmierci Dioklecjana jego syn Julius kontynuował tradycje ojca. Podjął nawet kilka agresywnych kampanii - sprowadzając południową granicę imperium do samych Indii.
Tak powstała nawet nowa dynastia Dioklecjana. Co zapewniło Rzymowi stabilność i dobrobyt. Chrześcijaństwo stopniowo zanikało i popadało w ruinę. Rzeczywiście, opowieść o Chrystusie stopniowo wyszła z mody. Tak, a chrześcijanie nie mogli udowodnić, że przynajmniej coś potrafią i że są coś warci. I tak wszystko poszło w zapomnienie o tym, co wielu uważało za odgałęzienie judaizmu. Ale teraz Arabowie, którzy nie zostali jeszcze podbici przez Wielki Rzym, pojawili się jako Mahomet.
W tym czasie Rzymianie podbili już Indie. Ich imperium stało się tak ogromne, że trudno nim zarządzać. W Europie do Wisły dotarli Rzymianie. I podbił prawie całe Niemcy. A na południu, poruszając się wzdłuż Nilu, podbili Sudan i Etiopię. Ale postęp naukowy był powolny.
A kontrolowanie takich terytoriów z jednego centrum okazało się bardzo trudne.
Cóż, więc Arabowie, którzy byli biedni i żyli na pustyni, zostali sami.
Tak jak Rzymianie nie podbili Słowian, którzy mieszkają za daleko iw surowym klimacie. I Chiny, które również są pełne gór, rzek i pustyń, a populacja jest duża. Tak więc Cesarstwo Rzymskie jest wielkie zarówno pod względem liczby ludności, jak i terytorium. A szczególnie w Chinach cesarze nie chcą się wspinać.
A w Afryce też nie ma dróg, komunikacji. Cóż, były jeszcze, za Oceanem Atlantyckim do Ameryki, one też jeszcze nie dojrzały. Chociaż poszczególne statki odpływają.
Ale tutaj, pod dowództwem Mahometa, wojska arabskie, podbijając Arabię Saudyjską, najeżdżają rzymskie posiadłości.
Ale Rzymianie mają oczywiście wielokrotnie więcej ludności i wojska niż Arabowie.
Są one jednak rozproszone po wielu prowincjach. W międzyczasie wojska arabskie w Palestynie. A rzymski namiestnik Scorpius walczy z nimi, z pięcioma legionami i najemną kawalerią arabską. Ale Arabowie w decydującym momencie bitwy przeszli na stronę Mahometa i uderzyli na tyły Rzymian.