Выбрать главу

Otto łyknął 7-Up. Napój z pewnością mu smakował, bo westchną} przy tym „aaaaaa”, jakby występował w reklamówce.

– Mogą to odkryć media.

– Nie sądzę. Przedyskutowaliśmy to z Christianem. Mamy takie samo zdanie.

– Bo jesteście głupi.

W fasadzie uprzejmości Ottona Burke’a pojawiła się szczelina.

– To nie było miłe, Otto.

Szczelina zamknęła się tak gładko, jak elektrycznie uruchamiana szyba w samochodzie.

– Pozwól, Myron, że przypomnę ci naszą poprzednią dyskusję na ten temat. Może tym razem nadążysz. Uzgodniliśmy, że obniżysz kontrakt o jedną trzecią, gdyż w przeciwnym razie zdjęcie panny Culver trafi do mediów i pogrzebie szansę twojego gracza na intratne kontrakty reklamowe.

– Ale on przecież nic nie zrobił, Otto. To tylko zdjęcie Kathy Culver.

– Nieważne. Reklamodawcy wystrzegają się wszelkich kontrowersji. Pamiętaj: w biznesie pozory liczą się o wiele bardziej niż fakty.

– Pozory kontra fakty. Muszę to zapisać. Otto wyjął własny kontrakt.

– Podpisz – powiedział – od ręki. Myron uśmiechnął się do niego.

– Podpisz albo cię zrujnuję.

– Nie zrujnujesz.

Myron zaczął odpinać koszulę.

– Co ty robisz?

– Nie denerwuj się, Otto. Odepnę tylko trzy guziki. Już go widać.

Wskazał na malutki mikrofon na piersi.

– Co, do diabła…

– To kabelek. Połączony z magnetofonem, wetkniętym za pasek. Proszę bardzo, opublikuj to zdjęcie. Być może zaszkodzi Christianowi. A ja opublikuję dzisiejsze nagranie, wystąpię do sądu, żebyś wynagrodził Steele’owi straty, na jakie go naraziłeś, i zadbam, żeby zamknięto cię za wymuszenie i szantaż. – Myron uśmiechnął się. – Zawsze chciałem być właścicielem wytwórni płyt. Dziewczyny lecą na to, co?

Otto spojrzał na niego chłodno.

– Lany?

– Tak, panie Burke.

– Odbierz mu tę taśmę. Choćby siłą.

– Jesteś facet jak szafa, Larry – rzekł Myron, patrząc na Hansona. – Byłeś jednym z najtwardszych ofensywnych obrońców, jacy grali w futbol. Ale spróbuj podnieść się z fotela, to zagipsują cię od stóp do głów.

Lany Hanson tylko skinął głową. Nie przestraszył się, ale i nie wstał.

– Jest nas dwóch – ponaglił go Otto. – Mogę wezwać na pomoc ochronę.

– A po co, panie Burke? – Lany omal się nie uśmiechnął. – Wątpię, czy on się wystraszy kilku ochroniarzy. Mam rację, Myron?

– Jak najbardziej.

– Chyba powinniśmy podpisać ten kontrakt, panie Burke. Tak będzie najlepiej dla wszystkich.

– Gotów jestem zwołać konferencję prasową – rzekł Myron – i ogłosić, że Christian jest bardzo szczęśliwy z szansy gry w tak znakomitej i sławnej drużynie jak Tytani.

Otto chwilę się zastanawiał.

– Jeżeli podpiszę, oddasz mi tę taśmę? – spytał.

– Nie licz na to.

– Dlaczego?

– Ty zachowasz świerszczyka, a ja taśmę. Pozwoli nam to utrzymać równowagę strachu. Na wzór supermocarstw w zimnej wojnie.

– Ależ daję ci słowo…

– Dajże spokój, Otto, nie rozśmieszaj mnie, śmiech mi szkodzi.

Burke rozważał sytuację. Był wstrząśnięty, lecz spokojny. Żeby dojść do takiej pozycji w jego wieku, trzeba nauczyć się 1 przyjmować ciosy.

– Myron?

– Tak.

– Zespół Tytanów jest szczęśliwy, że w jego szeregach zagra Christian Steele, rozgrywający, z wielką przyszłością.

– Podpisz tutaj, Otto.

– Cała przyjemność po mojej stronie, Myron.

– Ależ skąd, po mojej.

Otto Burke podpisał. Uścisnęli sobie ręce. Zawarli umowę.

– Przed mediami wystąpimy razem, Myron?

– Doskonale, Otto.

– Na dole jest prysznic. Dopilnuję, żebyś dostał maszynkę do golenia.

– To miło z twojej strony.

Na twarz Ottona wrócił uśmiech. Ten facet nigdy długo się nie smucił.

– Kontrakt z Christianem Steele’em podpisany – oznajmił przez telefon, odwrócił się do Myrona i puścił oko. – W kategorii debiutantów najwyższy w historii ligi.

Myron odwzajemnił mrugnięcie i uniósł w górę kciuki. Dozgonni kumple. Sprawdził godzinę. Miał dość czasu na prysznic i konferencję prasową. Później czekał go powrót do miasta i spotkanie z Hermanem Ache’em.

Nie miał pojęcia, jak załatwić sprawę ze złowrogimi braćmi Ache, ale wciąż nad tym myślał. Zapamiętale.

29

Jessica dotarła do domu w Ridgewood o dziesiątej. Rano lekarz chciał ją znowu zbadać, ale odmówiła. Wreszcie doszły do porozumienia i przyrzekła, że w najbliższym tygodniu odwiedzi jego gabinet. Edward odwiózł ją do matki. Podczas drogi milczeli.

Ucieszyła się, kiedy na podjeździe nie zobaczyła samochodu matki. Nie miała siły znosić jej histerii, wymogła więc na wszystkich, by zataili przed Carol wczorajszy wypadek. Mama miała dość zmartwień. Po co dodawać jej nowych.

Jessica poszła prosto do gabinetu. Ojciec coś odkrył. Wskazywały na to liczne dziwne wydarzenia. Rano w dniu śmie odwiedził Nancy Serat. Nie pojechał do Denver na zjazd lekarzy sądowych, bo źle się czuł – co mu się dotąd nie zdarzyło. Prawdopodobnie kupił zdjęcia nagiej Kathy.

Nie trzeba być Sherlockiem Holmesem, aby pojąć, że coś jest nie tak.

Zapaliła światła, za jasne na jej gust, i użyła ściemniacza. Edward w kuchni na dole otworzył lodówkę.

Zaczęła przeglądać szuflady biurka. Nie miała pojęcia, czego szuka. Może pudełeczka z napisem GŁÓWNA POSZLAKA na wieczku. Z chęcią by je znalazła. Starała się nie pamiętać sinej, stężałej z przerażenia twarzy Nancy Serat, ale wciąż stała jej przed oczami jak zakotwiczona. Przywołała przyjemniejsze myśli – o Myronie, którego ujrzała dziś rano po przebudzeniu, zwiniętego w szpitalnym fotelu jak człowiek-guma z Le Cirque du Soleil. Uśmiechnęła się.

W szufladzie z aktami znalazła teczkę opatrzoną skrótem KG, oznaczającym konto gotówkowe w banku Merrill Lynch. Wyjęła ją. Wyciąg z konta jest bardzo wygodny i potrzebny. Informuje o wszystkim – o posiadanych przez ciebie akcjach, obligacjach, innych zasobach, czekach i płatnościach dokonanych za pomocą karty Visa. Sama miała takie konto.

Sprawdziła rachunki i czeki na najświeższym wykazie. Nic nadzwyczajnego. Wyciąg pochodził sprzed trzech tygodni. Przydałby się bardziej aktualny.

Spojrzała na jego ostatnią stronę. Na samym dole małymi literami napisano: „Twój numer konta w Merrill Lynch zawiera literę alfabetu. Aby uzyskać informację o stanie KG, wybierz numer 982334.

Dane KG. Linia 800. Korzystała z niej, ilekroć miała jakieś wątpliwości co do stanu własnego konta. Po wystukaniu numeru natychmiast usłyszała głos z taśmy: „Witamy w Centrum Usług Finansowych Banku Merrill Lynch. Wprowadź numer swojego konta lub numer dostępu”.

Jessica uczyniła to.

– Wciśnij wybrany numer. Połączenie możesz przerwać w każdej chwili. Aby sprawdzić stan konta i siłę nabywczą, wciśnij jeden. Aby sprawdzić transakcje czekowe, wciśnij dwa. Aby sprawdzić ostatnie wpływy na konto, wciśnij trzy. Aby sprawdzić ostatnie płatności kartą Visa, wciśnij sześć.

Postanowiła sprawdzić najpierw rachunki płacone kartą, a potem czeki. Wcisnęła szóstkę.

– Dwudziestego ósmego maja wypłata z konta debetowego kartą Visa na sumę dwudziestu ośmiu dolarów pięćdziesięciu centów – usłyszała głos. – Dwudziestego ósmego maja wypłata z konta debetowego kartą Visa na sumę czternastu dolarów siedemdziesięciu pięciu centów.

Automat nie informował, kto wystawił rachunki. To samo z pewnością dotyczyło czeków. Wysokość wydatkowanych kwot nie rozwiązywała sprawy.