Выбрать главу

— Skąd...? Jakżeście tu trafili...? — rzucił ze zdumieniem, bo tylko ta myśl przyszła mu do głowy w tej nieoczekiwanej sytuacji. Wściekłość, uczucie zawodu i strach przyszły dopiero później.

— To nie było takie trudne — odpowiedział z ciemności ten sam głos.

Notatki Anatola Sarny

A więc podobno już złapali tego opryszka. Zadepeszowałem zaraz do Karola i na następny dzień przyjechali oboje. Karol zdaje się trafił na swój kamień; skacze przy niej jak pajac, aż mnie cholera bierze, bo nie znoszę pantoflarstwa.

Początkowo obawiałem się, że flirt Karola rzuci podejrzenie na mnie. Potem, po rozsądnej reakcji Teresy nieco się uspokoiłem i raptem — ta przeklęta nieostrożność!

O co chodzi? A o to, że wczoraj nałożyłem po raz pierwszy od tamtego czasu tę marynarkę, w której jeździłem do Sopotu. No i oczywiście Teresa znalazła w jej kieszeni zdjęcie Anki, na którym przecież własnoręcznie — i do tego jeszcze zmieniając charakter pisma — napisałem tę bzdurną dedykację

Jeśli pamiętacie jej treść, możecie sobie wyobrazić, co potem nastąpiło. Teraz więc siedzę samotnie w domu i nie wiem, jak się to wszystko skończy.