Выбрать главу

PESYMIZM WŚRÓD CZŁONKÓW RUCHU „GREENHOUSE” Zbyt długo czekaliśmy — twierdzi Tyler

Naturalne procesy wzięły górę Prezydent-elekt ogłasza szeroki zakres programu

Jak masz zamiar utrzymać ich z dala od swej farmy?

ZALUDNIENIE MIAST EUROPEJSKICH SPADA DRASTYCZNIE

71% ludności żyje w rejonach wiejskich i podmiejskich

Podobne trendy w NAU (Szczegóły wewnątrz numeru)

FOXWORTH ZAPEWNIA BURMISTRZÓW O STAŁYCH DOSTAWACH ŻYWNOŚCI

Twierdzi, że podobne załamanie nie może się powtórzyć

Zarządzi kampanię reklamową mającą powstrzymać masowe ucieczki z miast

WIELKA BRYTANIA I FRANCJA PLANUJĄ UTWORZENIE NOWEJ RADY WEWNĘTRZNEJ

Możemy uniknąć starych błędów — twierdzi Kingsley

572 OSOBY ZGINĘŁY W KATASTROFIE LOTNICZEJ NAD MORZEM ŚRÓDZIEMNYM

Trwają poszukiwania czarnej skrzynki

HORNCAF ZATRZYMANY Z PROSTYTUTKĄ

Holoewangelista utrzymuje, że interesuje go tylko jej dusza

Kolejna seks-afera w długiej serii

DLA MEKSYKU PRZEWIDYWANY MOKRY ROK

Opady deszczu mają podwoić swoją objętość

Letnie zbiory zagrożone

TRZECIA GRUPA NA ŚWIECIE WZYWA DO ZAMKNIĘCIA BAZY KSIĘŻYCOWEJ

„Policzek dla wszystkich głodujących na świecie”

Zapowiedziano demonstracje w NAU, W. Brytanii, Rosji, Niemczech i Japonii

W LONDYNIE POCHOWANO MARKA HATCHERA

Martwy z sześciopakiem, „Poetycka podróż przez Wielki Głód”

Uhonorowany Nagrodą Pulitzera w 2172

Przez trzydzieści lat przebywał w odosobnieniu

MILIONY OFIAR W INDOCHINACH

Na całym subkontynencie coraz większa susza

Specjalna rada ma rozpatrzyć istniejące możliwości

REBELIANCI OPANOWUJĄ KATMANDU

Setki osób giną w zamieszkach ulicznych

POPULACJA NAU SIĘGA 200 MILIONÓW

Foxworth obiecuje zdecydowane działania

Proponuje większe przywileje dla bezdzietnych par

TRZECI DZIEŃ PODRÓŻY PAPIESKIEJ PO FRANCJI

Odprawia mszę w Notre Dame Nouveau Poucza wiernych o korzyściach płynących z celibatu

PODZIEMNE WODY NISZCZĄ POMNIKI STAROŻYTNEGO EGIPTU

Starożytne dziedzictwo zagrożone Powstają grupy obrońców

SZALENIEC ZASTRZELIŁ SIEDEM OSÓB W BIBLIOTECE

Na widok policji strzela do siebie

Była narzeczona kryje się wśród regałów

POLL UJAWNIA ZMĘCZENIE AMERYKANÓW POLITYKĄ

Wyborcy stają się cyniczni w obliczu ciągłych afer seksualnych i finansowych

IZRAELSKI PRZYWÓDCA ZDRADZA ISTNIENIE PLANÓW NA ZASIEDLENIE QURAQUY

„Poczekamy na swój własny świat”.

NAU OBCINA WYDATKI NA LOTY MIĘDZYGWIEZDNE

„Posunięcie wymuszone ograniczeniami w budżecie”

(Dwa artykuły na ten temat wewnątrz numeru)

NADAJĄCE SIĘ DO ZASIEDLENIA ŚWIATY SĄ RZADKOŚCIĄ

Znikome szansę

Komisja zaleca przekazanie środków na inny cel

Quraqua ma być gotowa za pięćdziesiąt lat

„Jeden nowy świat w zupełności wystarczy” — twierdzi Hofstadtler

TOWARZYSTWO „NOWA ZIEMIA” ZAPOWIADA PROTESTY

„Nie porzucajcie walki” — ostrzega Narimata

Rozdział 3

Arlington, sobota, 8 maja, 9.15

Dzwonek telefonu wyrwał ją z ciepłego, jedwabistego snu. Pogmerała przy lampie, potem odebrała.

— Tak?

— Hutch? — Poznała głos Richarda. — Mówią mi, że jesteś pilotem tych ze Świątyni.

— Tak — odparła zaspana.

— To dobrze. Jadę z tobą.

Od razu się rozbudziła. To dopiero miła niespodzianka. Niezbyt cieszyła ją perspektywa miesięcznego samotnego pałętania się po pokładzie Winka.

— Miło mi to słyszeć — odparła, zastanawiając się w duchu, dlaczego się tam wybiera. Chodziło przecież o zwykły lot ewakuacyjny.

— I tak bym prosił o ciebie — wyjaśnił,

— A ja byłabym ci wdzięczna za zarobek. — Hutch latała tylko na zlecenia, nie była etatowym pilotem Akademii. — Po co tam jedziesz?

— Chcę zobaczyć Oz.

Richard rozłączył się. Poniżej łódź turystyczna z brezentowym baldachimem okrążała Republic Island, zmierzając w stronę portu; pasażerowie stłoczyli się przy balustradzie. Parasolami osłaniali się przed padającą od samego rana mżawką. Przeżuwali kanapki i wlekli ze sobą parawany, które zupełnie nie były im potrzebne. Jakiś gruby mężczyzna w rozciągniętym swetrze siedział na rufie i karmił mewy.

Powierzchnię rzeki marszczył rześki wietrzyk. Richard obserwował to wszystko ze swej powietrznej taksówki. Wzdłuż burt furkotały kolorowe proporczyki. Jakaś parka na zawietrznej zajęta była bardziej sobą niż pomnikiem. Na samej wyspie stadko dzieci, zaganiane przez udręczoną kobietę z laską, wlokło za sobą ogon niebieskich i czerwonych balonów. Flota żaglówek, która zwykle zapełniała całą rzekę, tym razem gdzieś zniknęła. Gruby mężczyzna zmiął białą papierową torbę i otworzył następną. Sprawiał wrażenie zupełnie pogodzonego ze światem.

Richard zazdrościł mu, że tak sobie siedzi, karmi mewy, podziwia pomniki…

Taksówka przechyliła się, skręcając na zachód. Po prawej ręce miał Constitution Island, a na niej zwartą grupkę budynków użyteczności publicznej. Stary Kapitol niemalże rozwiał się wśród mgły. Pomniki Lincolna, Jeffersona, Roosevelta i Brockmana sterczały sobie pogodnie na swoich cokołach. No i Biały Dom — nic w Waszyngtonie nie poruszało człowieka bardziej niż widok dawnej siedziby władz, tak wyzywający zza swoich fos. Stara Gloria powiewała przy nim nadal, zwijając się i rozwijając nad biało-zielonym sztandarem Unii Północnoamerykańskiej. Było to jedyne w tym kraju miejsce, gdzie barwy narodowe ustępowały pierwszeństwa innej fladze.

Wzdłuż wybrzeża w Arlington płonęły rzędy świateł wieżowców.

Powietrzna taksówka skręciła szerokim łukiem w stronę Wirginii. Richard niechętnie zwrócił myśli ku czekającej go przeprawie. Nie znosił otwartej konfrontacji. Przywykł do tego, że okazywano mu poważanie, że ludzie słuchają go uprzejmie, a jeśli nie zgadzają się z jego opinią, wiedzą, jak to w kulturalny sposób wyrazić. Norman Caseway, główny szef Kosmik Inc., był najważniejszą osobistością inicjatywy „Druga Ziemia”. I nie należało się po nim spodziewać żadnej szczególnie wyrafinowanej ogłady. Caseway nie bawił się w szacunek dla rozmówcy. To był uliczny rozrabiaka, awanturnik, który z radością tratuje przeciwników. Szczególnie zaś upodobał sobie poniewieranie akademikami, o czym się przekonało kilku kolegów Richarda, nie kryjąc swego wielkiego oburzenia.