Выбрать главу

Sam w sobie związek z Saksonią nie był zatem szkodliwy dla Polski. Wina Wettinów polegała na tym, że sami dosyć wcześnie wpadli w ręce Rosji. W rezultacie nie tylko nie umocnili pozycji Polski na arenie europejskiej, ale za ich przyczyną Rzeczpospolita została doprowadzona jak na sznurku do rosyjskiego obozu; posłużyli więc jako narzędzie do narzucenia więzów politycznych, z których Polakom już nigdy nie udało się całkowicie wyswobodzić.

Bezsilność króla oraz upadek sejmu pozostawiły rządy w kraju całkowicie w rękach magnatów. Zarządzanie sejmikami ziemskimi, trybunałami, armią i hierarchią kościelną dostało się walkowerem nielicznej oligarchii wielkich magnatów, którzy zmonopolizowali wszystkie wysokie urzędy państwowe i z saskim rezydentem pertraktowali jak z równym sobie. Każdy z członków oligarchii rządził we własnych włościach jak udzielny książę własnego „państewka” - państwa w państwie. Utrzymywał własną klientelę, złożoną ze szlachty, która broniła jego interesów na sejmikach i w sądach i która tworzyła jego prywatną armię. Zawierał własne przymierza - zarówno w obrębie kraju, jak i poza jego granicami - wybierając jedną z kilku różnych „orientacji” - rosyjską, francuską, pruską lub austriacką - zależnie od tego, co dyktowały mu osobiste inklinacje i stan własnych finansów. Poczynając od początku XVIII w., potęga magnatów zaczęła gwałtownie wzrastać. Życie polityczne sprowadziło się do walk, zmiennych kolei losu i kaprysów kilku wielkich rodzin; niektóre rody - Radziwiłłowie, Lubomirscy, Sapiehowie, Potoccy, Wiśniowieccy czy Czetwertyńscy - znane były od bardzo dawna; inne - jak Sułkowscy, Jabłonowscy, Poniatowscy, Tarłowie, Czartoryscy, Sieniawscy, Ogińscy, Denhoffowie czy Braniccy - byli w porównaniu z nimi parweniuszami[339].

Zubożenie Rzeczypospolitej znalazło najwyraźniejsze odbicie w katastrofalnym upadku jej sił zbrojnych. Poczynając od r. 1717, komput został na czas nie określony ustalony na 24 000-18 000 dla Korony i 6000 dla Wielkiego Księstwa. Z powodu włączenia w tę liczbę nadmiernie rozrośniętego personelu administracyjnego, nominalny komput był w gruncie rzeczy ograniczony do niecałych 20 000 żołnierzy. Co więcej, armię pozbawiono centralnych subwencji: na Sejmie Niemym uchwalono na jej rzecz podatki z dóbr kościelnych, królewskich i szlacheckich. Każdy regiment był odtąd odpowiedzialny za zapewnienie sobie środków utrzymania i niechętnie oddalał się od okolic konkretnego starostwa, od którego zależały jego losy. Utrzymano wprawdzie urząd hetmana, ale pozbawione wszelkich skrupułów postępowanie hetmana Adama Mikołaja Sieniawskiego (1666- 1726) w Polsce, a tym bardziej hetmana Ludwika Pocieja (1664-1730) na Litwie podczas wielkiej wojny północnej poważnie zmniejszyło prestiż związany dawniej z tym stanowiskiem. Ani król, ani sejm, ani tym bardziej armia nie byli skłonni powierzyć swego losu hetmanom, których stanowiska szybko nabrały charakteru lukratywnych synekur, kanałów podatnych na rosyjskie wpływy i korupcję, tkwiących w samym sercu spraw Rzeczypospolitej. W tych warunkach skuteczność armii w walce praktycznie spadła niemal do zera. Morale oraz umiejętności techniczne we wszystkich niemal rodzajach służb uległy całkowitemu załamaniu. W „autoramencie narodowym” kawalerzyści wywodzący się ze szlachty nagminnie wykręcali się od służby, wystawiając w zastępstwie kilku „sowitych” - zazwyczaj chłopów poddanych. W „autoramencie cudzoziemskim” sprzedawano i kupowano patenty oficerskie - handlowali nimi głównie Niemcy w Saksonii. Jedynie artyleria, na której utrzymanie przeznaczono teraz cały podatek kwarciany, zdołała zachować jaki taki porządek. Na wszystkich szczeblach nad żołnierzami przewagę liczebną miały rzesze dbających wyłącznie o własne interesy oficerów, urzędników i markietanów. Nie bez powodu mówiono: „Dwa dragany, cztery kapitany”. W każdej potrzebie pierwszym odruchem armii było wycofać się do stałych kwater na wsi, gdzie się następnie okopywano. Nie była w stanie poradzić sobie z mnożącymi się bandyckimi gangami, nie mówiąc już o prywatnych zaciągach magnatów. Nie miała najmniejszej ochoty rzucać wyzwania zawodowym armiom obcych mocarstw[340].

Powagę sytuacji zwiększał fakt, że upadek militarny Polski i Litwy zbiegł siew czasie z zakrój ona na szeroką skalę militaryzacją państw sąsiednich. W chwili objęcia tronu przez Wettinów armia Rzeczypospolitej liczebnie mniej więcej dorównywała armiom jej potencjalnych przeciwników: przy 36 000 zaciężnych, przewyższała wojska zarówno Prus, jak i Szwecji, tylko nieznacznie ustępując kontyngentom Rosji czy Austrii. W r. 1702 pod Kliszowem, a następnie w r. 1705 pod Warszawą została dwukrotnie pokonana przez ustępujące jej liczebnie siły wroga. Potem walczące ze sobą konfederacje wyczerpały jej siły, a postanowienia Sejmu Niemego trwale ją okaleczyły. Na przestrzeni dwudziestu lat wszystkie formacje znalazły się daleko w tyle za sąsiadami: w epoce saskiej dysproporcja stosunku liczebności sił zbrojnych Rzeczypospolitej do liczebności armii jej sąsiadów wzrosła do 1:11 dla Prus, dla Austrii 1:17 i 1:28 dla Rosji[341]. Ogromne rzesze zubożałej drobnej szlachty, stanowiące rezerwy siły ludzkiej dla celów militarnych, które nie miały sobie równych w całej Europie, wolały służyć na magnackich dworach niż w pułkach armii państwa. Pierwsze próby stworzenia przemysłu zbrojeniowego i zapewnienia szkolenia wojskowego na miarę rozwoju technicznego epoki podejmowano nie z inicjatywy Rzeczypospolitej jako państwa, lecz z prywatnej inicjatywy Radziwiłłów czy Branickich. Polsce i Litwie nie brakowało żołnierzy. Był to dziwaczny paradoks; niemniej jednak najbardziej zmilitaryzowane społeczeństwo w Europie nie było sobie w stanie zapewnić obrony. Na tę godną pożałowania sytuację oczy świata zwróciły się po raz pierwszy podczas wojny o polską sukcesję.

Śmierć Augusta II w r. 1733 spowodowała ponowne zaostrzenie tych samych konfliktów, które rozdarły królestwo Wettinów na początku ich polskiej kariery. W samej Saksonii tron objął jedyny syn Augusta z prawego łoża, również Fryderyk August - nie było żadnych sprzeciwów. Natomiast w Polsce zaczęły się kłopoty. Podczas elekcji, która odbyła się w Warszawie 12 września 1733 r., sukces odniósł ponownie kandydat francuski - Stanisław Leszczyński. Jego zwycięstwo stało się zarzewiem kolejnej wojny o zasięgu międzynarodowym[342]. Rosja i Austria opowiedziały się za sukcesją Wettinów i armia rosyjska wkroczyła na obszar Rzeczypospolitej, aby jej tę decyzję narzucić. Po blisko trzech latach walk rozbito wszelką opozycję. Interwencja ze strony Francji ograniczyła się do pośredniej akcji przeciwko Austrii, podjętej w Lotaryngii i Sabaudii. Elekcję powtórzono w październiku pod osłoną rosyjskich bagnetów i starannie dobrany elektorat proklamował wybór Sasa, Augusta III. Skonfederowaną armię królewską zmuszono do wycofania się z Warszawy. W styczniu 1734 r. zainscenizowano w Krakowie koronację. Gdańsk, który odmówił poddania się, został oblężony i w maju dostał się w ręce Rosjan. Konfederacja dzikowska, z Adamem Tarła na czele, zawiązana 5 listopada 1734 r., wystąpiła do walki o sprawę niepodległości narodowej; została pokonana przez oddziały wojsk pruskich i rosyjskich po odważnej próbie przekroczenia Odry i przeniesienia teatru wojny na teren Saksonii. Jej ostateczny kres nadszedł w maju 1735 r.[343] W województwach Ukrainy, zwłaszcza w województwie bracławskim, oraz wśród Kurpiów ruch antyrosyjski przybrał formę powstań chłopskich i trwał aż do r. 1736. Ale do tego czasu umowa zawarta w Wiedniu przez oba mocarstwa dawno już zakończyła wojnę o polską sukcesję.

Wstąpienie Augusta III na tron przyniosło powszechną ulgę. Mimo nikczemnych praktyk i przemocy, dzięki którym się ten akt dokonał, w istniejącej sytuacji politycznej niemożliwe było żadne inne rozwiązanie. Rzeczpospolita poddała się, przyjmując rozszerzenie związków z Saksonią. Saksonia natomiast radowała się z faktu, że jej władcy znów powiodło się w Rzeczypospolitej. W styczniu 1734 r. saski koncertmistrz z Lipska pospiesznie dopasowywał dawniejszy utwór do nowych słów, napisanych z okazji uroczystości koronacji w Krakowie: Blast Larmen ihr Feinde[344]. W październiku zaskoczyła go wiadomość, że oczekiwane przybycie dworu wyznaczono na dzień rocznicy objęcia tronu polskiego przez Wettinów. W ciągu trzech dni stworzył całą złożoną z dziewięciu części kantatę

вернуться

339

E. Starczewski, Możnowładztwo polskie na tle dziejów. Kijów 1916, t. l, 2; M. Tobiasz, Szlachta i możnowładztwo w dawnej Polsce, Kraków 1946; T. Zielińska, Magnateria polska epoki saskiej: funkcje urzędów i królewszczyzn w procesie przeobrażeń warstwy społecznej, Wrocław 1977.

вернуться

340

J. Wimmer, Wojska RP w dobie wojny północnej, 1700-17, Warszawa 1956; S. Herbst, L 'Armée polonaise et l'art militaire au XVIII-me siecle, Acta Poloniae Historica, III (1960), s. 33-68; T. K.Orzon, Dzieje wojen i wojskowości w Polsce: epoka przedrozbiorowa. Lwów 1923, t. 1-3.

вернуться

341

Patrz L. Ratajczyk, Problems of the defence of Poland in view of the threat of loss of independence in the late eighteenth century, w. Military Technique, Policy and Strategy in History, Warszawa 1976, s. 295-346; także ibidem. Wojsko i obronność Rzeczypospolitej, 1788-92, Warszawa 1975.

вернуться

342

Patrz H. R. H. The Crown Prince of Siam, The War of the Polish Succession, Oxford 1901; R. Lodge, English neutrality and the War of the Polish Succession, w: Transactions of the Royal Historical Society, XIV (1931), s. 141-173.

вернуться

343

Patrz J. Szujski, Podupadłą sprawę Leszczyńskiego dźwiga konfederacja w Dzikowie, w. Dzieła, t. 4, op. cit., s. 341-343.

вернуться

344

Bijcie na alarm, o wrogowie (przyp. tłum.).