Выбрать главу

Rok 1767 był rokiem, w którym nadszedł nadir polskiej anarchii; wtedy też wyraźnie zaznaczyły się zgubne prowokacje Rosjan. Najpierw zawiązały się dwie zbrojne konfederacje dysydentów - konfederacja protestantów w Toruniu i konfederacja prawosławnych w Słucku. Ocenę stopnia religijnej motywacji obu tych wydarzeń umożliwia fakt, że konfederację w Toruniu zawiązał pewien rosyjski oficer; rozpoczął on swoją działalność od zaaresztowania wszystkich - z zarządem miejskim włącznie - którzy sprzeciwiali się woli cesarzowej. Następnie w Radomiu powstał ruch o charakterze poważniejszym, który stopniowo przerodził się w „konfederację generalną” obejmując cały kraj. Niektórzy spośród członków tej konfederacji na przykład Radziwiłłowie na Litwie zmierzali do detronizacji króla. Inni próbowali po prostu udaremnić wysuwany przez niego program reform. Jeszcze inni myśleli, ze ratują Kościół. Wszystkimi manipulowano. Przy tej okazji Repninowi nie tylko udawało się reżyserować posunięcia zarówno opozycji, jak i króla; zdołał wręcz namówić Stanisława Augusta, aby się przyłączył do konfederatów. W październiku odkrył karty. Zaaranżowawszy nadzwyczajne posiedzenie sejmu, szybciutko zaaresztował czterech czołowych przywódców opozycji i zakutych w łańcuchy wysłał ich do Kaługi. Raport z tej akcji przedstawił w formie lakonicznej notatki skierowanej do cesarzowej:

Des troupes de S. M. Impériale, Ma Souverame, umie et aliée de la République, oni arrêté l’évêque de Cracovie, l’évêque de Kiiovie, le palatin de Cracovie et le starostę de Dolin, pour avoir manque, par leur conduite, a la dignité de S. M. Impériale, en attaquant la pureté de ses intentions, salulaires, désinteresseées et amicales pour la République[360].

Po czym mianowani przez Repnina ludzie zawiesili sejm na rzecz specjalnej komisji, która zabrała się do wydawania tak zwanych „praw kardynalnych", mających na celu przedłużenie władzy anarchii. Utwierdzono monopol szlachty na prawa polityczne. Utrzymano liberum veto. Elekcje królewskie miały być „wolne”. Krótko mówiąc, „złota wolność" objawiła się jako oczywiste mydlenie oczu. Jedyną osobą uprawnioną do wprowadzenia zmian była carowa Rosji. Przywrócono system z r. 1717[361].

Katarzyna musiała być bardzo zadowolona. Rzeczpospolita leżała przed nią w agonii paraliżu, który sama na siebie sprowadziła. Stronnictwo rosyjskie było pod kontrolą. Nie miała żadnych dalszych żądań. W rzeczywistości jednak, sama o tym nie wiedząc, została zapędzona w kozi róg. Chwile satysfakcji szybko minęły. Nie liczyła ani na Polaków, ani na Turków, ani na Fryderyka pruskiego. Wkrótce miała zostać zmuszona do ponownego zastanowienia się nad własną polityką.

W r. 1768 reperkusje brutalności Rosjan wobec Rzeczypospolitej nabrały gwałtownego rozmachu. 29 lutego zebrane w Barze konsorcjum rozczarowanej szlachty zawiązało pod wodzą marszałków Michała Krasińskiego i Józefa Pułaskiego nową konfederację, z udziałem członków rodu Potockich, Sapiehów i Krasińskich. Rozpoczęli wojnę, której Rosjanie nie byli w stanie stłumić przez blisko cztery lata. Stworzyli takie ideały i rozbudzili takie wątpliwości wobec podstawowych pryncypiów,  jakich nie znano od dziesiątków lat; one to właśnie miały stać się punktem wyjścia dla współczesnego nacjonalizmu polskiego. Jednocześnie zaś sprowokowali gwałtowne skutki uboczne, które całkowicie wymknęły się spod ich kontroli. Na Ukrainie siły konfederatów zaatakowała od tyłu tak zwana koliszczyzna - powstanie chłopów i Kozaków, które krwawo rozprawiło się ze szlachtą, Żydami i duchowieństwem. Powstanie na krótko odwróciło uwagę wojsk rosyjskich i królewskich, które wspólnie wyruszyły przeciwko konfederatom. W Humaniu (Umań) doprowadziło ono do masakry, której rozmiary przeszły do legendy. Około dwudziestu tysięcy ludności katolickiej i żydowskiej zapędzono do kościołów i synagog i z zimną krwią wymordowano. Powstańcy ukuli slogan – „Lach, Żyd i sobaka - wse wira odnaka” i w ciągu trzech tygodni nieokiełznanego gwałtu i przemocy wyrżnęli niemal dwieście tysięcy ludzi. Później powstanie stłumiono z równym okrucieństwem. Przywódca, Maksym Żeleźniak, dostał się w ręce Rosjan i został zesłany na Syberię. Jego pułkownika, Iwana Gontę, wydano Polakom - został żywcem odarty ze skóry i poćwiartowany[362].

W ciągu następnych miesięcy Rosjanie pod wodzą Kreczetnikowa pomagali hetmanowi Branickiemu w ściganiu konfederatów. Jednakże w październiku rozpętali zarzewie gwałtownej reakcji ze strony Turcji. Zirytowana faktem, że Katarzyna złamała obietnicę wycofania swoich wojsk z Polski - Porta otomańska nakazała aresztowanie rosyjskiego posła w Konstantynopolu. Równało się to wypowiedzeniu wojny. Katarzyna dostała się w „widły” dwóch wojen, które musiała prowadzić jednocześnie w Polsce i w Turcji.

Kłopotów szybko przybywało. Uwikłana w wojnę przeciwko Turcji, Katarzyna nie dysponowała oddziałami, które mogłyby tłumić powstania, jakie wybuchły w Krakowie, w Wielkopolsce i na Litwie. W 1769 r. odkryła, że konfederaci barscy utworzyli w Białej, na granicy austriackiej, tak zwaną Generalność i że w podejmowanych akcjach udzielają im pomocy francuscy oficerowie. W r. 1771 ponownie rozgorzała otwarta wojna. Młody Suworow miał wielkie kłopoty z opanowaniem błyskotliwej improwizacji Kazimierza Pułaskiego w Polsce i hetmana Ogińskiego na Litwie. Ostatni bastion oporu, klasztor na Jasnej Górze w Częstochowie, padł dopiero 18 sierpnia 1772 r.[363]

Fryderyk pruski był ogromnie zadowolony z przebiegu wydarzeń. Czekał, aż polski kocioł porządnie zawrze, i dopiero wtedy sam w nim zamieszał. W listopadzie 1768 r. przedstawił plan rozbioru, opracowany podobno przez niejakiego hrabiego Lynara. Widząc, że Katarzyna nie jest jeszcze gotowa, czekał stosownej chwili, przez cały czas sugerując carowej, że niewdzięczni Polacy nie zasługują na pobłażliwość, jaka ich z jej strony spotyka. Czyż nie zagwarantowała im ich „złotej wolności”? Czyż nic była rzeczniczką tolerancji religijnej? Czy nic zniosła dość obelg od niebezpiecznych republikanów i zuchwałych biskupów? Katarzyna, której schlebiała pełna prostoty elegancja rozwiązania proponowanego przez Fryderyka, ale dla której wciąż jeszcze upokarzająca była klęska jej własnych pierwotnych planów, coraz chętniej słuchała jego podszeptów. Gdyby nie przystała na propozycję Fryderyka, musiałaby stanąć w obliczu perspektywy przyłączenia się Prus do Austrii i Turcji, które wspólnie utworzyłyby przeciwko niej potężną koalicję.

Ciosy, które ostatecznie przełamały opory Katarzyny, dosyć nieoczekiwanie zadali Austriacy - zwłaszcza zaś przebiegły doradca Marii Teresy, Kaunitz, który wykazywał ogromne talenty w służbie swojej pani. W 1769 r., korzystając z kłopotów, które odwracały uwagę Rzeczypospolitej, wojska austriackie wkroczyły na Spisz i dokonały jego aneksji ad damnum evitandum. W r. 1770 ruszyły dalej, do Nowego Targu i Nowego Sącza, które również zostały zaanektowane. Podnoszono głosy protestu przeciwko działaniom Rosji w Polsce i w r. 1771 Austria połączyła się ze swoim tradycyjnym wrogiem, Turcją, wspólnym przymierzem przeciwko Rosji. Było to dokładnie to, na co czekał Fryderyk. Teraz mógł twierdzić, że słabość Polski osiągnęła punkt, w którym stała się ona zagrożeniem dla międzynarodowej równowagi sił; punkt, w którym legalny rozbiór stał się środkiem koniecznym do ukrócenia bezprawnych aneksji. Jego brat, książę Henryk pruski, jesienią 1770 r. odwiedził Petersburg, gdzie przedstawił te argumenty. Okazały się ostateczne. W czerwcu 1771 r. Prusy i Rosja w zasadzie podjęły postanowienie o rozbiorze. Maria Teresa dla przyzwoitości wahała się do lutego 1772, kiedy to przyjęła zaproszenie do uczestnictwa. Ustalono wszystko z wyjątkiem szczegółów.

вернуться

360

3-14 października 1767, ibidem, nr 24.

(Oddziały Jej Cesarskiej Wysokości, mojej Władczyni, przyjaciółki i sprzymierzeńca Rzeczypospolitej, aresztowały biskupa krakowskiego, biskupa kijowskiego, wojewodę krakowskiego oraz starostę dolińskiego. którzy swym zachowaniem, kwestionując czystość Jej uzdrawiających, bezinteresownych i miłościwych zamiarów wobec Rzeczypospolitej, obrazili godność Jej Carskiej Wysokości; przyp. tłum.).

вернуться

361

Patrz wyżej, przyp. 282 w rozdz. XI

вернуться

362

Patrz Koliszczyna 1768. Materiali, red. R.T. Trońko. Kijów 1970.

вернуться

363

Klasyczną pracą obejmującą pierwsze lata panowania Stanisława Augusta jest opracowanie W. Konopczyńskiego, Konfederacja barska. Warszawa 1936-38, t. 1, 2. Na temat roli konfederacji barskiej w tworzeniu polskiej tradycji romantycznej patrz Przemiany tradycji barskiej.Studia. Kraków 1972.