Zamyślił się. Zapomniał o Molly, zapatrzony w odległą przeszłość.
– Zaakceptowałem go, ofiarowałem mu swoją przyjaźń – przemówił po chwili. – Nie mogę uwierzyć, że nie zorientowałem się, jaki jest naprawdę, aż do chwili, gdy zastałem go z twoją matką. Próbował mnie dwukrotnie zabić. Będę musiał rozprawić się z nim raz na zawsze. Nie podoba mi się ta nieustająca ostrożność. Gunther także jest mocno zaniepokojony.
– Rule Shaker nie próbował cię zabić.
Mason obrzucił Molly spojrzeniem pełnym zdziwienia i pogardy.
– Co powiedziałaś?
– Shaker nigdy nie próbował cię zabić – powtórzyła bardzo powoli, jakby mówiła do mało pojętnego dziecka. – To była twoja żona.
Zerwał się na równe nogi, zbladł nagle i zachwiał się. Z jego oczu wyczytała, że cierpi, i zrobiła krok w jego stronę, lecz w tej samej chwili zdała sobie sprawę, że Mason wolałby umrzeć, niż okazać słabość w obecności kogokolwiek, a zwłaszcza córki. Wykonał gwałtowny gest, jakby odpychał ją od siebie.
– Eve? Mówisz, że Eve usiłowała mnie zabić? Oskarżasz Eve? To jakiś absurd, Molly! Kompletna bzdura! – Odwrócił się i chwycił słuchawkę telefonu. – Skąd ci to przyszło do głowy? Jesteś o nią zwyczajnie zazdrosna, prawda, Molly? Nie znosisz jej, ponieważ jest wszystkim, czym ty nie jesteś! Nienawidzisz jej, bo jesteś…
– To Eve zabiła Loueya.
Mason wyprostował się powoli i utkwił twarde spojrzenie w twarzy Molly. Powoli odłożył słuchawkę.
– Nie, to był Rule – powiedział, kręcąc głową. – Rule chciał zabić ciebie, Emmę i Ramseya, żeby przywołać Loueya do porządku. Ta głupia mała suka, córka Rule’a, chciała mieć Loueya dla siebie, a Rule zabił go przez pomyłkę. Ponieważ jednak zamierzał zamordować ciebie i Emmę, musiałem wziąć na nim odwet. Chciał śmierci mojej córki, więc zabiłem jego córkę. Wystarczy, Molly, nie życzę sobie więcej słuchać tych jadowitych oskarżeń pod adresem Eve. Zaraz po nią zadzwonię…
– Eve wyjechała mniej więcej dziesięć minut temu – przerwała mu Molly, spoglądając na zegarek. – Nie wróci tutaj, a ty nie pojedziesz za nią.
Mogłaby przysiąc, że jego prawa ręka lekko drżała, lecz głos brzmiał jak zwykle chłodno, spokojnie i pobłażliwie.
– O co w tym wszystkim chodzi, Molly? – zapytał.
Molly podniosła się ze skórzanego fotela, podeszła do biurka i oparła otwarte dłonie na mahoniowym blacie.
– Posłuchaj mnie, tato. Eve jest córką Rule’a Shakera. Po śmierci matki skończyła szkołę w Europie, a potem poszła na Harvard. Po powrocie do Stanów nigdy nie mieszkała razem z ojcem i młodszą siostrą, i właśnie dlatego nie miałeś pojęcia o jej istnieniu. Twoja żona jest absolwentką wydziału ekonomii i zarządzania, tato. Jej mocną stroną jest analiza finansowa. Ona i Rule Shaker planowali obrobić cię na tyle, na ile okazałoby się to możliwe. Przed chwilą sam przyznałeś, że w ciągu ostatnich kilku lat przegrywałeś z Shakerem. Nie był to zbieg okoliczności, o nie. Eve dostarczała ojcu informacji na temat twoich poczynań.
W ułamku sekundy zorientowała się, że jej uwierzył. Dostrzegła, że oczy stały się zimne jak lód, widziała, jak przez jego umysł przewijają się obrazy z przeszłości.
– Nie zabijesz Eve – dodała bardzo cicho. – Cała ta sprawa już się zakończyła. Nikt nie będzie próbował cię zabić, a ty nie zorganizujesz zamachu na Rule’a Shakera.
Jego blade policzki zalał ciemny rumieniec. Potrząsnął głową.
– Nie, to niemożliwe – rzucił. – Znam Eve, wiem, kim jest. Myślisz, że jestem głupi? Przed ślubem dokładnie sprawdziłem jej przeszłość. Eve jest Szwedką, pochodzi z Uppsali, miasta położonego na północ od Sztokholmu. Wiem wszystko ojej rodzime. Jej ojciec jest inżynierem – pozwolił, by wzięła na pamiątkę jeden ze swoich dyplomów, który wisi na ścianie w naszej sypialni. Matka jest nauczycielką francuskiego. Eve ma dwie młodsze siostry. Wiem o niej wszystko, na miłość boską. Płynnie mówi po angielsku, bo przez całe dzieciństwo miała angielską nianię. Nigdy nie poszła do college’u, ponieważ…
– Nazywa się Janice Claire Shaker. Jeżeli w ogóle widziałeś ją, gdy była dzieckiem, to mogła mieć wtedy trzy, może cztery lata, ale najprawdopodobniej nigdy jej nie spotkałeś. Kiedy Rule Shaker rozwiódł się z żoną, Janice wyjechała z matką do Bostonu, natomiast Rule zatrzymał Melissę, która wtedy miała zaledwie dwa lata. Podzielili się dziećmi tak samo jak ty i mama. Kiedy Janice miała osiemnaście lat i była na pierwszym roku college’u, wyszła za Szweda. Rok później jej mąż zginął w czasie prac na budowie tamy. Wszyscy szwedzcy przodkowie Eve, o których tyle ci opowiadała, to rodzina jej męża, a na ścianie waszego pokoju wisi jego dyplom. W jakiś czas po jego śmierci Janice lub jej ojciec postanowili cię nabrać. I udało im się. Rzeczywiście wpuścili cię w maliny. Eve przyznała mi się, że to ona zamordowała Loueya. Nienawidziła go i nie chciała, aby jej siostra Melissa z nim była. Wniosła na teren posesji bombę, która go zabiła. Emma i ja wcale nie byłyśmy przewidziane na ofiary. Potem, kiedy kazałeś zabić Melissę, próbowała zastrzelić ciebie. Niewykluczone, że niezależnie od okoliczności wcześniej czy później Eve i tak usiłowałaby cię zamordować. Nie zwierzała mi się ze swoich planów, więc nie znam ich, i ty także nie. Ale to wszystko nie ma już znaczenia. Czas zakończyć tę sprawę, i to natychmiast.
Mason wyprostował się, a Molly wyobraziła sobie, jak wielki ból musiał w tej chwili przeszyć jego klatkę piersiową. Znieruchomiał, z rękoma opuszczonymi po bokach.
– Jeżeli mówisz prawdę, jeżeli rzeczywiście mnie zdradziła, to jakim cudem można zakończyć tę sprawę? – zapytał cichym, zwodniczo łagodnym głosem.
Molly wolałaby wybuch wściekłości, wolałaby wszystko, tylko nie ten martwy chłód. Nie miała pojęcia, jakim cudem udało jej się znaleźć w sobie dość siły, ale nagle uśmiechnęła się szeroko i szczerze.
– Ja uratowałam ci życie i zamierzam zakończyć tę sprawę – oświadczyła. – Nikt już nikogo nie zabije. Spróbuj tylko zorganizować zamach na Eve lub Rule’a Shakera, a opowiem wszystko policji. Fakt, że nie dysponuję wieloma niezbitymi dowodami, ale wiem wystarczająco dużo, aby skomplikować ci życie. I jeszcze jedno – jeżeli nie zgodzisz się zrezygnować z zemsty, nigdy więcej nie zobaczysz ani mnie, ani Emmy. Nie pozwolę, aby stała się pionkiem w grze między tobą i Shakerem. Od dziś nic nie grozi ani tobie, ani nikomu z naszej rodziny, Eve i Rule przystali na to. Zabrałeś życie jednej jego córce, ale oddajesz mu drugą. Louey nie żyje, a ty dwa razy o mało nie zginąłeś. Obydwoje wiedzą, że mogę ich wydać w ręce policji, ponieważ nagrałam swoją rozmowę z Eve i puściłam im spory fragment. Jedną kopię taśmy ma Dillon Savich z FBI, druga znajduje się w biurze prokuratora okręgowego w San Francisco. Mam ich w ręku i teraz ty musisz wykonać ostatni ruch. To konieczne, wierz mi.
Mason powoli podniósł rękę. Przez parę sekund Molly była pewna, że ją uderzy, i zamarła bez ruchu, w oczekiwaniu na cios, lecz ramię Masona opadło.
– Jesteś moją córką i grozisz mi? – odezwał się bardzo cicho, prawie szeptem.
– Tak. Tylko w ten sposób mogę chronić Emmę i ciebie. Nie chcę bać się codziennie, że Emma będzie następną ofiarą w wojnie między tobą i Shakerem. Nie chcę też, aby on lub jego córka zabili ciebie. A teraz daj mi słowo, że zostawisz ich oboje w spokoju.
Mason długo wpatrywał się w córkę i myślał o tym, jak bardzo jest podobna do swojej babki, która bardzo nie chciała, aby Alicia za niego wyszła. Patrzyła na niego jak na ostatniego zbira z ciemnej uliczki. Spojrzała na niego raz i przejrzała go na wylot. Wyczytał tę wiedzę w jej szarozielonych oczach, oczach Molly, i znienawidził teściową całym sercem.