Выбрать главу

Ale nie łam się, nie jest tragicznie. Jeśli posiedzisz tam jeszcze parę tygodni, to niedługo będziemy robić edycje katalogów J. Crew i Victoria’s Secret na wakacje. Zastanawiają się nad Marokiem albo Korfu. Nie płacą zbyt wiele, sam wiem, ale to już zawsze coś.

Nie panikuj. Już niedługo znów będzie trzeba robić edycje z kostiumami kąpielowymi. Zadzwoń do mnie. Pogadamy.

Sebastian

Do: Sebastian Leandro ‹sleandro@hotphotos.com›

Od: Max Friedlander ‹fotograf@stopthepresses.com›

Temat: Musisz mnie stąd wydostać

Ty nie rozumiesz. POTRZEBUJĘ pracy. Jakiejkolwiek pracy. Muszę się wydostać z Key West. Vivica oszalała. Właśnie TO słyszałeś, kiedy dzwoniłeś. Żadne koty. To była ONA. Płakała. I pozwól, że coś ci powiem – kiedy Vivica płacze, wcale nie wygląda jak supermodelka. Ani w ogóle jak modelka, tak po prawdzie. Chyba że jak takie modelki, które pojawiają się w horrorach, tuż zanim komuś skosi głowę przelatujący słup trakcji elektrycznej czy coś takiego.

Vivica obciążyła do granic limitu wszystkie moje karty kredytowe. Bez mojej wiedzy kupowała wszystkie idiotyczne rzeźby delfinów (w drewnie wyrzuconym przez morze), jakie udało jej się znaleźć i wysyłała je do Nowego Jorku. Mówię poważnie. Ona uważa, że ma „prawdziwe oko”, jeśli chodzi o to, co będzie niedługo modne, i to będą właśnie rzeźby w drewnie wyrzuconym przez morze. Do tej pory kupiła dwadzieścia siedem delfinów z drewna. NATURALNEJ WIELKOŚCI. Czy muszę mówić więcej? ZNAJDŹ MI PRACĘ. Wezmę COKOLWIEK.

Max

Do: Lenore Fleming ‹lfleming@sophisticate.com›

Od: Max Friedlander ‹fotograf@stopthepresses.com›

Temat: SOS

KOCHANA LENORE,

CZEŚĆ! WIEM, ŻE JEST NAPISANE, ŻE TO OD MAKSA, ALE TAK NAPRAWDĘ TO ODE MNIE, OD VIVIKI. KORZYSTAM Z KOMPUTERA MAKSA, BO GO TU NIE MA. NIE WIEM, GDZIE JEST. PRAWDOPODOBNIE W JAKIMŚ BARZE. OSTATNIO ZAWSZE TAM SIEDZI. LENORE, ON |EST TAKI SAMOLUBNY! NAWRZESZCZAŁ NA MNIE ZA TE RZEŹBY DELFINÓW W DREWNIE. W OGÓLE NIE MA WRAŻLIWOŚCI NA SZTUKĘ. JEST DOKŁADNIE TAKI, JAK MÓWIŁAŚ – TOTALNY BURŻUJ. NO CÓŻ, OSTRZEGAŁAŚ MNIE.

W KAŻDYM RAZIE, USIŁOWAŁAM DO CIEBIE ZADZWONIĆ, ALE NIGDY CIĘ NIE MA. DIERDRE POWIEDZIAŁA, ŻE POWINNAM SPRÓBOWAĆ WYSŁAĆ CI MAILA. MAM NADZIEJĘ, ŻE GO DOSTANIESZ. NIE WIEM, CO MAM ROBIĆ. CHYBA POWINNAM WRÓCIĆ DO DOMU, TYLKO ŻE ZAPOMNIAŁAM KARTY BANKOMATOWEJ. PRAWDĘ MÓWIĄC, ZAPOMNIAŁAM CAŁEGO PORTFELA. NIE MAM NAWET KARTY KREDYTOWEJ l DLATEGO UŻYWAŁAM KART MAKSA, ALE NIE ZROBIŁABYM TEGO, GDYBYM WIEDZIAŁA, ŻE SIĘ OKAŻE TAKI SAMOLUBNY.

PROSZĘ CIĘ, CZY MOŻESZ POPROSIĆ DIERDRE, ŻEBY POSZŁA DO MOJEGO MIESZKANIA, WZIĘŁA MÓJ PORTFEL l WYSŁAŁA Ml GO NA ADRES PARADISE INN, KEY WEST? POPROŚ |Ą TEŻ, ŻEBY MI WYSŁAŁA TROCHĘ MLECZKA DO CIAŁA Z KHIEL’S, BO OBŁAŻĘ.

NO CÓŻ, TO WSZYSTKO. JEŚLI DOSTANIESZ TĘ WIADOMOŚĆ, ZADZWOŃ DO MNIE. POTRZEBUJĘ KOMUŚ SIĘ WYGADAĆ. MAX PRZEZ CAŁY CZAS JEST PO PROSTU PIJANY, A KIEDY NIE JEST PIJANY, TO ŚPI.

CAŁUJĘ VlVICA

DO: jerryzyje@freemail.com

Od: Jason Trent ‹jason.trent@trentcapital.com›

Temat: Domek narciarski

Dobra, załatwiłem sprawę. Jeśli chcesz w przyszły weekend skorzystać z domku, jest twój – pod jednym warunkiem: MUSISZ JEJ POWIEDZIEĆ.

Poważnie, John, może ci się wydawać, że ta dziewczyna jest niezwykła, i pewnie tak jest, ale ŻADNA kobieta nie lubi, kiedy się ją okłamuje, nawet w dobrej sprawie – a wcale nie jestem pewien, czy o taką tu chodzi. W gruncie rzeczy wiem, że nie. Zresztą sam się zastanów, oszukiwanie starszej pani i jej sąsiadów? Godne podziwu, John, doprawdy godne podziwu. W każdym razie, powiem Higginsowi, żeby dostarczył ci jutro rano do redakcji klucze do domku. Dzisiaj wieczorem wybieramy się na obiad do Mim, więc pogadamy później.

Jason

PS Często przekonywałem się, że bardzo dobrze działa na kobiety (kiedy musisz im powiedzieć coś, co twoim zdaniem może im się nie spodobać), jeżeli twojemu wyznaniu towarzyszy para kolczyków z diamentami 0,75 karata oprawionymi w platynę, najlepiej od Tiffany’ego (widok tego turkusowego pudełeczka na większości kobiet robi wrażenie). Zdaję sobie sprawę, że to może być nieco poza zasięgiem możliwości reportera specjalizującego się w sprawach kryminalnych, ale chyba zamierzasz jej wyznać, że jesteś członkiem rodziny Trentów z Park Avenue. Masz zamiar o tym wspomnieć, prawda? Bo myślę, że to może Pomóc. To i kolczyki.

Do: Jason Trent ‹jason.trent@trentcapital.com›

Od: jerryzyje@freemail.com

Temat: Domek narciarski

…cóż, jesteś może nadętym osłem, ale przynajmniej szczodrym. Dzięki za klucze.

Oczywiście, pójdę za twoją radą. Jednak w gruncie rzeczy wydaje mi się, żeby Mel była taką dziewczyną, która da omamić parą kolczyków, choćby od Tiffany’ego,

Ale, dzięki za podpowiedź.

Muszę lecieć. Wczoraj wieczorem zrobiła mi obiad, a dzisiaj moja kolej. Dzięki Bogu za dział garmażeryjny w Zabar’s.

Do: Mel Fuller ‹melissa.fuller@thenyjournal.com›

Od: Don i Beverly Fuller ‹DonBev@dnr.com›

Temat: Pamiętasz nas?

Cześć, kotku! Trochę czasu upłynęło. Nie odpowiedziałaś na moje wiadomości. Zakładam, że u ciebie wszystko w porządku i po prostu byłaś zajęta tą całą sprawą Lisy Marie Presley. Ja po prostu nie rozumiem tej dziewczyny. Dlaczego, na litość boską wyszła za mąż za Michaela Jacksona, nigdy nie pojmę. Przypuszczasz, że on jej płaci alimenty? Mogłabyś się tego dla mnie dowiedzieć?

Skoro mowa o małżeństwie, tatuś i ja właśnie wróciliśmy ze ślubu KOLEJNEGO twojego kolegi z klasy. Pamiętasz Donny’ego Richardsona, prawda? No cóż, on jest teraz kręgarzem i z tego co wiem, CAŁKIEM nieźle mu się powodzi. Ożenił się z uroczą dziewczyną, którą poznał na wyścigach NASCAR. Mogłabyś wziąć pod uwagę wybranie się na kilka wyścigów NASCAR, Mellie, hoBi z tego co słyszę, na takie imprezy chodzi wielu kawalerów. W każdym razie, ślub był po prostu uroczy, a wesele odbyło się w Fireside Inn. Pamiętasz – ty, twój brat i tatuś zawsze zabiera liście mnie tam na późne śniadanie w dzień matki. Panna młoda była po prostu prześliczna, a Danny wyglądał tak przystojnie. Prawie nie było widać licznych blizn, które ma po tamtym paskudnym wypadku z prażoną kukurydzą sprzed wielu lat. Naprawdę jest w formie!

Jak ci się układa z tym młodym człowiekiem, o którym pisał mi ostatnio? Max, tak chyba ma na imię. Czy John? Mam nadzieję, że podchodzicie do wszystkiego spokojnie i bez pośpiechu. Czytałam u Ann Landers, że w małżeństwach, które czekają z seksem do ślubu, ryzyko rozwodu jest o dwadzieścia procent mniejsze, niż w tych, które nie czekają. A co do rozwodów, czy słyszałaś, że podobno książę Andrzej i Fergie znów się schodzą? Mam nadzieję, że uda im się dojść do porozumienia. On ostatnio sprawiał na mnie wrażenie osamotnionego, tak się zawsze smętnie kręcił po tym Wimbledonie, czy gdzieś. Napisz, kiedy będziesz miała chwilę czasu!

Całuję Mamusia

Do: Don i Beverly Fuller ‹DonBev@dnr.com›

Od: Mel Fuller ‹melissa.fuller@thenyjournal.com›

Temat: Cześć!

Cześć, mamo! Przepraszam, że nie dzwoniłam ani nie pisałam od tak dawna. Byłam naprawdę zajęta. Tutaj u mnie wszystko jest naprawdę w porządku. Naprawdę, naprawdę świetnie. W gruncie rzeczy, lepiej niż kiedykolwiek. To przez tego faceta, o którym ci opowiadałam, Johna. Och, mamo, nie mogę się doczekać, kiedy go poznasz! Zamierzam przywieźć go do domu na Boże Narodzenie, jeśli tylko da się namówić. Będziesz nim totalnie zachwycona. On jest taki miły, i zabawny, i kochany, i mądry, i przystojny, i wysoki, wszystko, że po prostu PADNIESZ, kiedy go zobaczysz. Jest o niebo lepszy, niż kiedykolwiek mógłby być Danny Richardson. Nawet tatuś go polubi, jestem pewna. Bo, wiesz, John wie wszystko o sporcie, i silnikach, i bitwach wojny secesyjnej, i o wszystkich tych rzeczach, które lubi tatuś.