W KAŻDYM RAZIE, MOJA PRZYJACIÓŁKA POKAZAŁA Ml ARTYKUŁ, KTÓRY PANI NAPISAŁA, l TAM JEST MOWA, ŻE MAX CHCE SIĘ ZE MNĄ OŻENIĆ. ALE KIEDY PO PROSTU GO O TO ZAPYTAŁAM, ON POWIEDZIAŁ, ŻE NIE CHCE. TO ZNACZY OŻENIĆ SIĘ ZE MNĄ. MIMO ŻE JA CHCIAŁABYM TEGO BARDZIEJ NIŻ CZEGOKOLWIEK INNEGO NA ŚWIECIE. TO ZNACZY WYJŚĆ ZA MAKSA.
NO WIĘC PO PROSTU SIĘ ZASTANAWIAŁAM, CZY MOŻE Ml PANI POWIEDZIEĆ, SKĄD SIĘ PANI O TYM DOWIEDZIAŁA, BO JESTEM BARDZO CIEKAWA.
PRÓBOWAŁAM DODZWONIĆ SIĘ DO PANI BIURA l ZOSTAWIĆ INFORMACJĘ, ALE POWIEDZIELI Ml, ŻE PRZEZ JAKIŚ CZAS PANI NIE BĘDZIE PRZYCHODZIĆ DO PRACY. MAM NADZIEJĘ, ŻE NIE JEST PANI CHORA, ANI NIC. JA NIE CIERPIĘ CHOROWAĆ. KIEDY JESTEM CHORA, MUSZĘ ODWOŁYWAĆ SESJE ZDJĘCIOWE l WTEDY ROBIĄ SIĘ ZALEGŁOŚCI.
Z POWAŻANIEM
VIVICA
Do: Nadine Wilcock ‹nadine.wilcock@thenyjournal.com›
Od: Met Fuller ‹melissa.fuller@thenyjournal.com›
Temat: Modelki
No dobra, po raz pierwszy od napisania o tym rzekomym ogłoszeniu zaręczyn przez Maksa Friedlandera faktycznie czuję się podle. Nie ze względu na niego, oczywiście, ale dlatego, że przed chwilą dostałam maiła od Viviki, która pyta mnie, czy to prawda. Wydaje mi się, że ponad wszystko na świecie Vivica chciałaby zostać panią Vivica Friedlander. Wierzyć mi się nie chce, że zrobiłam coś tak bezmyślnego. Teraz muszę jej odpisać i wyjaśnić, że całą rzecz wymyśliłam, żeby się zemścić na Maksie (i Johnie). Zranię jej uczucia, i to z własnej winy. Zasługuję, żeby mnie zawiesić do końca życia.
Mel
Do: Mel Fuller ‹melissa.fuller@thenyjournal.com›
Od: Dolly Vargas ‹dolly.vargas@thenyjournal.com›
Temat: Modelki
Kochanie, Nadine mówi mi, że się martwisz tym niewielkim dodatkowym efektem swojego artykułu. Twierdzi, że się trapisz, bo naprawdę mogłaś urazić uczucia tej modelki!
Och, słonko, muszę ci powiedzieć, że uśmiałam się do łez, kiedy to usłyszałam. Jesteś naprawdę niesamowita. Wiesz, bardzo brak nam ciebie w redakcji. Przecież odkąd ciebie nie ma, nikt nie wypowiedział jednego słowa na temat Winony Ryder, jej problemów prawnych albo jej nowego filmu. Mel, kotku, supermodelki nie miewają uczuć. Jak mogę być tego taka pewna? No cóż, zdradzę ci pewien mały sekret: mój pierwszy narzeczony zostawił mnie dla modelki. Naprawdę. Wiem, że nigdy nawet nie wiedziałaś, że byłam zaręczona, ale owszem, byłam, kilka razy. To by się nigdy nie udało, bo on, oczywiście, należał do rodziny królewskiej – to znaczy, wyobrażasz sobie, żebym JA uczestniczyła w tych uroczystych obiadach i tak dalej? – a jednak byłam w nim desperacko zakochana. A przynajmniej w możliwości, że on kiedyś odziedziczy koronę. Tak się niestety złożyło, że przedstawiono mu supermodelkę, która przypadkiem była też moją najlepszą przyjaciółką i która świetnie wiedziała, co do niego czuję. A przynajmniej do jego korony. I jak sądzisz, co się stało? Ależ tak, natychmiast mi go wyrwała, oczywiście.
Nie powiem, żebym jakoś długo cierpiała. Jego ojciec zabronił mu tego związku i wszyscy rozeszliśmy się w swoje strony. Jednak nauczyłam się wtedy jednego: supermodelki nie mają włosów na ciele, nie mają celulitu i nie mają absolutnie żadnych uczuć. Więc uspokój swoje sumienie, cukiereczku. Ona nic nie czuje!
Buziaki Dolly
Do: Dolly Vargas ‹dolly.vargas@thenyjournal.com›
Od: Mel Fuller ‹melissa.fuller@thenyjournal.com›
Temat: Modelki
Hm, dzięki za informację na temat supermodelek… To chyba było szalenie oświecające. Jeśli ci to jednak nie zrobi różnicy, będę traktowała Vivicę tak samo jak wszystkich innych… To znaczy, będę działać zgodnie z założeniem, że ona też ma jakieś uczucia. Tak czy inaczej, dzięki, i pozdrów ode mnie wszystkich.
Mel
PS Mam nadzieję, że nie spotykasz się już z Peterem. Wiesz, to on mnie zawiesił w pracy. Być może proszę o zbyt wiele, ale jeżeli nadal się z nim spotykasz, to czy mogłabyś przynajmniej powstrzymać się od uprawiania z nim seksu, dopóki nie wrócę do redakcji? Naprawdę uważam, że przynajmniej tyle możesz zrobić.
Do: Vivica@sophisticate.com
Od: Mel Fuller ‹melissa.fuller@thenyjournal.com›
Temat: Max Friedlander
Droga Vivico!
Przykro mi, że muszę ci to powiedzieć, ale historię, jakoby Max chciał się z tobą ożenić, od początku do końca sama zmyśliłam. Widzisz, byłam naprawdę zła na Maksa i jego przyjaciela, Johna, za to, że tak mnie oszukali – wmawiając mi, że John to Max, i tak dalej. Naprawdę poczułam się boleśnie zraniona i chciałam się na nich zemścić za wszelką cenę. Nie pomyślałam o jednym, mianowicie o tym, że pisząc ten artykuł, mogę również zranić ciebie. Bardzo mi z tego powodu przykro i mam nadzieję, że mi wybaczysz.
Jeżeli to ci poprawi samopoczucie, kiedy wrócę do pracy – obecnie robię sobie krótką przerwę – napiszę sprostowanie.
Z poważaniem
Mel Fuller
PS Jeśli to będzie dla ciebie jakimkolwiek pocieszeniem, rozumiem, co czujesz – myślałam, że wyjdę za mąż za jego przyjaciela – wiesz, tego, który udawał, że jest Maksem. Ale, oczywiście, nic z tego nie wyszło. Nie można tworzyć związku opartego na kłamstwach.
Do: Mel Fuller ‹melissa.fuller@thenyjournal.com›
Od: Vivica@sophisticate.com
Temat: Max Friedlander
DROGA MEL,
NO CÓŻ, MYŚLAŁAM SOBIE, ŻE COŚ TAKIEGO JEST MOŻLIWE. TO ZNACZY, ŻE TA HISTORIA, ŻE MAX CHCE SIĘ ZE MNĄ OŻENIĆ, JEST WYMYŚLONA. PODOBA Ml SIĘ TWÓJ POMYSŁ NAPISANIA O NIM JESZCZE JEDNEGO ARTYKUŁU. MOŻESZ W NIM NAPISAĆ, ŻE KIEDY ŚPI, TO CHRAPIE GŁOŚNIEJ NIŻ JAKIKOLWIEK INNY CZŁOWIEK NA TEJ PLANECIE? BO TO ZDECYDOWANIE PRAWDA.
ZGADZAM SIĘ Z TOBĄ, ŻE NIE MOŻNA OPIERAĆ ZWIĄZKU NA KŁAMSTWACH. MAX MÓWIŁ MI, ŻE MNIE KOCHA l OKAZUJE SIĘ, ŻE TO WSZYSTKO BYŁY KŁAMSTWA. JA GO NAPRAWDĘ, NAPRAWDĘ KOCHAŁAM, ALE ON I TAK PRZESPAŁ SIĘ Z POKOJÓWKĄ. A WSZYSTKO PRZEZ JAKIEŚ GŁUPIE RZEŹBY DELFINÓW W DREWNIE.
JAK NA REPORTERKĘ, WYDAJESZ Ml SIĘ CAŁKIEM MIŁA. CZY CHCIAŁABYŚ ZJEŚĆ ZE MNĄ KTÓREGOŚ DNIA LUNCH PODCZAS TEJ PRZERWY W PRĄCY? ZNALAZŁAM NOWĄ RESTAURACJĘ, KTÓRĄ NAPRAWDĘ, NAPRAWDĘ LUBIĘ. NAZYWA SIĘ APPLEBEE’S l MAJĄ TAM WSPANIAŁE CHILI NACHOS. PRAWIE TAK DOBRE, JAK W MOJEJ DRUGIEJ ULUBIONEJ RESTAURACJI, FRIDAY’S. CHCESZ SIĘ ZE MNĄ KIEDYŚ WYBRAĆ? NIE POGNIEWAM SIĘ, JEŻELI Ml ODMÓWISZ, BO MNÓSTWO DZIEWCZYN MNIE NIE LUBI, DLATEGO ŻE JESTEM MODELKĄ. CHOCIAŻ NA PRZYKŁAD MOJA BABCIA MÓWI: KOTKU, JEŻELI NIE JESTEŚ STUDOLARÓWKĄ, TO NIE.KAŻDY CIĘ BĘDZIE LUBIŁ.
DAJ Ml ZNAĆ.
CAŁUJĘ
VIVICA
Do: Vivica@sophisticate.com
Od: Mel Fuller ‹melissa.fuller@thenyjournal.com›
Temat: Lunch
Droga Vivico!
Z przyjemnością pójdę z tobą na lunch w każdej chwili. Powiedz mi tylko, jaki dzień ci odpowiada.
Mel
PS I na pewno wstawię to chrapanie do mojej następnej kolumny.
Do: John Trent ‹john.trent@thenychronicle.com›
Od: Stacy Trent ‹ih8barney@freemail.com›
Temat: Dlaczego tak jest…
…że zostawiam cię samego na dwa dni, żeby urodzić dziecko, l a zaraz potem dowiaduję się, że:
a. zerwałeś ze swoją dziewczyną, z którą miałeś zamiar się ożenić
b. przeprowadziłeś się do swojego starego mieszkania na Brooklynie
c. nagle stałeś się najbardziej poszukiwanym kawalerem do wzięcia w całej Ameryce Północnej. Niezły pasztet, kolego! Na litość boską, jak ci się to udało?
I czy mogę ci jakoś pomóc?
Stacy
PS Bliźniaczki mają złamane serca. Liczyły na to, że będą dziewczynkami od kwiatków.
PPS Dziękuję za bransoletkę. A grzechotka w kształcie kija baseballowego jest słodka.
Do: Stacy Trent ‹ih8barney@freemail.com›