Выбрать главу

Starał się zachować pełen szacunku ton.

– Możesz zapoznać mnie ze szczegółami?

Rizzoli skinęła głową.

– Ofiarę znaleziono o dziewiątej rano w jej mieszkaniu przy Worcester Street w South End. Zwykle około szóstej przychodziła do pracy w kwiaciarni, kilka przecznic od domu. To rodzinna firma, własność jej rodziców. Gdy się nie pojawiła zaczęli się martwić. Brat poszedł jej szukać i znalazł ją w sypialni. Doktor Tierney szacuje, że śmierć nastąpiła między północą a czwartą rano. Zdaniem rodziny nie miała aktualnie chłopaka i nikt w kamienicy nie pamięta, by odwiedzali ją mężczyźni. Była pracowitą, pobożną dziewczyną. Katoliczką. Moore popatrzył na przeguby ofiary.

– Została skrępowana.

– Tak. Taśmą na przegubach i kostkach. Znaleziono ją nagą. Miała na sobie tylko biżuterię.

– Jaką?

– Naszyjnik. Pierścionek. Kolczyki. Szkatułka z biżuterią w sypialni była nietknięta. Nie chodziło o rabunek.

Moore spojrzał na siną poziomą smugę na biodrach ofiary.

– Tułów był również unieruchomiony.

– Miała przewiązane taśmą uda i talię. A także usta.

Moore westchnął ciężko.

– Chryste…

Patrząc na Elenę Ortiz, przypomniał sobie nagle inną kobietę. Kolejną ofiarę. Blondynkę z ciętymi ranami na szyi i brzuchu.

– Diana Sterling – rzekł pod nosem.

– Odnalazłem już raport z jej sekcji – stwierdził Tierney. – Na wypadek gdybyś potrzebował go przejrzeć.

Ale było to zbędne. Sprawa Diany Sterling, którą kiedyś prowadził, ciągle nie dawała mu spokoju.

Rok temu trzydziestoletnią Dianę Sterling, zatrudnioną w biurze podróży Kendall & Lord, znaleziono nagą i przywiązaną taśmą do łóżka. Miała rozcięte gardło i brzuch. Zbrodnia pozostała niewyjaśniona.

Doktor Tierney skierował światło na podbrzusze Eleny Ortiz. Krew spłukano już wcześniej i krawędzie rany miały bladoróżowy kolor.

– Są jakieś ślady? – spytał Moore.

– Zanim ją umyliśmy, znaleźliśmy kilka włókien. I przyklejony do rany włos.

Moore okazał nagłe zainteresowanie.

– Należał do ofiary?

– Był o wiele krótszy. Jasnobrązowy.

Elena Ortiz była brunetką.

– Poprosiliśmy już o próbki włosów wszystkich osób, które miały kontakt z ciałem – wyjaśniła Rizzoli.

Tierney skupił uwagę na ranie.

– Mamy tu do czynienia z poprzecznym cięciem. Chirurdzy nazywają to „cięciem Maylarda”. Brzuch był rozcinany warstwami. Najpierw skóra, potem powięź, mięsień i otrzewna jamy brzusznej.

– Jak u Diany Sterling – oznajmił Moore.

– Owszem. Są jednak pewne różnice.

– Jakie?

– W przypadku Diany Sterling krawędzie rany były trochę poszarpane, jakby sprawca wahał się lub miał niepewną rękę. Tutaj tego nie widać. Zauważ, jak idealne jest nacięcie. Żadnych nierówności. Zrobił to z całkowitą pewnością siebie. -Tierney spojrzał Moore’owi w oczy. – Nasz nieznany sprawca czyni postępy. Poprawił technikę.

– Jeśli to nadal ta sama osoba – stwierdziła Rizzoli.

– Są jeszcze inne podobieństwa. Widzicie ten prostokątny kształt końcówki rany? Wskazuje, że cięcia dokonano od prawej do lewej. Jak u Diany Sterling. W obu przypadkach użyto prostego ostrza, bez ząbków.

– Skalpela?

– Możliwe. Równe cięcie sugeruje, że ostrze się nie chwiało. Ofiara była nieprzytomna albo tak mocno związana, że nie mogła się poruszać, nie mogła walczyć. Nie była w stanie sprawić, by ostrze zboczyło z prostej linii.

Barry Frost wyglądał tak, jakby zbierało mu się na wymioty.

– Chryste! Błagam, powiedz, że już nie żyła, kiedy to robił.

– Obawiam się, że to nie jest pośmiertna rana. – Zza chirurgicznej maski widać było tylko zielone oczy Tierneya, które pałały gniewem.

– Miała przedśmiertne krwawienie? – spytał Moore.

– W jamie brzusznej. Co oznacza, że jej serce nadal pracowało. Żyła, gdy… to się działo.

Moore spojrzał na sine kręgi na przegubach ofiary. Podobne ślady miała wokół kostek, a na jej biodrach widniały podskórne krwiaki. Elena Ortiz próbowała uwolnić się z więzów.

– Jest jeszcze inny dowód na to, że żyła, gdy rozcięto jej brzuch – oznajmił Tierney. – Włóż rękę do rany, Thomas. Chyba wiesz, czego się spodziewać.

Moore wsunął niechętnie dłoń w rękawiczce do rany. Ciało było zimne w dotyku, wyziębione po kilkugodzinnym spoczywaniu w chłodni. Czuł się tak, jakby wkładał rękę do indyka, by wyjąć z niego podroby. Wetknął dłoń aż po przegub, dotykając palcami krawędzi rany. Takie penetrowanie najbardziej prywatnej sfery ciała kobiety stanowiło pogwałcenie jej intymności. Starał się nie patrzeć na twarz Eleny Ortiz. Tylko w ten sposób mógł podejść z dystansem do jej doczesnych szczątków i skoncentrować się z zimną krwią na tym, co uczyniono z jej ciałem.

– Nie ma macicy – stwierdził, patrząc na Tierneya.

Doktor skinął głową.

– Została usunięta.

Moore wyjął rękę z ciała i spoglądał na ranę, przypominającą rozwarte usta. Teraz Rizzoli wsunęła do środka dłoń w rękawiczce, próbując spenetrować krótkimi palcami wnętrze rany.

– Niczego więcej nie usunięto? – zapytała.

– Tylko macicę – odparł Tierney. – Pęcherz i jelita pozostały nietknięte.

– Wyczuwam tu, po lewej, jakieś zgrubienie – stwierdziła.

– To szew. Sprawca podwiązał naczynia krwionośne.

Rizzoli spojrzała zdumiona na doktora.

– To nić chirurgiczna?

– Zwyczajny katgut – zaryzykował Moore, oczekując od Tierneya potwierdzenia.

Tierney przytaknął.

– Taką samą nić znaleźliśmy w ciele Diany Sterling.

– Katgut? – odezwał się słabym głosem Frost. Odszedł od stołu i stał teraz w rogu sali, gotowy rzucić się w kierunku zlewu. – Czy to jakaś… firmowa nazwa?

– Bynajmniej – stwierdził Tierney. – To rodzaj nici chirurgicznych, produkowanych z jelit krów i owiec.

– Dlaczego je tak nazwano? – spytała Rizzoli.

– W średniowieczu używano jelit do wyrobu strun do instrumentów. Muzycy nazywali je „kitgutami”. Z czasem słowo to przekształciło się w określenie „katgut”. W chirurgii używa się takich nici do zszywania głębokich warstw tkanki łącznej. Organizm rozkłada je z czasem i wchłania.

– Skąd sprawca miał te nici? – spytała Rizzoli, patrząc na Moore’a. – Zbadaliście to po zabójstwie Diany Sterling?

– Trudno ustalić źródło ich pochodzenia – stwierdził Moore. – Katgut produkuje kilkanaście różnych firm, głównie w Azji. Stosuje się go nadal w wielu zagranicznych szpitalach.

– Tylko zagranicznych?

– Są już lepsze materiały – wyjaśnił Tierney. – Katgut nie jest tak mocny i trwały jak nici syntetyczne. Wątpię, by korzystało z niego wielu amerykańskich chirurgów.

– A po co właściwie używa go nasz sprawca?

– Żeby mieć dobre pole widzenia. Kontrolować krwawienie dostatecznie długo, by widzieć dokładnie, co robi. To pedant.

Rizzoli wyciągnęła rękę z rany. Na rękawiczce miała zakrzepłą kropelkę krwi, jak czerwony koralik.

– Co on potrafi? Mamy do czynienia z lekarzem czy rzeźnikiem?

– Z pewnością posiada wiedzę anatomiczną – odparł Tierney. – Nie wątpię, że już to wcześniej robił.

Moore odstąpił krok od stołu, starając się nie myśleć, ile musiała wycierpieć Elena Ortiz, ale nie umiał odpędzić od siebie koszmarnych wizji, gdy leżała przed nim z otwartymi oczami.