Ale żadnego to nie obchodzi. Biorą mnie tak, jakby mieli przed sobą dziewicę. Całują mnie chyba o wiele czulej, niż robią to ze swoimi kobietami. Liżą mnie tam, gdzie tak lubią wtryskiwać całe swoje podniecenie nie zważając na to, że może niedawno zrobił to ze mną ktoś inny i zaraz poczuje zamiast kwaśnego smaku kobiety, słony smak innego mężczyzny. Właśnie z nimi czuję się czysta, jak mały kociak wylizany przez matkę.
Dotykając delikatnej skóry niedawno depilowanego męskiego łona czuję ogarniające podniecenie. Taka delikatna skórka. Tak niesamowicie się Go czuje, gdy przesuwa się ją ręką po członku. Facet tak porusza biodrami, by nadać rytm mojemu poruszaniu Nim. Kto tego nie lubi, kogo to nie cieszy, ten nie zrozumie, czemu to robię. Moi koledzy mówią, że gdyby oni mieli taką pupę jak ja, to całe dnie przyglądaliby się jej w lustrze. Ja powiem, że gdyby mi wyrósł członek, to pewnie bawiłabym się nim cały czas:-)
Więc robię wszystko dla tego moje małego Idola (no nie takiego małego w tym przypadku). Jest mój od chwili, gdy dla mnie wystawi główkę ze swojego spokojnego przyczułku aż do chwili, gdy już po wszystkim, malutki i mięciutki ponownie się do niego schowa.
Faceci, dbajcie o penisy – to skarb nie tylko Wasz, ale i Waszych kobiet.
skomentuj (16)
2004-06-22 15:35:00 ›› Brooklyn… Yesss… Yankes
Do KOLESIA z USA, komentatora poprzedniej mojej notki: Przyjechał oto taki, co pewnie "stopuje carę na cornerze" i zamiast cieszyć się pięknem Polski, to siedzi w Necie i głupoty do mnie plecie.
Byłam w tych Twoich pięknych Stanach Zjednoczonych Ameryki Północnej na wakacjach. I co mogę powiedzieć o kraju w którym "starówka" i "stare miasto" jest wybudowane od podstaw dopiero kilkanaście lat temu? To nazywasz pięknem? Piękną macie tam jedynie naturę, kaniony, wodospady, pustynie. Za pieniądze możecie sklonować sobie wszystkie zabytki świata, ale bez duszy. Wolę nasze zaniedbane, ale oryginalne miasta.
A byłeś w Nicei? Może chociaż w Wenecji? Rzymie? Paryżu? Pewnie nie, bo zarabiasz jako pomyj w knajpie w NYC i wydajesz kasę w Polsce, by tanio spędzić wakacje. W nadmorskiej kawiarence internetowej, w której godzina siedzenia wychodzi taniej, niż zamówienie kawy w kawiarence kawowej, o rybie w nadmorskiej smażalni nie wspominając. – Niech Ci Allach lekkim będzie, gdy będziesz wracał do swojego NYC;›
Godzina 14:20, 15:50, 16:40 a ten dalej siedzi w internecie i na moim blogu. Tak właśnie zwiedzasz świat? Dziś www.azja.com jutro może www.bernambuko.com Miłe, tanie i bezpieczne podróżowanie, a przede wszystkim co chwilę można coś dopisać Cichej… Robaku z Big Apple'a.
PS MAM OKRES, więc mi się dziś nie dziwcie;)
PS II Nie mam rozdrojenia jaźni, piszę wszystko sama. Raz inaczej, bo piszę radosna po udanym seksie o sexie, innym razem odpowiadam na zaczepki stylem i językiem trafiającym do zaczepkujących… Rzepy pieruńskie;›
skomentuj (23)
2004-06-23 16:50:47 ›› Konstruktywna krytyka?
Gdzie ›Profilaktyczna‹ (komentująca moją ostatnią notkę) znalazłaś konstruktywizm w wypowiedziach Empire'a?
Przeszkadza Ci/Wam nawet to, że bronię naszej Ojczyzny przed pseudoAmerykaninem, naszą Stolicę przed równającymi ją do zadupia z których piszą pozastolycznymi. Już przestałam bronić tego, co robię BO LUBIĘ, a nie bo mam z tego hajc, bo i tak nikt tego nie rozumie- w końcu w kapitaliźmie wszystko dla Was musi być za coś? W niektórych z Was jest ZERO wszystkiego. Od inteligencji począwszy na chociaż minimalnej dumie z polskości skończywszy.
Tak, brawo Empire, że uświadamiasz nam, że żyjemy na zadupiu świata, którego Stolica to nora, mieszkańcy to kretyni, a za Twoje miesięczne kieszonkowe pewnie mógłbyś utrzymać przez rok 10 statystycznych polskich rodzin. BRAWO, jeszcze nam coś napisz, niech inni mają pożywkę dla kolejnych komentarzy komentarzy i rekomentarzy komentarzy…
OK, KONIEC komentarzy do komentarzy. Ten blog broni się sam. Ja się bronić nie muszę, ale przez podejmowanie wyzwań chcę otwierać horyzonty niektórym ograniczonym tylko płaszczyzną monitora…
PS Profilaktyka, profilaktyczna, lektyczna, leukocytowa – Twój nick jest tu tak ważny, jak to, że Boeingiem w nowojorskie World Trade Center przywalił Muhamad Atta, Usama BinLaden, Franklin Delano Roosevelt czy John Travolta. Liczy się czyn, a w Twoim wypadku bezczyn (Twoich półkul mózgowych).
Tylko prawdziwa tempota (taka jak Ty, która każe mi się wynosić z mojego WŁASNEGO bloga) może się czepiać pisowni swojego nic znaczącego nicka. Nie masz nawet imienia, ot kolejny anonimowy dzikus z internetowej puszczy.
Daniel się chociaż podpisuje – a to imię jelenia – więc już wiemy, skąd taka niechęć do uprawiających seks dziewczyn. Poroże chłopakowi urosło, dlatego pisze do mnie tak ostro…;›
A Adaśko (Jezu, co za zdrobnienie!) – wolałabym mieć HIV, niż takiego głupiego bachora jak Ty. Z HIV żyje się dłuuugo, a takie bachory jak Ty oddaje się do domu dziecka lub przechowuje w beczkach – jak wesoła rodzinka z Łodzi. Robisz wszystko, byś był zauważany, klniesz, krzyczysz, gryziesz – tyle możesz, ale tylko w cyberprzestrzeni, bo w realu jesteś NIKIM. Zerem zarówno dla ludzi jak i pewnie dla rodziny.
OKRESU DZIEŃ DRUGI
skomentuj (21)
2004-06-23 23:32:45 ›› Weronika… – jaka jest?
Wydaje mi się, że w życiu jest tak, że tylko barwne postacie potrafią do siebie przyciągać. Przyciągać podobnie barwne postacie, lub szaraczków chcących się chociaż poocierać o kogoś kolorowego – w Stanach Zjednoczonych po takim tekście już bym była posądzona i zapewne skazana za segregację rasową!;›
Piszę, bo lubię pisać – gdy mam czas. Bo prawie zawsze mam przy sobie pocketPC i przelewam na niego swoje myśli i słowa, by znowu budować nowy dzień (nowy, nowy dzień!)… – BAJM;›
Inteligencję mam odziedziczoną po wykształconej w kilku kierunkach matce, więc nie przejmuję się opiniami ludzi od siebie głupszymi odnośnie tego, o czym nie mają pojęcia. Jak wilki wyjące do gwiazd, które może ładnie wyją, ale na gwiazdach znają się tak, jak tygodnik Gala;›
A tak na marginesie – skoro kobieta lubiąca SEX to według Was kurwa, to idąc tym tropem i sposobem rozumowania – facet lubiący SEX to kurwik? Czyli to coś, co ma w oczach Renata Beger? O kurwa – błagam, nie nazywajcie mnie już więcej kurwą!
Ta notka może różni się od pozostałych, ale dziś jestem wcięta. Tzn. po lekkim działaniu napoju zawierającego w sobie alkohol etylowy czyli C2H5OH – dla rozumujących w gramocząsteczkowej przestrzeni;›
PS Zabawny cytat z komentarzy: "Sorry ale inteligencji się nie odziedzicza albo urodzisz sie sie inteligentna albo nie… proste" – no proste, szczególnie dla dzieci z probówki. Czyli co rozumiesz przez dziedziczenie genetyczne? Zapis w testamencie po rodzicach, tak?
skomentuj (26)
2004-06-24 18:25:02 ›› Zagadnienie socjologiczne…
Moja kuzynka zdaje na socjologię, więc po przejrzeniu jej testów wstępnych, spojrzałam na siebie (a bardziej na moich gości) "socjologicznym" okiem.
Naszły mnie takie oto przemyślenia: Gwałcona kobieta albo baseballowany przez dresiarzy koleś musi krzyczeć: LUDZIE, PALI SIĘ!!, by ktokolwiek zwrócił na niego uwagę, bo wzywając POMOCY!! nikt nawet się nie obejrzy. Ciekawi mnie więc, czemu nic nie krzycząca Cicha, pisząca sobie od czasu do czasu notkę budzi takie emocje? Zaglądają do niej różne typki – cały przekrój społeczny. Od ludzi IQ, którzy są na tyle inteligentni, by przemilczeć wszystko (zgodnie z zasadą, że milczenie jest złotem), przez ludzi średnich, u których znajduję jakieś tam zrozumienie lub wyrażone w ludzki sposób niezrozumienie, po doliny społeczne, które same borykające się z problemami (urody, własnej tożsamości, seksualnymi, problemami z inteligencją, czy finansowymi) dodają sobie wartości, pisząc anonimowo o bezwartowości innych. Uzależniłam Was, co nie? Jak używka, która wcale nie musi na początku smakować (np. papierosy), ale jakoś dziwnie przykuwa do siebie. Łańcuchem mocniejszym niż ze stali.