– nie, nie, nie – dziś chcę się dłużej z Tobą pobawić – mówi po kilku chwilach mojej z nim oralnej zabawy. I przechodzimy do pokoju, w którym kochaliśmy się ostatnio…
Ciąg dalszy jest dłuuugi… Pan M. ćwiczy jogę. A wraz z nią opóźnianie męskiego wystrzału. Całość trwa długo. Bardzo długo, by na koniec zafundować gorącą salwę, składającą się z setek milionów plemników wędrujących po mym brzuszku, piersiach, twarzy.
PS Właśnie w RMF mówią, że 60kobiet, i 48 % mężczyzn kocha się przy zgaszonym świetle… Takie piękne doznania wzrokowe Was omijają wstydnicy.
skomentuj (23)
2004-04-14 15:34:01 ›› Prawko…
No tak, pewnie, teraz i prawka się wszyscy czepcie. Matka mając do wyboru to, by córka wracała wieczorem lub nocą środkami komunikacji miejskiej, lub autem często woli dać mi auto. Czy widzieliście kiedyś, by w centrum Wawki policja robiła obławę na kierującą bez prawa jazdy cichodajkę? A nawet jak zrobi, to… policjanci dla kobiet są tacy wyrozumiali. Dla mam i córek…
No, ale nieważne – matka zawsze proponuje, ja prawie zawsze odmawiam.
Do Bossa: Skąd tyle wiesz o męskim nasieniu? Czyżbyś robił sobie to, co Manson?;) Co do Twych pytań, to podobno w jednym wytrysku jest 100-200mln plemników, pojemność ok 2-6ml, 14 kalorii:) No, ale jakże wyrawinowane to kalorie;) A z mojego doświadczenia wiem, że prócz ananasów, także jedzenie słodkości powoduje zmianę smaku na słodszy:) Taki jogurcik naturalny z odrobiną cukru – pyszne, polecam;)
OSKAR I LEE. Opinie możecie mieć sobie różne, ale…
Po I-sze: Nauczcie się je wyrażać w sposób, jaki na tym blogu wyrażam ja swoje myśli (no,chyba że odpowiadam na jakieś bluzgi)
Po II-gie: Nie zamieniajcie mojego bloga na Wasze forum dyskusyjne. Wymieńcie się mailami, GG i sobie pogadajcie. Żadnego wpisu, nawet najbardziej mnie "kurwiącego" nie usuwam – uszanujcie to.
skomentuj (25)
2004-04-15 22:21:02 ›› Awaria Bloga:(
Ciekawe, ile razy zaglądaliście dziś na mojego bloga widząc, że go nie ma? Co wtedy czuliście? Pustkę? Ciszę? Brak pola do popisu dla Was?
Rodzice. Co byście o moich nie powiedzieli, jak nie nazwalibyście ich błędów wychowawczych, są dobrymi rodzicami. Zapewniają mi przyszłość, może trochę zaniedbując teraźniejszość. Dali mi życie, spokojne dzieciństwo, dawali wymarzone zabawki, później kieszonkowe, teraz dają wykształcenie. Ojciec nauczył mnie tego, czego ojcowie mogą nauczyć. Obsługi komputera, prowadzenia samochodu, itp. Matka próbuje nauczyć mnie manier, sztuki gotowania nie tylko w kuchence mikrofalowej, itp. "kobiecych powinności".
Czy Wasi starzy są lepsi? Pewnie też zrobiliby dla Was wszystko, i nieraz ich zawiedziecie. Jednym do śmiertelnego zawiedzenia wystarczy kłamstwo, a innych nawet niechciana ciąża nie przerazi. Którzy rodzice są lepsi?
No a którzy kochankowie są lepsi? Ci, MAJĄCY CO NAJWYŻEJ 28lat – bo właśnie tyle miał najstarszy, z którym byłam. I nie zamierzam być ze starszymi niż 28latkowie, nie starszymi więcej niż 10lat ode mnie. Pewnie połowa mnie tu nazywających "dziwką", "pustą gówniarą", wolałaby się umówić z kolesiem, którego maila do mnie postanowiłam zamieścić poniżej. Młody, dobrze zbudowany, bezpośredni. Po co gra wstępna w Sheratonie, czy inne takie.
"Oto moja pała – wskakuj na nią mała" – takich ich wolicie panny wyzywające mnie od kurew?
witaj młoda dorosła diablico…
…może miałabyś chęć spotkać się z panem J?… Pan J jest młody i spragniony tej brzoskwineczki, często jeździ po polsce i może do ciebie przyjechać…
… załanczam zdjęcie pana J, i jeśli Ci się spodoba – odpisz a napewno go sprawdzisz…
papa…czekam…!!!
Kurna, już siem rozpuściła na Cię.
Fotka została wydepilowana z treści pornograficznych. Chętnym podam adres pana J., bo sama chyba nie skorzystam.
skomentuj (9)
2004-04-16 12:34:52 ›› Rzeczy nie zawsze są takie na jakie wyglądają…
Dwa podróżujące anioły zatrzymały się na noc w domu bogatej rodziny. Rodzina była niegrzeczna i odmówiła aniołom nocowania w pokoju dla gości, który znajdował się w ich rezydencji. W zamian za to anioły dostały miejsce w małej, zimnej piwnicy. Po przygotowaniu sobie miejsca do spania na twardej podłodze, starszy anioł zobaczył dziurę w ścianie i naprawił ją. Kiedy młodszy anioł zapytał dlaczego to zrobił, starszy odpowiedział: "Rzeczy nie zawsze są takie na jakie wyglądają."
Następnej nocy anioły przybyły do biednego, ale bardzo gościnnego domu farmera i jego żony, by tam odpocząć. Po tym jak farmer podzielił się, resztą jedzenia jaką miał, pozwolił spać aniołom w ich własnym łóżku, gdzie mogły sobie odpocząć. Kiedy następnego dnia wstało słońce, anioły znalazły farmera i jego żonę zapłakanych. Ich jedyna krowa, której mleko było ich jedynym dochodem, leżała martwa na polu. Młodszy anioł, był w szoku i zapytał starszego anioła: "Jak mogłeś do tego dopuścić?". "Pierwsza rodzina miała wszystko i pomogłeś im" – oskarżył. "Druga rodzina miała niewiele i dzieliła się tym co miała, a ty pozwoliłeś, żeby ich jedyna krowa zdechła".
"Rzeczy nie zawsze są takie na jakie wyglądają" – odpowiedział starszy anioł. "Kiedy spędziliśmy noc w piwnicy tej rezydencji, zauważyłem że w tej dziurze w ścianie było schowane złoto. Od czasu kiedy właściciel się dorobił i stał się takim chciwcem niechętnym do tego by dzielić się swoją fortuną, w związku z czym zakleiłem tą dziurę w ścianie, by nie mógł znaleźć złota znajdującego się tam." "W noc, która spędziliśmy w domu biednego farmera, Anioł Śmierci przyszedł po jego żonę. W zamian za nią dałem mu ich krowę. Rzeczy nie zawsze są takie na jakie wyglądają."
– to taka przypowieść, którą dostałam dziś w mailu, a którą wklejam tu na lekcji informatyki.
BOSS- odnośnie przeróbki pana J. Czy aż taką filozofią jest używanie przez nastolatkę Corela?;)
skomentuj (18)
2004-04-19 12:06:49 ›› Jestem, żyję…
Chociaż pewnie wielu z Was wolałoby widzieć mnie już nieżywą? Wyciągniętą z Wisły kolejną niezidentyfikowaną ofiarę czegoś tam lub kogoś tam. Kilkoro z Was może chciałoby nawet zobaczyć fotkę moich złok, by zobaczyć, jak ona naprawdę wyglądała. Niestety zawiodę tych, którzy właśnie tego by chcieli… Weekend spędziłam bardzo zwyczajnie. Wybrałam się z rodzicami na taką przedmajówkę:) W maju starzy będą zaganiani, bo Unia, Unia i jeszcze raz UNIA!
Odpiszę tym z Was, których wpisy zapamiętałam:
Mój pierwszy raz opiszę wkrótce. Nie wiem, czy woleliście pierwszy raz za kasę (a dokładniej za coś) czy pierwszy w ogóle raz z mężczyzną. Chłopcem dokładniej, bo mężczyzną to on jeszcze nie był. Nastolatkowi do mężczyzny brakuje wszystkiego! Lat, mądrości zyciowej, doświadczenia, centymetrów…;)
Obrażalski Bo$$'ie – nie podejmę się walki z Tobą na opowiadania erotyczne, bo… Powodów jest wiele. Począwszy od tego, że w komentarzach masz mniej miejsca do wygadania się, niż ja w notkach, skończywszy na tym, że chcąc wygrać z Tobą, musiałabym koloryzować, a staram się opisywać wszystko tak, jak ma miejsce.
Dziękuję za ostrzeżenie pewnemu panu. Wiem, że źle mogę skończyć przez tego bloga – począwszy od zidentyfikowania mojej skromnej osoby, skończywszy na wywiezieniu mnie do burdelu na Zachodzie.
Jak będzie, tak będzie… Może mnie za chwilę przejechać na ulicy kolporter Gazety Wyborczej – jak to miało miejsce kilka m-cy temu w W-wie.
skomentuj (10)