Ale serce Lilji marzyło o czymś więcej, nie chciało na tym poprzestać. Jak wiele czasu upłynie, zanim będzie mogła uważać go jedynie za przyjaciela?
Mieli teraz wyruszyć na powierzchnię Ziemi, czekało ich to największe zadanie. Wiedziała, że Goram wyjedzie, nikt jednak nawet słowem nie wspomniał, że i ona, Lilja, również jest brana pod uwagę.
Mało prawdopodobne, by ją zabrali, a to oznacza, że nie zobaczy go przez długi czas.
Jak ona zdoła to znieść?
Rozweselona pielęgniarka weszła do pokoju Miszy.
– No, wreszcie wrócił twój lekarz, Jaskari.
– Naprawdę? – Miszy aż dech zaparło w piersiach. – Pozostali także?
– Wszyscy wrócili.
Drżący wypuścił powietrze z płuc.
– Dzisiaj zdejmujemy więc bandaże. Zobaczymy, jak będzie.
Misza zacisnął ręce na poręczach fotela. Ktoś powiedział, że to będzie najważniejszy dzień w jego życiu.
A on nie bardzo zdawał sobie sprawę, co to może znaczyć.
Margit Sandemo