Выбрать главу

— Mimo tego, co pani dla nas zrobiła, albo co pani mówi, że zrobiła…

— Wolałaby pani, żeby moja noga nie stanęła w tym domu — powiedziała Juliana.

— To okropne z mojej strony, jeżeli pani uratowała życie mężowi, ale jestem taka wzburzona. Nie mieści mi się wprost w głowie to, co pani mówiła, i to, co mówił Hawthorne.

— To dziwne. Nigdy bym nie pomyślała, że prawda może rozgniewać. — Prawda, pomyślała. Straszna jak śmierć. Ale trudniej ją znaleźć. Ja miałam szczęście. — Myślałam, że będziecie zadowoleni i podnieceni tak jak i ja. To było nieporozumienie. — Uśmiechnęła się i po chwili pani Abendsen również zdobyła się na uśmiech. — No cóż, dobranoc.

W chwilę później Juliana szła z powrotem po kamiennej ścieżce, przez plamy światła z okien salonu, potem przez cień ogródka, do chodnika.

Szła nie oglądając się już na dom Abendsenów, wypatrując w uliczkach taksówki lub samochodu, ruchu, światła, życia.

Podziękowania

W powieści wykorzystano i cytowano wersję I-cing czyli Księgi Przemian przetłumaczoną przez Richarda Wilhelma, którą oddał w języku angielskim Cary F. Baynes, opublikowaną przez Pantheon Books, Bollingen Series XIX, 1950, przez Bollingen Foundation, Inc., Nowy Jork.

Haiku na stronie 50, które napisał Yosa Buson, a przetłumaczył Harold G. Henderson, zaczerpnięto z Anthology of Japanese Literature (Antologia literatury japońskiej), tom I, zebrał i zredagował Donald Keene, Grove Press, 1955, Nowy Jork.

Waka na stronie 136 napisał Chiyo, a przetłumaczył Daisetz T. Suzuki; zaczerpnięte z Zen and Japanese Culture (Zen i kultura japońska), wyd. Pantheon Books, Bollingen Series LXIV, 1959, przez Bollingen Foundation, Inc., Nowy Jork.

Wykorzystałem w dużej mierze The Rise and the Fall of Third Reich, A History of Nazi Germany (Powstanie i upadek Trzeciej Rzeszy. Historia nazistowskich Niemiec) Williama L. Shirera, wyd. Simon Schuster, 1960, Nowy Jork; Hitler, a Study in Tyranny (Hitler, studium tyranii) Alana Bullocka, wyd. Harper, 1953, Nowy Jork; The Goebbels Diaries, 1942-1943 (Dzienniki Goebbelsa 1942-1943), zredagował i przetłumaczył Louis P. Lochner, wyd. Doubleday Company, Inc., 1948, Nowy Jork; The Tibetan Book of the Dead (Tybetańska Księga Umarłych), zebrał i zredagował W. Y. Evans-Wentz, wyd. Oxford University Press, 1960, Nowy Jork; The Foxes of the Desert (Lisy pustyni) Paula Carella, wyd. E. P. Dutton Company, Inc., 1961, Nowy Jork.

Winien jestem osobiste podziękowania pisarzowi z Zachodu Willowi Cookowi za jego pomoc w uporządkowaniu materiału zgodnie z historią wytworów ręki ludzkiej i amerykańskim okresem osadnictwa.

Posłowie

Philip K. Dick (1928–1982) jest jednym z najwybitniejszych, może najwybitniejszym pisarzem, jakiego wydała amerykańska i światowa fantastyka naukowa. Mieszkał i tworzył w Kalifornii, najbogatszym stanie USA, siedzibie słynnych instytucji naukowych i setek najdziwaczniejszych kultów religijnych, gdzie o kilka ulic od supernowoczesnego centrum San Francisco można się znaleźć pośrodku jakby żywcem przeniesionego z Azji Chinatown. Być może to atmosfera Kalifornii podsunęła Dickowi pomysł wielopłaszczyznowej budowy jego powieści, których bohaterowie kursują między różnymi światami. Dick był autorem bardzo płodnym, nawet jak na warunki amerykańskie, i nie wszystkie z jego kilkudziesięciu powieści reprezentują równie wysoki poziom, we wszystkich jednak można odnaleźć centralną myśl jego twórczości: obsesyjną potrzebę poznania świata, zajrzenia za kulisy rzeczywistości, ustalenia granic między tym, co obiektywne i subiektywne.

Człowiek z Wysokiego Zamku, druga po Ubiku powieść Dicka, która ukazała się w Polsce, powstała w roku 1962 i uzyskała nagrodę Hugo. Autor wykorzystał znaną na terenie fantastyki ideę światów równoległych, mającą również swoje opracowanie naukowe w postaci tzw. „metateorii Everetta”, od nazwiska fizyka z Princeton, Hugha Everetta, który w 1957 napisał na ten temat pracę doktorską.

W powieści przecinają się trzy płaszczyzny rzeczywistości: świat realny dla bohaterów książki, świat książki Abendsena i nasz świat, istniejący w świadomości czytelnika, a w powieści pojawiający się na krótko w gorączkowej wizji pana Tagomi. Szczególny talent Dicka sprawia, że przyjmujemy punkt widzenia pana Tagomi i wraz z nim odczuwamy nierealność i fantastyczność tego świata. Bo Dick nie tylko tworzy rzeczywistość, ale i nadaje jej rzadką plastyczność i sugestywność. Odkładając jego książkę, musimy — jak po przebudzeniu z niektórych snów — przypomnieć sobie, gdzie jesteśmy.

Taką plastyczność ma obraz Kalifornii pod okupacją japońską, będący poniekąd odwróceniem amerykańskiej okupacji Japonii. Widzimy więc wpływ japońskiego języka, kultury, obyczaju, a także głębsze wpływy psychologiczne, jak w przypadku oportunisty i kolaboranta Roberta Childana. Dążenie do naśladowania zwycięskich Japończyków walczy w nim z resztkami urażonej dumy narodowej, a na wszystko nakłada się jeszcze silny wpływ propagandy hitlerowskiej: Childan, czerpiący wiedzę o świecie z nazistowskich pism ilustrowanych, wdzięczny jest kulturalnym nordykom za powstrzymanie nawały brudnych Słowian i komunistów. Jego prymitywizm kompromituje go w oczach o wiele kulturalniejszych Japończyków, liberalnych państwa Kasoura.

Dick wykazał dużo intuicji, pokazując stosunek Japończyków do Żydów, bo pewne materiały na ten temat ukazały się znacznie później. W książce M. Tokayera i M. Swartz The Fugu Plan (1979) opowiedziana jest historia kilkutysięcznej grupy Żydów, którzy dzięki pomocy konsula japońskiego w Kownie wyjechali w roku 1940 do Japonii, skąd zostali przesiedleni do Szanghaju. Hitlerowcy domagali się ich ekstradycji nawet stamtąd i wówczas jeden z rabinów został wezwany przed komisję wyższych oficerów japońskich, którzy zadali mu pytanie, dlaczego Niemcy tak nienawidzą Żydów. Rabin bez wahania znalazł właściwą odpowiedź: Niemcy nas nienawidzą za to, że jesteśmy Azjatami. Wysłannik gestapo wrócił z Szanghaju z kwitkiem.

W Człowieku z Wysokiego Zamku, jak w niewielu utworach science fiction, występuje cała galeria żywych, trójwymiarowych postaci. Wszyscy oni są jak gracze, usiłujący poznać tajne reguły gry, w którą zostali wplątani, i wszyscy przegrywają, rezygnują. Frink nigdy się nie dowie, jaki był mechanizm jego nagłego aresztowania i równie nagłego uwolnienia. Tagomi i Wegener kapitulują przed zagadką działania historii. Tagomi widział nawet przez chwilę inny świat, ale nie ma odwagi weń uwierzyć, podobnie jak Abendsen, który, będąc głosem prawdy, sam w nią nie wierzy. Jedynie Juliana, najsilniejsza psychicznie ze wszystkich postaci książki, ma odwagę wyciągnąć wszelkie konsekwencje z tego, co podpowiada wyrocznia, i tylko ona wie, że świat, w którym żyje, jest nierzeczywisty (a w każdym razie mniej prawdopodobny od świata z powieści Abendsena). Jeszcze jeden seans z I-cing i Juliana potrafiłaby odkryć, że sama jest bohaterką powieści.

Głównym tematem prozy Dicka jest podejrzliwość w stosunku do fasady świata, usiłowanie dotarcia do jego ukrytej struktury, zrozumienie jego praw. We wszystkich utworach spotykamy fałszywą rzeczywistość, sztucznych ludzi i podrabiane przedmioty. Człowiek z Wysokiego Zamku oparty jest na założeniu, że ludzkość posiada klucz do zagadki rzeczywistości i że jest nim stara chińska księga I-cing. Dzieło to, podsumowujące specyficzne chińskie podejście do świata i do człowieka, cieszy się wielką popularnością w Stanach Zjednoczonych, a zwłaszcza w Kalifornii. I-cing nie tylko zawiera światopogląd zaskakująco zgodny z osiągnięciami najnowszej fizyki, ale ma także zadziwiającą zdolność wdawania się w dialog z pytającym, zmuszając go do ujawnienia nie uświadomionych często motywacji. Pisze o tym Carl Jung w przedmowie do niemieckiego wydania księgi. (Bohaterowie Dicka posługują się, nawiasem mówiąc, dwutomowym przekładem z niemieckiego — obecnie mogliby korzystać z nowego tłumaczenie Bloefelda z oryginału).