– A sadzawka zostanie naszym sekretnym miejscem. – Wstał, przyciągnął krzesło tak blisko, żeby móc jej dotknąć, jeśli będzie miał na to ochotę, a potem uśmiechnął się do niej oszołomiony. – Trudno mi w to wszystko uwierzyć, Elizabeth.
– Co musisz zrobić, żeby móc wyjechać? – spytała. – Czy spółka poradzi sobie bez ciebie?
– Apocalypse Enterprises to twór, który prowadzi własne, niezależne życie… Można by powiedzieć, że do pewnego stopnia przypomina perpetuum mobile. Mąż Sophii ma pełnić funkcję wicedyrektora, więc czas, żeby zasłużył sobie na to miano – powiedział Lee. – Poza tym świat się kurczy, kochanie, a twój świętej pamięci mąż był jednym z tych, którzy się do tego przyczynili.
– A mój przyszły mąż, jak przypuszczam, będzie to kontynuował.
W końcu upiła trochę sherry, ale kiedy Lee zaproponował jej następnego papierosa, potrząsnęła głową.
– Już go nie potrzebuję. Nalej sobie bourbona, kochanie.
– Już go nie potrzebuję. Przestawiam się na sherry.
Dołożył polana do ognia, myśląc, że tak właśnie będzie wyglądało jego życie u boku Elizabeth; znajdzie się w nim miejsce na spokój i namiętność, jedność i harmonię. Siedzenie razem przy kominku pod koniec dnia, radość, że można na nią patrzeć, tęsknota, jeśli jej nie będzie.
– Z natury jestem domatorem – wyznał, nie kryjąc zaskoczenia. – To dziwne, zważywszy na to, że przez tyle lat włóczyłem się po świecie.
– Chciałabym zobaczyć niektóre z miejsc, jakie przemierzyłeś – powiedziała z rozmarzeniem. – Może w drodze powrotnej z Włoch do domu moglibyśmy zobaczyć twoje pola naftowe w Persji?
Roześmiał się.
– Moje ledwo przynoszące dochód pola naftowe! Na szczęście Alexander i ja wpadliśmy jednocześnie na ten sam pomysł, jak pozbyć się ich z ogromnym zyskiem. Zwiedzaliśmy wtedy w Portsmouth okręt wojenny „Majestic”. Alexander powiedział: „Czytam w twoich myślach, jakbyś wywiesił flagi na maszcie”. Zawtórowałem mu. Nie musieliśmy nic więcej mówić, obaj wiedzieliśmy.
– Pod wieloma względami jesteś do niego podobny – zauważyła raczej z radością niż z bólem. – Co to był za pomysł?
– Nie urzeczywistnię go ani jutro, ani w przyszłym roku, ale za dziesięć, może dwanaście lat Wielka Brytania będzie potrzebować okrętów wojennych z turbinami na ropę naftową. Jeśli Anglicy chcą zachować swój prymat na morzach i oceanach, muszą mieć takie okręty, które będą w stanie przy prędkości dwudziestu węzłów udźwignąć gigantyczne działa i bardzo gruby pancerz ochronny, nie zostawiając za sobą ogromnych chmur dymu. Ropa daje nikły, blady dym, węgiel – czarne kłęby. Problem polega na tym, że Brytyjczycy nie mają pól naftowych. Gdy nadejdzie odpowiedni czas, mam zamiar sprzedać swój udział w Peacock Oil brytyjskiemu rządowi, co bardzo ucieszy szacha. Jeśli jego partnerem będzie brytyjski lew, zdoła się obronić przed rosyjskim niedźwiedziem. Chociaż – dodał Lee z zadumą – wcale nie jestem pewien, który z tych dwóch drapieżców jest groźniejszy.
– No cóż, wygląda mi to na prawdziwy happy end – powiedziała. – Kochanie, Alexander doskonale cię wybrał!
– Ciebie też doskonale wybrał. Gdyby nie sprowadził panny młodej ze Szkocji, nigdy bym cię nie spotkał. Nawet nie chcę myśleć o takiej ewentualności. Wciąż włóczyłbym się bez celu po świecie.
– A ja byłabym starą panną w szkockim Kinross. Cieszę się, że Alexander mnie tu sprowadził. – Uroniła łzę. – Niczego bym nie zmieniła, oprócz Anny.
Lee nie odpowiedział, jedynie wziął Elizabeth za rękę.
4. PANI DOKTOR
Śmierć ojca miała ogromny wpływ na przebieg studiów Nell. Nagle zaczęła dostawać znacznie niższe oceny – i wcale nie dlatego, że przestała się uczyć. Skończyła czwarty rok medycyny, ale profesorowie nie dali jej żadnego wyróżnienia, tłumacząc, że miała zbyt dużo nieobecności. Na piątym i szóstym – ostatnim – roku wszelkie jej starania nie robiły na nich wrażenia, chociaż doskonale wiedziała, że była najlepsza. Nie było mowy o żadnych wyróżnieniach – nawet o drugim czy trzecim miejscu. Liczyła jednak na to, że nie ośmielą się jej oblać. Albo – mówiąc inaczej – nie kryła, że jeśli ją obleją, pójdzie prosto do którejś z bardziej radykalnych gazet, a jej redaktorzy na pewno nie przegapią dowodu na to, że na wydziale medycyny dyskryminuje się kobiety. Przepuszczano ją więc z roku na rok, chociaż bez jakiegokolwiek, choćby najmniejszego wyróżnienia. Teraz kończyła studia jako lekarz medycyny i lekarz chirurg. Jej rozprawa doktorska na temat epilepsji została odłożona na bok, jako zbyt zawiła i niejasna oraz niepoparta badaniami klinicznymi. Zresztą nie była to modna choroba. W związku z tym córka sir Alexandra Kinrossa wysłała swoją pracę do sir Williama Gowera do Londynu z pytaniem, czy warto w oparciu o nią robić doktorat. Podpisała się: E. Kinross.
Wciąż czekała na odpowiedź z Londynu, kiedy na początku grudnia tysiąc dziewięćsetnego roku nadszedł dzień ukończenia studiów. Był to okres sporego podniecenia i niejasnych obaw; wkrótce kolonie miały się połączyć w federację i utworzyć Związek Australijski. Nowe państwo nie zrywało bliskich związków z Wielką Brytanią, jego obywatele nadal mieli używać brytyjskich paszportów i pozostać poddanymi brytyjskimi, a nie Australijczykami, ponieważ ci jako tacy nie istnieli. Miało to być zatem państwo brytyjskie drugiej kategorii, a w jego bardzo długiej konstytucji znajdowały się głównie zapisy dotyczące praw parlamentu federalnego i poszczególnych stanów. O obywatelach wspomniano w niej tylko raz – w krótkiej preambule. Żadnej karty praw, ani słowa na temat swobód obywatelskich – pomyślała Nell z żalem. Demokracja w brytyjskim stylu, czyli poprzez zachowanie starych instytucji. No cóż, zaczynaliśmy jako skazańcy, więc jesteśmy przyzwyczajeni do tego, by nami pomiatano. Nawet gubernator Nowej Południowej Walii w swoim pierwszym przemówieniu do ludzi może powiedzieć o naszym „grzechu pierworodnym”. Niech cię cholera weźmie, lordzie Beauchampie, staroświecki angielski głupcze!
Siedziała na ławce przed budynkiem wydziału medycyny i jadła kanapkę z serem, trzymając się z dala od swoich rozżalonych koleżanek, z których żadnej nie powiodło się lepiej niż jej. Koledzy ze studiów nadal unikali jej jak ognia, chociaż teraz ładnie się ubierała, gdy szła na jakiś bal czy przyjęcie. Wiadomość, że Nell do końca życia będzie dostawać pięćdziesiąt tysięcy funtów rocznie, wzbudziła pewne zainteresowanie wśród bardziej wyrachowanych studentów, ale dziewczyna doskonale wiedziała, jak sobie radzić z takimi natrętami. W końcu zrezygnowali. Nie zaczęła też dostawać wyższych ocen, gdy nieżonaty starszy wykładowca sam dołączył do grona zalotników. Poradziła sobie także i z nim, i odniosła prawdziwe zwycięstwo – nie powtarzała żadnego roku.
– Tak właśnie mi się wydawało, że to ty – powiedział czyjś głos, a jego właściciel z ciężkim pacnięciem usiadł obok niej.
Nell ze złością odwróciła się w stronę intruza, groźnie błysnęła oczami, a potem znieruchomiała z zaskoczenia i otworzyła usta.
– Jezu! – zawołała. – Bede Talgarth!
– We własnej osobie. I bez brzuszka – dodał.