Pierieplicznyj szybko opuścił Rosję, aby uniknąć aresztowania. Sprowadził swoją rodzinę do wynajętego domu w Surrey, gdzie się przyczaił. Przebywając w Wielkiej Brytanii, zobaczył nasze filmy o Kuzniecowie i Karpowie, a wtedy przyszedł mu do głowy pomysł. Gdyby zdołał nakłonić nas do opublikowania materiału o Oldze Stiepanowej i jej mężu, mogłoby to skompromitować ich do tego stopnia, że już nie musiałby się ich bać.
Kiedy Władimir przekazał mi tę historię, uznałem ją za wiarygodną i w końcu byłem gotów, by rozpocząć pracę nad kolejnym filmem opartym na informacjach Pierieplicznego.
Ale gdy tylko zaczęliśmy się przekonywać do naszego nowego informatora, dostaliśmy ostrzeżenie od Asłana: „Departament K rozjuszony filmami o Kuzniecowie i Karpowie. Planują nową operację na wielką skalę przeciwko Hermitage i Browderowi”.
Poprosiliśmy o sprecyzowanie, jednak Asłan nie znał żadnych szczegółów. Obawy, że Pierieplicznyj jest częścią spisku FSB, zaczęły prześladować mnie na nowo. Być może wszystko szło zgodnie z ich planem. Nie miało znaczenia, jak bardzo sensacyjne były dostarczone przez niego informacje. Przed wykonaniem następnego kroku musiałem być pewien ponad wszelką wątpliwość, że nie pakujemy się prosto w pułapkę.
Rozdział 36
Podatkowa Księżna
Jesienią 2010 roku jedną z najważniejszych spraw stało się uzyskanie absolutnej pewności, że Aleksandr Pierieplicznyj nie próbuje nas wrobić.
Zaczęliśmy od sprawdzenia nieruchomości pod Moskwą i szybko ustaliliśmy, że działka o powierzchni blisko sześćdziesięciu arów, na której stoi okazała podmiejska rezydencja, należy do osiemdziesięciopięcioletniej matki Władlena Stiepanowa. Roczny dochód tej utrzymującej się z emerytury staruszki wynosił 3500 dolarów, mimo to jakoś weszła w posiadanie tego skrawka ziemi wartego 12 milionów dolarów, i to zanim jeszcze cokolwiek na nim zbudowano.
Ale Stiepanowowie coś na nim postawili.
Zatrudnili jednego z najlepszych moskiewskich architektów, który zaprojektował dwa kanciaste modernistyczne budynki o łącznej powierzchni przeszło tysiąca stu metrów kwadratowych. Zostały wzniesione z niemieckiego granitu, hartowanego szkła i polerowanego metalu. Patrząc na zdjęcia tych domów, pomyślałem, że wyglądają raczej jak własność dyrektora funduszu inwestycyjnego, a nie rosyjskiej urzędniczki średniego szczebla i jej męża.
Następnie zajęliśmy się Dubajem. Korzystając z internetowej bazy nieruchomości, bez trudu potwierdziliśmy, że znajdująca się na Wyspach Palmowych willa, która została kupiona za 767 123 dolary, faktycznie należy do Władlena Stiepanowa. Niestety pozostałe dwa apartamenty, których łączna wartość przekraczała 6 milionów dolarów, były w trakcie budowy i nie zostały jeszcze zarejestrowane. Ustaliliśmy ich właściciela tylko na podstawie kilku przelewów ze szwajcarskiego konta Stiepanowa.
Konta w banku szwajcarskim stanowiły wątek, który łączył wszystko w całość. Nie tylko były wykorzystywane do luksusowych zakupów, ale również znajdowało się na nich ponad 10 milionów dolarów, które trafiły tam, jak twierdził Pierieplicznyj, mniej więcej w tym samym czasie, kiedy doszło do wyłudzenia zwrotu podatku. Gdyby udało się nam potwierdzić, iż owe konta są prawdziwe, moglibyśmy opublikować materiał o Oldze Stiepanowej i jej mężu, i to wstrząsnęłoby całą Rosją.
Teraz wszystko zależało od tego. W idealnym świecie mógłbym udać się do Credit Suisse i zapytać, czy owe wyciągi są autentyczne, ale wiedziałem, że znani ze swojej dyskrecji szwajcarscy bankierzy niczego mi nie powiedzą.
Mogłem również zwrócić się do moich znajomych z Credit Suisse, ale oni też niewiele by mi pomogli. Ujawnianie poufnych informacji na temat klientów stanowiło wykroczenie, za które można było stracić pracę, a nie znałem nikogo, kto byłby skłonny podjąć dla mnie takie ryzyko.
Jedynym rozwiązaniem było skierowanie wniosku do władz szwajcarskich. Gdy mój londyński prawnik sporządził taki dokument, zapytałem, jak długo jego zdaniem będę musiał czekać na odpowiedź.
— Nie wiem — odparł. — Od trzech miesięcy do roku.
— Od trzech miesięcy do roku? To o wiele za długo. Czy można to jakoś przyspieszyć?
— Nie. Z doświadczenia wiem, że władze szwajcarskie potrafią długo zwlekać. Zajmą się tym, kiedy uznają za stosowne.
Styczeń i luty upłynęły bez żadnych nowych wiadomości, podobnie marzec. W połowie marca 2011 roku skończyliśmy pracę nad filmem o Stiepanowej, który okazał się lepszy od wszystkiego, co zrobiliśmy do tej pory. Chciałem wykonać następne posunięcie, ale władze szwajcarskie zatrzymywały mnie w miejscu.
Wtedy to, pod koniec marca, dowiedzieliśmy się o zupełnie nowym zwrocie w rosyjskiej kampanii tuszowania prawdy. Rosjanie skazali byłego kryminalistę, niejakiego Wiaczesława Chlebnikowa, za udział w oszustwie podatkowym. Mogli wtrącić do więzienia setki takich kozłów ofiarnych i nie zrobiłoby to na mnie żadnego wrażenia, ale moją uwagę zwróciły oficjalne dokumenty procesowe. Wyrok głosił, że urzędnicy fiskusa są całkowicie niewinni i że zostali „wprowadzeni w błąd” i „wmanewrowani” w przyznanie największego zwrotu podatku w dziejach Rosji.
Tacy urzędnicy, jak Olga Stiepanowa.
Uznałem, że tego już za wiele. Że oni nie mogą ciągle tak kłamać. Że informacje Pierieplicznego są prawdziwe. Że ja o tym wiem, Szwajcarzy o tym wiedzą i wkrótce cały świat się dowie.
Film ukazał się w sieci 20 kwietnia 2011 roku. Reakcja była natychmiastowa, a jej skala większa niż przy wszystkich naszych wcześniejszych poczynaniach. Pod koniec pierwszego dnia film miał ponad 200 tysięcy odsłon. Do końca tygodnia został obejrzany ponad 360 tysięcy razy. A do końca miesiąca zobaczyło go ponad pół miliona osób. Olga Stiepanowa stała się znana na całym świecie jako Podatkowa Księżna, a dziennikarze ze wszystkich zakątków Rosji wciąż rozprawiali o niej i jej mężu. Reporterzy NTV, jednej z państwowych stacji telewizyjnych, wytropili nawet sędziwą matkę Władlena Stiepanowa, która zajmowała jednopokojowe mieszkanie w bloku z czasów komunizmu. Zapytana o nieruchomości formalnie należące do niej odpowiedziała, że zgodziła się figurować w akcie własności w zamian za opłacenie sprzątaczki, która raz w tygodniu pomaga jej robić porządki. Jej opływający w dostatki syn nawet należycie się o nią nie zatroszczył.
Trzy dni po opublikowaniu filmu szwajcarski prokurator generalny obwieścił, że konta Stiepanowów w Credit Suisse zostały zablokowane. Nawet nas o tym nie informując, władze szwajcarskie wkrótce po otrzymaniu naszego wniosku wszczęły przeciwko nim postępowanie karne pod zarzutem prania brudnych pieniędzy.
Czułem, że stanęło na moim. Informacje Pierieplicznego okazały się prawdziwe, a pieniądze Stiepanowów zostały zamrożone. Uderzyliśmy przestępców tam, gdzie najbardziej ich zabolało — w ich konta bankowe.
Rozdział 37
Jak się robi kiełbasę
Publikując na YouTube materiały o skorumpowanych rosyjskich urzędnikach, kompletnie zaskoczyliśmy naszych przeciwników, ale prawdziwym ciosem, który miał zburzyć spokój rosyjskich elit władzy, było uchwalenie sankcji przez Kongres Stanów Zjednoczonych.
Jesienią 2010 roku, kiedy nawiązaliśmy kontakt z Pierieplicznym, Kyle Parker ukończył pracę nad projektem Ustawy Magnitskiego. Senatorowie Ben Cardin, John McCain, Roger Wicker i Joe Lieberman 29 września przedstawili projekt ustawy senatowi. Jej wymowa była prosta — wszyscy, którzy byli zamieszani w bezpodstawne aresztowanie, maltretowanie i śmierć Siergieja Magnitskiego, zostaną publicznie napiętnowani i pozbawieni prawa wstępu na terytorium Stanów Zjednoczonych, a ich aktywa w tym kraju ulegną zablokowaniu.