Выбрать главу

Przyglądając się codziennym międzyludzkim relacjom, pomyślmy jak wiele razy rzucamy czary naszymi słowami. Z czasem relacje te przekształcają się w najgorszą formę złych czarów, którą nazywamy plotką.

Plotka, to najgorsza forma złych czarów, ponieważ jest trucizną w czystej postaci. Nauczyliśmy się plotkować z przyzwyczajenia. Kiedy byliśmy dziećmi, słyszeliśmy jak dorośli wokół nas nieustannie plotkują, otwarcie wygłaszając swoje opinie na temat innych ludzi. Mieli swoje zdanie nawet na temat tych, których nie znali. Wraz ze swymi opiniami sączyli w nasze uszy emocjonalną truciznę, a my nauczyliśmy się takiej postawy jako zwykłego sposobu porozumiewania się.

Plotkowanie stało się podstawową formą po-porozumiewania się w społeczeństwie. Stało się sposobem zbliżania się do siebie, ponieważ czujemy się lepiej widząc, że ktoś inny ma się tak kiepsko, jak i my. Stare powiedzenie mówi: “nieszczęście lubi towarzystwo" a ludzie, którzy cierpią w piekle nie chcą cierpieć samotnie. Strach i cierpienie są ważną częścią snu planety, bo właśnie poprzez nie, sen planety może sprowadzać nas na dno.

Przyjmując, że ludzki umysł to komputer, plotkę można przyrównać do wirusa komputerowego. Wirus komputerowy to część języka komputerowego napisanego w tym samym języku co wszystkie pozostałe kody ale z zamiarem zaszkodzenia. Taki kod zostaje wprowadzony do programu Twojego komputera wtedy, gdy najmniej się tego spodziewasz i zwykle bez Twojej wiedzy. Po wprowadzeniu kodu, komputer nie działa całkiem sprawnie lub nie działa wcale, ponieważ kody mieszają się z tyloma sprzecznymi komunikatami, że przestaje to przynosić dobre efekty.

Plotka działa dokładnie na tej samej zasadzie. Na przykład, rozpoczynasz nowe zajęcia z nowym nauczycielem, na które od dawna się cieszyłeś. Pierwszego dnia zajęć wpadasz na kogoś, kto już je skończył a on mówi: “O rany, ten wykładowca jest takim nadętym bufonem! Nie wie o czym mówi, a do tego jest zboczeńcem, więc uważaj!"

Takie słowa oraz emocjonalny kod przekazywany przez tę osobę, natychmiast odciskają się w Twoim umyśle, choć to czego nie jesteś świadom, to motywacja tej osoby, aby Cię o wszystkim poinformować. Osoba ta mogła być zła z powodu oblania egzaminu lub po prostu snuć przypuszczenia wynikające ze strachu czy uprzedzeń, lecz ponieważ nauczyłeś się chłonąć informacje tak jak dziecko, część Ciebie wierzy w plotkę, po czym udajesz się na zajęcia.

Nauczyciel zaczyna mówić, a Ty czujesz jak podnosi się w Tobie poziom trucizny i nie zdajesz sobie sprawy, że patrzysz na nauczyciela oczami osoby, która przekazała Ci plotkę. Potem opowiadasz całą historię innym studentom z zajęć, a oni zaczynają patrzeć na nauczyciela w ten sam sposób – jak na palanta i zboczeńca. Nie cierpisz tych zajęć i wkrótce rezygnujesz z nich. Obwiniasz nauczyciela, choć należałoby winić plotkę.

Jeden wirus komputerowy może wywołać cały ten zamęt. Jedno wprowadzenie w błąd może pogrzebać komunikację pomiędzy ludźmi, zarażając każdego, kogo napotka i czyniąc go źródłem zarażenia dla innych. Wyobraź sobie, ze za każdym razem, gdy inni przekazują Ci plotki, umieszczają w Twym umyśle wirus komputerowy, powodujący, że za każdym razem myślisz mniej jasno. Następnie wyobraź sobie, że w celu pozbycia się własnego zdezorientowania i częściowego pozbycia się trucizny, plotkujesz i przekazujesz wirusy innej osobie.

Wreszcie wyobraź sobie, że według takiego schematu odbywa się nieskończony obieg informacji pomiędzy wszystkimi ludźmi na ziemi. W efekcie, otrzymujemy świat pełen ludzi, którzy potrafią zrozumieć informacje przebiegające tylko po łączach przytkanych przez toksycznego i zaraźliwego wirusa. Dla przypomnienia, ten toksyczny wirus jest tym, co Toltekowie nazywają mitote – chaosem tysięcy różnych głosów, które jednocześnie odzywają się w głowie.

Jeszcze gorsi są źli czarnoksiężnicy lub “hakerzy komputerowi", którzy celowo rozsiewają wirusa. Przypomnij sobie, kiedy Ty sam lub ktoś znajomy był zły na kogoś i pragnął zemsty. Aby się zemścić, powiedziałeś coś tej osobie lub o niej, z zamiarem wsączenia trucizny i zepsucia jej samopoczucia. Jako dzieci robiliśmy to całkiem bezwiednie, ale dorastając stajemy się coraz bardziej wyrachowani w naszych zabiegach o stłamszenie innych ludzi. Potem okłamujemy samych siebie, mówiąc, że dana osoba została sprawiedliwie ukarana za swój zły czyn.

Kiedy postrzegamy świat przez pryzmat komputerowego wirusa, łatwo usprawiedliwimy najokrutniejsze zachowania. To czego nie zauważamy, to, że złe użycie słów ściąga nas na niższe poziomy piekła.

Przez lata czerpaliśmy plotki i zaklęcia, ze słów innych ludzi, ale także ze sposobu, w jaki posługiwaliśmy się słowem w stosunku do siebie samych. Mówimy do siebie bezustannie a przez większość czasu przekazujemy sobie informacje takie jak: “jestem spasiony, wyglądam wstrętnie. Starzeję się, wypadają mi włosy. Jestem głupi, nigdy nic nie mogę zrozumieć. Nigdy me będę dość dobry i nigdy nie będę doskonały". Czy widzicie, jak używamy słowa przeciwko sobie samym? Musimy zrozumieć, czym jest słowo, i co czyni. Jeśli zrozumiesz pierwszą umowę – bądź nieskazitelny w słowach – zaczniesz dostrzegać wszystkie zmiany, jakie mogą zajść w Twoim życiu. Najpierw zmiany w sposobie odnoszenia się do siebie a następnie, w sposobie traktowania innych, szczególnie tych, których najbardziej kochasz.

Zastanów się, jak wiele razy plotkowałeś o osobie, którą najbardziej kochasz, by pozyskać poparcie innych dla Twojego punktu widzenia. Ile razy skupiałeś uwagę innych na truciźnie, którą sączyłeś im do ucha na temat ukochanej osoby, po to, by utwierdzić się w przekonaniu, że to Ty masz rację? Twoja racja to nic więcej niż Twój punkt widzenia. Jest niekoniecznie prawdziwa. Twoje zdanie jest wynikiem Twoich przekonań, Twojego własnego ja i Twego własnego snu. Tworzymy i sączymy truciznę w umysły innych ludzi, po to by zyskać poczucie, że to nasz własny punkt widzenia jest w porządku.

Jeśli zastosujemy się do pierwszej umowy i staniemy się nieskazitelni w naszych słowach, wszelka emocjonalna trucizna zostanie usunięta z naszego umysłu oraz z naszego sposobu porozumiewania się w osobistych związkach z innymi, nie wyłączając naszego psa czy kota.

Nieskazitelność słowa, ustrzeże Cię również przed złymi czarami ze strony kogokolwiek. Negatywna opinia może się przyjąć w Twoim umyśle tylko wtedy, gdy Twój umysł będzie gruntem przygotowanym pod takie opinie. Kiedy staniesz się nieskazitelny w słowach, Twój umysł przestanie być podatny na słowa pochodzące ze złych czarów. W zamian za to, stanie się gruntem przygotowanym pod słowa pochodzące z miłości. Miarą nieskazitelności Twego słowa jest Twoja miłość własna. To, w jakim stopniu kochasz samego siebie i co odczuwasz jest wprost proporcjonalne do jakości i prawości tego, co mówisz. Kiedy jesteś nieskazitelny w słowach, czujesz się dobrze czujesz się szczęśliwy i spokojny.

Wystarczy, byś był nieskazitelny w słowach, odmienić piekielny sen. W tej właśnie chwili, zasiewam to ziarno w Twym umyśle. To, czy ziarno urośnie, zależy od tego, na ile Twój umysł jest przygotowany na przyjęcie ziaren miłości. To, czy zawrzesz ze sobą tę umowę: jestem nieskazitelny w słowach, zależy od Ciebie. Pielęgnuj to ziarno, a ono, rosnąc w Twoim umyśle, wytworzy kolejne, ziarna miłości, które wyplenia ziarna strachu. Pierwsza umowa zmieni rodzaj ziaren, na które podatny jest Twój umysł.

Bądź nieskazitelny w słowach. Tak brzmi pierwsza umowa, którą powinieneś zawrzeć z samym sobą, jeśli pragniesz być wolny, jeśli pragniesz być szczęśliwy i jeśli chcesz, by Twoje życie przestało być piekłem. Używaj właściwie słowa – ta zasada ma wielką moc. Korzystaj ze słowa, by wyrażać swoją miłość. Stosuj dobre czary, rozpoczynając od siebie. Powiedz sobie, jaki jesteś cudowny i wspaniały. Powiedz sobie, jak bardzo siebie kochasz. Posłuż się słowem, by złamać wszystkie te małe, malutkie umowy z sobą, które sprawiają, że cierpisz.