Выбрать главу

Seth wzruszył ramionami.

– Meryl jest ostrożna, ale założę się, że już zaczęła węszyć dalej. I przedstawiła nas jako ludzi normalnych, a nawet godnych szacunku. To więcej, niż uczyni prasa brukowa. Za dwa dni każdy szmatławiec zamieści na swoich łamach opowieść o fałszywym oskarżeniu, wysuniętym pod twoim adresem, i o mojej mało zaszczytnej reputacji.

Kate nie odrywała oczu od gazety.

– Jak myślisz, czy to wystarczy?

Seth pokręcił głową przecząco.

– Potrzeba nam więcej szumu. Pozwól mi pomyśleć. – Podszedł do okna, skierował wzrok na gwarną ulicę w dole. – Dla ciebie to nadal ryzykowne odsłaniać się całkowicie. Ludzie Ogdena zapewne nie odważą się zaatakować cię otwarcie, skoro będziesz osobą publiczną, ale to nie znaczy jeszcze, że on sam nie obmyśli pewnych kroków przeciw tobie.

– Nie po raz pierwszy, mam już tego dość. Co powinnam zrobić?

– Zadzwoń do Meryl Kimbro i powiedz jej, że dziś po południu złożymy wizytę senatorowi Longworthowi. Ja powiadomię o tym stacje telewizyjne.

– Longworth nie zechce spotkać się z nami.

– Zechce, jeśli zjawisz się w otoczeniu reporterów z prasy i telewizji. Politycy nie lubią prezentować się publicznie jako osoby unikające kontaktów z otoczeniem.

– Wiesz doskonale, że nie zdołam wyperswadować mu pomysłu z tą ustawą.

– Ale może zmięknie, jeśli potraktujesz go wystarczająco życzliwie i z sympatią.

– A potem?

– Potem złożymy wizytę senatorowi Ralphowi Migellinowi.

– Jeszcze jeden polityk?

– Tak, ale ten to prawdziwy biały kruk. Uczciwy i godny szacunku. Jest również idealistą. Nastawiając go przeciw Longworthowi, odwleczemy nieco sprawę tej ustawy.

Pokręciła zdumiona głową.

– Jak to się dzieje, że jesteś tak doskonale zorientowany w waszyngtońskich układach?

Nawet nie podejrzewasz, jakie to ważne w moim zawodzie, znać wszystkich graczy. – Spojrzał jej prosto w oczy. – A nazwiska Ralpha

Migellina nie znalazłem jeszcze nigdy na żadnej liście płac. – Skierował się do wyjścia. – Przebierz się. Postaraj się wyglądać profesjonalnie, inteligentnie i seksownie jak diabli.

Kiedy godzinę później otworzyła drzwi sypialni, stanęła jak wryta. Seth miał na sobie dobrze skrojony, wytworny brązowy garnitur oraz gustowny jedwabny krawat. Do tej pory widywała go wyłącznie w dżinsach lub spodniach w kolorze khaki, teraz jednak musiała przyznać w duchu, że i taki oficjalny strój nosi z niezwykłą, zaskakującą elegancją.

– Nie gap się tak – upomniał ją z przekornym grymasem. – Ja też miewam momenty, kiedy staję się człowiekiem cywilizowanym.

– Wyglądasz bardzo… ładnie.

– Wyglądam jak prawnik. Ale zapewniam cię, że to nie jest garnitur od Armaniego.

Jego poważny ton rozbawił ją.

– Od Armaniego?

– Nieważne. – Powiódł po niej wzrokiem. – Dobrze ci w czarnym kolorze, ale ten kostium jest zbyt poważny. Musisz z tym coś zrobić, złagodzić wrażenie.

– Nie staram się o nagrodę w dziedzinie mody – odparła sucho.

– Rozepnij żakiet, żeby pokazać tę jedwabną bluzkę. – Mówiąc, odpinał od razu guziki żakietu, potem rozburzył jej troszkę włosy i nasunął je na twarz. – O tak. Wspaniale. – Kate nachmurzyła się i Seth dodał natychmiast: – Odpręż się. Skoro ja jestem gotów złożyć z siebie ofiarę na ołtarzu mediów, i ty nie powinnaś mieć nic przeciw temu. – Wyprowadził ją na korytarz.

– I nie mam. – Nie zapięła z powrotem żakietu. – Dlaczego tak nagle zacząłeś się przejmować wyglądem?

– Bo media mogą rozszarpać nas na strzępy i pożreć na śniadanie. A zdjęcie bywa nieraz bardziej wymowne niż relacja.

– Najważniejsza jest nasza praca nad RU 2, nic nie może się z nią równać. Nikt nie powinien… – Urwała. Co teraz ma znaczenie na tym zwariowanym świecie? Wszystko bywa kwestionowane. – Dobrze, będę się uśmiechać do kamery.

Nie musisz się uśmiechać. Po tym, co przeszłaś, to naturalne, że jesteś poważna. Po prostu pokaż im, że nie tylko naukowiec z ciebie, ale także zwykły człowiek. To twój występ. Ja tworzę wyłącznie tło. – Ujął ją pod ramię. – I trzymaj się blisko Longwortha. To postawny facet, u jego boku będziesz robiła wrażenie drobnej i delikatnej jak diabli. Nie zaszkodzi, jeśli ludzie zobaczą go jako wielkiego byka, wdzięczącego się do dzielnej, lecz słabej kobietki.

– Całe życie walczyłam z wizerunkiem „słabej kobietki”.

– Rób, jak chcesz, ale pamiętaj, że przyda się nam każda broń, jaką możemy zdobyć.

Jasne, najpierw pozostawić jej wybór, a potem powiedzieć, że jeśli nie wybierze dobrze, przegra bitwę.

– Jesteś pewien, że nie zajmujesz się również polityką?

– Najbliżej polityka znalazłem się wtedy, gdy zostałem ochroniarzem pewnego sędziego z Kolumbii, ale to nie trwało długo.

– Czyżby i on został zabity?

– Nie. Postanowił przyjąć łapówkę proponowaną przez jakiś kartel i wtedy ja stałem się zbędny. – Nacisnął przycisk windy. – Ale utrzymałem go przy życiu aż osiem miesięcy, zanim się ugiął. Nieźle.

William Longworth czuł się nieswojo, widziała to wyraźnie. Mimo uśmiechu przyklejonego do twarzy był biały jak papier, a palce, którymi bębnił po blacie biurka, drżały nieznacznie.

Dziwne. Z tego, co słyszała na temat senatora, mogła wywnioskować, że rzadko daje się wytrącić z równowagi. Z pewnością nie zirytowali go kręcący się wokół dziennikarze; lubił przedstawicieli mediów.

Jednak ten wywiad nie odbył się po jego myśli. Odczuła nagle prawdziwą satysfakcję. Ona była w stanie przedstawić fakty, on natomiast musiał się ograniczyć jedynie do retoryki.

– Czy jeśli RU 2 okaże się takim cudem, za jaki uważa go pani doktor Denby, rozważy pan jeszcze raz swoje poparcie dla ustawy kontrolującej badania genetyczne? – zapytała senatora Meryl Kimbro.

– Z pewnością nie. Badania genetyczne stanowią duże niebezpieczeństwo. Powinny więc znajdować się pod ścisłą kontrolą. Moi wyborcy nigdy by mi nie wybaczyli, gdybym tego nie dopilnował. Gdyby się okazało, że RU 2 jest cudownym lekiem, w co bardzo wątpię, konieczne będzie objęcie go kontrolą i poddanie licznym testom, dopóki nie zostaną rozwiane ostatnie wątpliwości co do jego bezpieczeństwa.

– FDA stosuje najbardziej skrupulatny system testowania leków na świecie – zauważyła Kate. – Dlaczego więc nie możemy zostawić tej sprawy w ich rękach?

– Naturalnie ekspertyza FDA będzie miała dla nas duże znaczenie. Ale decyzja powinna spoczywać w rękach narodu amerykańskiego.

– Ma pan na myśli siebie – odparowała Kate. – Kongres słynie z nieustannych obstrukcji. Chce pan doprowadzić do sytuacji, w której śmierć zacznie dosięgać tysięcy ludzi, podczas gdy wy będziecie się bawić w niekończące się dyskusje w komisjach?

Longworth spojrzał ze smutkiem w obiektyw kamery telewizyjnej.

– No i proszę! Oto co znaczy brak rozwagi i cierpliwości. A naród amerykański zasługuje na więcej. – Obdarzył Kate uśmiechem. – Nie wątpię, że chce pani jak najlepiej, młoda damo, ale obstawia pani niewłaściwego konia. Opinia publiczna traktuje tego typu zabawy z genetyką jako niebezpieczne i sprzeczne z wolą Boga. – Wstał, bez pośpiechu podszedł do okna. – Proszę bardzo, może się pani przekonać o tym na własne oczy.

Ale Kate nie zdołała skorzystać z jego zaproszenia. Reporterzy rzucili się do okna, odpychając ją na bok. Seth podtrzymał Kate, następnie pomógł jej przecisnąć się do przodu i wyjrzeć na zewnątrz.

Na ulicy gęstniał tłum, demonstranci trzymali liczne transparenty.

POWSTRZYMAĆ ICH RATUJMY NASZE DZIECI NIE CHCEMY ICH DIABELSKIEGO RU 2 - JESTEŚMY Z TOBĄ, SENATORZE LONGWORTH