Выбрать главу

– Nie możesz iść do k-klasztoru – powiedział szybko, nerwowo Fandorin. – Nie jesteś taka jak one, jesteś inna, żywa, g-gorąca. Nie wytrzymasz. I ja nie wytrzymam bez ciebie.

– Wytrzyma pan, pan jest silny. A ze mną są same kłopoty. Będzie panu lżej… Tak, jestem żywa i gorąca, ale siostry są właśnie takie. Bóg nie potrzebuje zimnych. Odchodzę. Dawno już wiedziałam… nie powinniśmy.

Przybity Erast Pietrowicz milczał, czując, że nic już nie zmieni jej decyzji. Angelina również milczała. Delikatnie głaskała go po policzku i po siwej skroni.

Z głębi nocy, z ciemnych ulic, doniosło się tak niestosowne w tej chwili uroczyste, świąteczne bicie cerkiewnych dzwonów.

– To nic, Eraście Pietrowiczu – powiedziała Angelina. – To nic. Słyszy pan? Chrystus zmartwychwstał.

Boris Akunin

***