Jego biografię zatytułowaną „Królewski szpieg" napisała Edna Nixon. Wynika z niej, że nikt w Anglii nie był w stanie zrozumieć przebiegu jego dyplomatycznej kariery. Jako p. o. ambasadora Francji wykazywał niezwykłą pewność siebie, jakby niczego się nie bał. Jego przyjaciele, łącznie z de Brogliem, słali kolejne ostrzeżenia, z których nic sobie nie robił. To dzięki Rothgarowi wiemy, że Ludwik XV obiecywał mu wsparcie w „swoich" listach.
Jednak w ciągu paru następnych lat jego sytuacja znacznie się pogorszyła. D'Eon musiał zrezygnować ze stanowiska i zamieszkał w paru pokojach w Londynie, strzegąc dokumentów, które chciał zniszczyć król. Żeby tego dokonać, musiał zainstalować w mieszkaniu bomby-pułapki i zatrudnić ludzi do obrony.
W końcu, być może powodowany prawdziwą sympatią, Jerzy III zgodził się zapewnić D'Eonowi bezpieczeństwo w Anglii, a Ludwik XV wypłacać mu pensję za jego dawne usługi. Ale pod pewnym warunkiem, który być może również zrodził się w umyśle markiza. Otóż D'Eon do końca życia miał nosić kobiece szaty. To właśnie prowadziło do nie kończących się rozważań na temat tego, czy był mężczyzną, czy kobietą.
Dziękuję za listy od czytelniczek. Można się ze mną kontaktować przez Meg Ruley z Jane Rotrosen Agency pod adresem: 318 East 51st Street, New York, N. Y. 10022 (będę wdzięczna za koperty zwrotne), a także e-mailem: jobev@poboxes. com.
Można też ubiegać się o przyjęcie na moją listę e-mail-ową, co oznacza automatyczne przesyłanie informacji o nowych książkach itp.
Istnieje też strona internetowa (http: //www. onelist. com/subscribe/jobeverley), na której czytelniczki mogą wymieniać uwagi na temat moich książek. Staram się ją jak najczęściej odwiedzać. Pod adresem (http: //www. po-boxes. com/jobev) można z kolei znaleźć listę innych moich książek, a także wiele informacji pomocniczych, głównie z historii Anglii. Są tam też fragmenty „Sekretów nocy" z Rothgarem i Dianą.
I na koniec życzenie dla wszystkich czytelników. Niechaj bogowie wam sprzyjają!