Polityk natychmiast przerwał mu, uśmiechając się uprzejmie.
— Witamy ponownie, admirale. Zaszły…
— Senatorze — Geary nie pozwolił mu dokończyć — doszło do zaognienia sytuacji. — Zauważył niepokój, który natychmiast pojawił się w oczach przewodniczącego Rady. Widząc tę niepewność, nieomalże usłyszał jego myśli: „Zrobił to. Przejął władzę”. — Nie lubię przerywać ludziom w pół słowa, ale sytuacja jest naprawdę krytyczna, dlatego musimy o niej porozmawiać, odkładając na bok inne sprawy.
— Cóż takiego strasznego ma pan nam do zakomunikowania, admirale? — zapytał Sakai, ale jego głos i twarz nadal pozostały obojętne.
— W czasie gdy szedłem na to spotkanie, do okrętów floty dotarła pewna wiadomość. Wynika z niej, że ponad setka moich oficerów została skazana przez sąd wojenny. Niemal wszyscy zostali odsunięci od stanowisk dowodzenia do momentu rozpatrzenia zarzutów.
Trójka senatorów wydawała się kompletnie zaskoczona, podobnie jak wcześniej Timbale, aczkolwiek mając do czynienia z tak wytrawnymi politykami, człowiek nigdy nie mógł wiedzieć, co jest prawdziwą reakcją, a co udawaniem i fałszem.
Navarro pokręcił głową z zakłopotaniem, gdy jednak przemówił, ton jego wypowiedzi nadal był stonowany.
— Jakie zarzuty im postawiono? O co oskarżono pańskich dowódców?
— Czy te oskarżenia mają coś wspólnego z działaniami przeciw legalnie wybranej władzy? — dopytywała się Suva, nie kryjąc podejrzliwości.
— Nie, pani senator — uspokoił ją Geary. — Te zarzuty nie mają nic wspólnego ze spiskowaniem przeciw rządowi. Oskarżono ich o to, że dopuścili, by ich jednostki dysponowały zbyt małymi rezerwami ogniw paliwowych — dokończył, zachowując pełną kontrolę nad głosem.
— Zbyt małe rezerwy ogniw paliwowych? — wyszeptał Navarro po długiej chwili ciszy, jakby zastanawiał się, czy ktoś nie stroi sobie z niego żartów. — Poważnie? Słyszałem informację, że flota wróciła na Varandala na oparach paliwa. Niektórym okrętom skończyło się ono jeszcze podczas bitwy, jeśli mnie pamięć nie myli.
— Tak, sir. Bardzo niski poziom rezerw paliwowych był efektem niezwykle długiego powrotu z syndyckiego Systemu Centralnego i wielu bitew stoczonych po drodze.
— Oczywiście, ale przecież wygraliście tę bitwę. Większość naszych okrętów wróciła do przestrzeni Sojuszu. Na czym więc polega zbrodnia?
— Przekroczenie minimalnego poziomu ogniw paliwowych jest wyraźnym naruszeniem regulaminu — wyjaśnił Geary. — Okręt, który nie ma wystarczającego zapasu mocy, nie może w pełni zaangażować się w walkę albo nie jest w stanie wykonać wszystkich wydanych mu rozkazów. Dlatego na dowódcy spoczywa obowiązek dbania o nieustanne uzupełnienie stanu paliwa. Im mniejszy zapas, tym większe pogwałcenie zapisów regulaminu.
— Ale… skoro przebyliście tak długą drogę, walcząc tyle razy… i to za każdym zwycięsko… nie wspominając już o tym, że zjawiliście się w samą porę, by powstrzymać atak floty Syndykatu na Varandala…
— Zarzuty dotyczą technicznego złamania regulaminu, nie odnosząc się w żaden sposób do sytuacji taktycznej.
Senator Sakai kiwał głową, przymknąwszy oczy.
— Niemniej, co sam pan przed momentem przyznał, było to pogwałcenie obowiązujących zasad.
— Tak, sir.
Navarro wbił posępny wzrok w blat stołu.
— To zabrzmi śmiesznie, ale władze wojskowe mogą dojść do takiej samej konkluzji podczas rozpraw sądu wojennego.
Liczył na to, że cywilne władze zrozumieją dwie rzeczy: że zarzuty są totalnie bezsensowne, ale ich skutki bardzo poważne. Potrzebował chwili na zebranie myśli.
— Senatorze — zaczął ostrożnie — każdy z tych oficerów dowiódł na polu bitwy waleczności i lojalności. A teraz usuwa się ich z zajmowanych stanowisk i stawia przed sądem wojennym za naruszenie regulaminu. To ogromna zniewaga dla każdego honorowego żołnierza.
— Kto wysunął zarzuty, admirale? — zapytała senator Suva, kontrolując głos w tym samym stopniu co Geary.
— Sztab floty, pani senator.
— Zatem to wasze dowództwo jest źródłem tych oskarżeń. Jeśli to, co pan nam przed momentem powiedział, nie mija się z prawdą, pańscy przełożeni mogli się poczuć zobligowani do wysunięcia podobnych zarzutów. Ich zadaniem jest strzeżenie zapisów regulaminu i prawa.
Implikacje wynikające z jej słów były wystarczająco jasne. Geary poczuł się, jakby wytknęła mu, że sam nie rozumie problemu, który stawia przed Radą.
— Dobry przywódca wie, kiedy przepisy stają się niewykonalne. Gdybyśmy mieli trzymać się zawsze i wszędzie litery prawa, moglibyśmy oddać się we władanie bezdusznych maszyn.
Sakai spojrzał uważniej na Geary’ego.
— Krytykuje pan swoich przełożonych?
John popatrzył na niego w podobny sposób. Zadano mu jedno z pytań, na które można było odpowiedzieć dwojako: albo pogrążając się całkowicie, albo pospiesznie wycofując. Co mi mogą zrobić, jeśli odpowiem szczerze? W najgorszym razie odeślą mnie na okręt patrolujący najdalsze zakątki przestrzeni Sojuszu, gdzie żarcie jest podłe, a dzień pracy liczy dwadzieścia godzin, o ile ktoś mnie wcześniej nie każe rozstrzelać, a takich, co tylko o tym marzą, jest wielu.
— Tak, sir. Uważam, że osoby wysuwające tego rodzaju oskarżenia mają poważne problemy z oceną sytuacji.
Trójka senatorów wymieniła spojrzenia, na koniec Navarro westchnął głośno.
— Admirale, wiem, że to może obrażać pańskie poczucie sprawiedliwości, niemniej uważam, że nie powinniśmy się wtrącać w te procesy, zwłaszcza że w ich trakcie, czego nawet pan jest prawie pewien, dojdzie do oddalenia oskarżeń.
— Chyba nie wyraziłem się wystarczająco jasno w kwestii ewentualnych skutków tej decyzji. — Geary sam się dziwił, z jakim spokojem wypowiadał kolejne słowa. — Chaos we flocie po jednoczesnym usunięciu takiej liczby dowódców byłby najmniejszym problemem. Obawiam się, że flota uzna, że jest to wrogie działanie ze strony rządzących, czyn wymierzony w oficerów, którzy poświęcili tak wiele i z takim oddaniem walczyli za Sojusz. Ja i kilka innych osób, z którymi się już konsultowałem, uważamy, że nikt spośród oskarżonych nie zastosuje się do wydanych rozkazów, raczej będziemy mieli do czynienia z akcją odwetową przeciw ośrodkom władzy, które są odpowiedzialne za ten atak.
Suva zrobiła wielkie oczy.
— Przewiduje pan bunt w szeregach floty?
— Uważam, że takie rozwiązanie jest więcej niż prawdopodobne — przyznał Geary z ciężkim sercem.
— Z pańskiego rozkazu? Nie będzie ich pan przed tym powstrzymywał?
Teraz to on spojrzał na polityków ze zdziwieniem.
— Nigdy nie kazałem nikomu działać na szkodę legalnie wybranych władz i nadal nie mam zamiaru tego czynić. A co do prób powstrzymania tego buntu, to jak myślicie, co teraz robię? Zanim przyszedłem na to spotkanie, wysłałem dwóch emisariuszy z przesłaniem dla oskarżonych oficerów, by powstrzymali się chwilowo od działania.
— Zatem nie powinno być z nimi większych problemów — stwierdził Navarro.
— Nie jestem pewien, senatorze, czy ci ludzie mnie posłuchają. — Do kogo ta mowa? — Zdajecie sobie wszyscy sprawę z resentymentów we flocie. Ten czyn może być postrzegany jako ostatnia kropla. Wielu spośród oskarżonych uznało zapewne, że nadszedł już czas na działanie. Owszem, większość zostałaby zapewne uniewinniona podczas uczciwych procesów, sęk jednak w tym, że oni nie wierzą w bezstronność trybunałów. Traktują wysuwane pod ich adresem oskarżenia jako próbę zdyskredytowania, pozbawienia honoru, i to zanim dojdzie do jakichkolwiek sądów!