– Może Pomeroy to właśnie miał na myśli, kiedy powiedział, że „to dopiero początek”?
Wzdrygnęła się gwałtownie.
– O Boże… lepiej to sprawdźmy. – Powiedziała to z ciężkim sercem, bo tak bardzo chciała pogrzebać przeszłość. Najwyraźniej nie było to jeszcze możliwe. Westchnęła głęboko i spojrzała w zatroskane oczy Montoi. – A więc, detektywie, od czego zaczniemy?
Zmarszczył brwi, pociągnął łyk piwa i postawił butelkę na blacie.
– Od początku – odparł. – Tam, gdzie się to wszystko zaczęło. Od Szpitala Naszej Pani od Cnót.
– Dobry Boże, czy to się nigdy nie skończy?
– Oczywiście, że się skończy – powiedział, obejmując ją. – Przejdziemy przez to razem, ty i ja. – Pocałował ją delikatnie w usta. – Wiesz, kocha mam przeczucie, że Bentz może jednak wygrać ten zakład.
– Naprawdę? – spytała i mimo smutku nie mogła powstrzymać uśmiechu Była w końcu z człowiekiem, którego kochała.
– Zdecydowanie. Sądzę, że zanim nadejdzie nowy rok, będę człowiekiem żonatym.
– O, a kim jest ta szczęściara? – spytała filuternie.
Puścił do niej oko.
– Nie chcesz zgadywać?
– O nie, detektywie, żadnych zgadywanek. Interesuje mnie tylko to co jest pewne.
– W takim razie, Abby, nie rozczarujesz się.
– Ty też, detektywie – odparła. – Ty też.
Nota
Na potrzeby tej powieści nagięłam kilka zasad należących do policyjnej procedury; stworzyłam też własny fikcyjny departament policji.
Książka ta powstała, zanim huragan Katrina zniszczył Nowy Orlean i wybrzeże zatoki. Mam nadzieję, że udało mi się uchwycić atmosferę tego wspaniałego miasta, takiego jakim było i jakim znowu będzie.
Podziękowania
Do powstania tej książki przyczyniło się wiele osób. Ich wkład był nieoceniony. Chcę więc podziękować mojemu wydawcy, Johnowi Sconamiglio, za jego wnikliwe uwagi, wizję, wsparcie i cierpliwość. Napracował się przy tym. Podobnie jak moja siostra, Nancy Bush, która nie tylko mobilizowała mnie do pracy i była moim osobistym redaktorem, ale pomagała mi też w innych sferach mojego życia, nigdy nie tracąc przy tym zimnej krwi. Dzięki, Nan.
Muszę też podziękować mojej wspanialej agentce Robin Rue i wszystkim w Kensington Books, zwłaszcza Laurie Parkin, która włożyła w tę książkę wiele pracy.
Ponadto chcę wspomnieć wszystkich, którzy mi pomagali: Kena Busha, Kelly Bush, Matthew Crose’a, Michaela Crose’a, Alexis Harrington, Danielle Katcher, Marilyn Katcher, Kena Meluna, Roz Noonan, Kathy Okano, Samanthę Santistewan, Mike’a Siedle’a i Larry’ego Sparksa.
Jeśli o kimś zapomniałam, proszę o wybaczenie. Wszyscy byliście wspaniali.
Lisa Jackson