Выбрать главу

— Nie do wiary — mruknął Dahybi Yadev. — Prawdziwy cel misji zostanie ujawniony dopiero wtedy, gdy okręty opuszczą Tranquillity. Zwykłe wymogi bezpieczeństwa.

— W porządku — powiedział Joshua. — Wszyscy znamy stawkę. Skoro Parris Vasilkovsky pomaga nam w tym przedsięwzięciu z majopi, mamy szansę zarobić krocie. Oczywiste jest, że dzięki pieniądzom, jakie przyniosła nam wyprawa na Norfolk, nie musimy najmować się do służby w żadnej flocie. — Powiódł wzrokiem po twarzach załogi. — Okoliczności są jednak takie, że lepiej nie ścigać się z wojskiem w drodze na Lalonde. Podobno Terrance Smith zamówił partię os bojowych w stacjach przemysłowych McBoeinga i SignalYakovleva. Pewnie zaraz po przybyciu na miejsce spodziewa się konfliktu zbrojnego. Pytanie brzmi: czy wybieramy się z nim, żeby sprawdzić, co tam się wyrabia, no i może chronić nasze interesy, czy też będziemy tu czekać na wieści. Ale jeśli zdecydujemy się lecieć, decyzja musi być jednogłośna.

* * *

Siedziba Time Universe mieściła się na czterdziestym trzecim piętrze wieżowca świętego Krzyża. Był to normalny kompleks pomieszczeń biurowych i studyjnych, pokoi redakcyjnych, apartamentów gościnnych i warsztatów elektronicznych, świat zaludniony przez mikrospołeczność, w której znaczenie jednostki określa przestrzeń przydzielona na biurko, rozmiary gabinetu i ograniczenia czasowe. Specyfika habitatu wymagała, by znajdowało się tutaj biuro finansowohandlowe, lecz przede wszystkim powstawały tu rzetelne i wszechstronne serwisy informacyjne.

Jeszcze tego samego dnia, kiedy „Gemal” zacumował na kosmodromie, o godzinie 10.30 miejscowego czasu Oliver Llewelyn wkroczył do wyłożonego boazerią holu. Recepcjonistka wskazała mu ręką Matthiasa Remsa, młodego korespondenta zajmującego się wydarzeniami politycznymi. W gabinecie o kompozytowych ścianach, gdzie Matthias zwykł układać swoje sprawozdania, Oliver wręczył mu fleks od Graeme’a Nicholsona i zażądał za jego dostarczenie pięciu tysięcy fuzjodolarów. Matthias nie był głupi: sam fakt, że kapitan „Gemala” przybył prosto z Lalonde, gwarantował wysoką oglądalność. Cały habitat słyszał już o flocie organizowanej przez Terrance’a Smitha, choć nikt nie wiedział, co się za tym kryje. Mnożyły się plotki. Dyskutowano żywo o Lalonde, ponieważ wielu mieszkańców Tranquillity nabyło swego czasu pakiety akcji LDC. Świeże nagranie sensywizyjne z opisem sytuacji na planecie powinno spotkać się z olbrzymim zainteresowaniem.

W normalnych okolicznościach, a zwłaszcza po przejrzeniu pliku z danymi personalnymi Nicholsona, Matthias Rems miałby wątpliwości co do bezczelnie wygórowanej kwoty (słusznie podejrzewał, iż Llewelyn dostał już zapłatą). Tym razem jednak zrezygnował z targów i dokonał przelewu.

Po wyjściu kapitana włożył fleks do stojącego na biurku bloku odtwarzacza. Sensywizyjne nagranie zostało zabezpieczone hasłem, Nicholson zatem zdawał sobie sprawę ze znaczenia jego zawartości. Matthias odnalazł w pliku osobiste hasło reportażysty, po czym usiadł i zamknął oczy. Jego zmysły zaatakował natychmiast zaduch, gwar i zapachy z „Rozbitego Kontenera”. Kwaśne miejscowe piwo gryzło w gardle, czuł niezwykłą wagę wydętego brzucha.

Graeme Nicholson trzymał w ręku szczątki potłuczonego kufla, nogi i ręce drżały mu z lekka. Wlepiał nieruchomy wzrok w wysokiego mężczyznę i śliczną nastolatkę, którzy stali przy obskurnym barze.

Dwanaście minut później wstrząśnięty Matthias Rems wparował do gabinetu Claudii Dohan, szefa filii Time Universe w Tranquillity.

Burza po opublikowaniu fleksu Graeme’a Nicholsona przypominała sensację spowodowaną przed rokiem pojawieniem się Ione Saldany. Przypominała ją pod każdym względem, ale z jednym wyjątkiem. Wiadomości o Ione podobały się ludziom. Zupełnie inaczej sprawa przedstawiała się w przypadku Latona, który budził trwogę i stanowił powszechne zagrożenie — był koszmarną zjawą wskrzeszoną z mroków historii.

— W tej sytuacji nie możemy postępować egoistycznie — stwierdziła poruszona Claudia Dohan po wyłączeniu sensywizji. — Trzeba powiadomić Lorda Ruin i Siły Powietrzne Konfederacji.

Kolumna AV na biurkowym bloku procesorowym zabrzęczała delikatnie.

— Dziękuję za wyrozumiałość — odezwała się osobowość habitatu. — Poinformowałem już Ione Saldanę o pojawieniu się Latona. Sugeruję, żeby skontaktowała się pani osobiście z komandorem Olsenem Neale’em i przekazała mu zawartość fleksu.

— Zrobię to bezzwłocznie — odparła Claudia Dohan.

Matthias Rems rozejrzał się nerwowo po gabinecie: nieustanna czujność osobowości habitatu bywała czasem deprymująca.

Claudia Dohan ogłosiła nowinę w południowym wydaniu wiadomości. Nim minął kwadrans od chwili nadania programu sensywizyjnego, spółki akcyjne notowane na giełdzie w Tranquillity straciły na wartości osiemnaście miliardów fuzjodolarów. Do wieczora, w miarę jak brokerzy zapoznawali się z prawdopodobnymi scenariuszami działań wojennych, kursy poszły jednak w górę. Na zakończenie sesji ceny akcji były wyższe ogółem o siedem miliardów fuzjodolarów od najniższego tego dnia notowania. Zyskały głównie przedsiębiorstwa astroinżynieryjne, mogące spodziewać się wzrostu zamówień wojskowych.

Pracownicy Time Universe spisali się bardzo dobrze, chociaż nie mieli czasu odpowiednio się przygotować. Zwykłe popołudniowe programy, nadawane na kanale prezentującym gorące wiadomości, zostały zastąpione wygrzebanymi z archiwum reportażami o dawnych wyczynach Latona, a w studiu toczyły się poważne dyskusje panelowe. Gdy ciekawość mieszkańców Tranquillity była już w znacznej mierze zaspokojona, Claudia Dohan zaczęła wyznaczać statki kosmiczne mające rozwieźć po Konfederacji kopie fleksu Graeme’a Nicholsona. Tym razem, inaczej niż w przypadku publicznego wystąpienia Ione, trzymała kapitanów w szachu: miała monopol na wiadomość o powtórnym pojawieniu się Latona i to ona dyktowała warunki. Do zapadnięcia zmroku wysłała osiemnaście statków na różne planety (przede wszystkim na Kulu, Avon, Oshanko i Ziemię). Z tamtejszych filii Time Universe rozejdzie się druga fala fleksów. W ciągu dwóch tygodni cała Konfederacja powinna zapoznać się z sytuacją. I przyjąć przestrogę, pomyślała Claudia Dohan: agencja prasowa Time Universe pierwsza ostrzeże ludzkie i ksenobiotyczne rasy przed odradzającą się groźbą. Lepsza reklama prosperującej firmy była po prostu niemożliwa.

Wieczorem zafundowała całemu personelowi kolację w pięciogwiazdkowej restauracji. Tak wielki sukces, odniesiony wkrótce po szczęśliwym dla nich wystąpieniu Ione, powinien przynieść im niemałe premie i pomóc prześcignąć rywali w wyścigu na wyższe stanowiska. Claudia widziała już siebie w fotelu członka rady nadzorczej.

Tego popołudnia wszyscy gorączkowo pracowali. Matthias Rems (debiutujący w roli głównego prezentera) przedstawił czterdziestoletnie nagrania na temat zniszczenia habitatu edenistów. W miejscu, gdzie nastąpiła detonacja antymaterii, powłoka Jantrita pękła niby skorupa gigantycznego jaja. Atmosfera parowała licznymi szczelinami w grubym na pięćset metrów polipie, gwałtowne szarobiałe wyziewy działały jak silniki odrzutowe, zakłócając jednostajną rotację cylindra. Chybotanie nasilało się, a po kilku godzinach habitat obracał się już w zupełnie niekontrolowany sposób. Kable indukcyjne cięły wojowniczo przestrzeń stukilometrowymi łukami, nie pozwalając zbliżyć się nawet najzręczniejszym jastrzębiom. Wewnątrz osypywała się gleba i woda wylewała z brzegów jak podczas długotrwałego trzęsienia ziemi. Drapacze gwiazd, nadwyrężone w posadach podczas wybuchu, odrywały się niczym skruszałe sople i wirując mknęły w dal z ogromną prędkością. Zapasy powietrza prędko się wyczerpywały.