Farad’n czekał w milczeniu, zrozumiawszy w końcu kierunek, w którym dążył Leto.
— Wystąpię przeciw fremeńskim zakazom — kontynuował Leto. — Zaakceptuję to, bo innej alternatywy mieć nie będę. Trzymałem cię przy sobie, zwodząc obietnicą zaręczyn, ale między tobą i Ghanimą nie dojdzie do żadnego związku. Moja siostra wyjdzie za mnie!
— Ale ty…
— Poślubi mnie, powiedziałem. Ghanima musi zapewnić ciągłość linii Atrydów. To także problem programu chowu Bene Gesserit.
— Odmawiam — rzekł Farad’n.
— Odmawiasz zostania ojcem dynastii Atrydów?
— Jakiej dynastii? Będziesz zajmował tron przez tysiące lat.
— I ćwiczył twoich potomków na własne podobieństwo. Przejdą najintensywniejszy, najwszechstronniejszy program szkolenia w całej historii. Będziemy ekosystemem w miniaturze. Widzisz, jeżeli zwierzęta obierają jakiś system przeżycia, musi on być oparty na warunkujących się społecznościach, wzajemnej zależności, wspólnej pracy w ogólnym planie, który jest tym systemem. I system ten wyda najmądrzejszych władców, jakich kiedykolwiek widziano.
— Ubierasz w pstre słówka najwstrętniejsze…
— Kto inaczej przeżyłby Kralizek? — zapytał Leto. — Obiecuję ci, że Kralizek nadejdzie.
— Jesteś szalonym człowiekiem! Zniszczysz Imperium.
— Oczywiście, że tak… I nie jestem już człowiekiem. Ale stworzę w ludziach nową świadomość. Powiadam ci, że pod pustynią Diuny jest ukryty największy skarb wszechczasów. Nie kłamię. Gdy umrze ostatni czerw i wybierze się z piachu resztę melanżu, te głęboko zakopane skarby zaleją nasz wszechświat. Gdy zniknie potęga monopolu na przyprawę i gdy wyczerpią się ukryte zapasy, pojawią się nowe siły.
Ghanima zdjęła rękę z oparcia tronu, podeszła do Farad’na i wzięła go za rękę.
— Tak jak moja matka nie była nigdy żoną, tak ty nie będziesz mężem — rzekł Leto.
— Każdy dzień, każda chwila przynosi zmiany — dodała Ghanima. — Człowiek uczy się, rozpoznając te chwile.
Farad’n czuł ciepło drobnej dłoni Ghanimy. Rozumiał tok argumentów Leto. Ani razu nie użyto wobec niego Głosu. To chwyt dla prostaków, nie dla umysłu.
— Czy to właśnie proponujesz za sardaukarów? — zapytał.
— O wiele, wiele więcej, kuzynie. Ofiarowuję twoim potomkom Imperium. Ofiarowuję ci pokój.
— A jakie będą skutki, jeżeli odrzucę twój pokój?
— Jego przeciwieństwo — odparł z ironią Leto. Farad’n potrząsnął głową.
— Myślę, że cena za moich sardaukarów jest bardzo wysoka. Czy muszę być pisarzem, a w ukryciu ojcem twojej królewskiej linii?
— Musisz.
— Będę ci się opierał każdego dnia mojego życia.
— Ależ właśnie tego po tobie oczekuję, kuzynie. Dlatego cię wybrałem. Nadam ci nowe imię. Od tej chwili nazywać się będziesz Złamaniem Obyczaju, co brzmi w naszym języku: Harq al-Ada. No, kuzynie, nie bądź uparciuchem. Moja matka dobrze cię wyszkoliła. Oddaj mi sardaukarów.
— Oddaj mu ich — zawtórowała Ghanima.
Farad’n usłyszał w jej głosie lęk. Czyżby bała się o niego?
— Są twoi — zdecydował wreszcie.
— Zaiste — powiedział Leto.
Podniósł się z tronu osobliwie płynnym ruchem, jak gdyby utrzymywał straszliwe moce pod najdelikatniejszą kontrolą. Zstąpił po schodach do poziomu Ghanimy i obrócił ją łagodnie, dopóki nie stanęła do niego plecami. Wtedy sam również się obrócił, dotykając jej pleców swoimi.
— Zapamiętaj, kuzynie — Harq al-Ado. Plecami do pleców, na zawsze. Będziemy tak stać na naszym ślubie. — Spojrzał ironicznie na Farad’na i zniżył głos. — Pamiętaj o tym kuzynie, gdy będziesz stał twarzą w twarz z moją Ghanimą. Pamiętaj, że kiedy będziesz szeptał czułostki o miłości, twoje plecy pozostaną odsłonięte.
Odwracając się od nich, zszedł po stopniach do oczekujących dworzan, zabierając ich ze sobą. Po chwili wyszedł z sali.
Ghanimą raz jeszcze wzięła Farad’na za rękę, długo wpatrując się w drzwi, za którymi zniknął Leto.
— Jedno z nas musiało zaakceptować udrękę — powiedziała — a on zawsze był silniejszy.
TERMINOLOGIA IMPERIUM
ABA: luźna szata, zwykle czarna.
ADAB: władcza pamięć, która ogarnia człowieka sama z siebie.
AJAT: znaki życia (zwykle: ajat i burhan życia; patrz BURHAN).
AKSOLOTLOWY ZBIORNIK: urządzenie zawierające końcowe produkty technologii aksolotlowej, najistotniejszego osiągnięcia Tleilaxan. Technologia aksolotlowa nie ograniczała się wyłącznie do samego zbiornika, który był wynikiem znacznie wcześniejszych, długotrwałych badań genetycznych i przekształceń i nieco tylko przewyższał sztuczną macicę. Wytworami techniki aksolotlowej Tleilaxan były m. in. ghole, „wypaczeni” mentaci oraz lepsza, „poprawiona” rasa Nawigatorów Gildii Planetarnej (patrz: GHOLE oraz NAWIGATORZY).
ALAM AL-MITHAL: mistyczna kraina podobieństwa, gdzie nie ma żadnych fizycznych ograniczeń.
ARIF: (frem.) sędzia lub sąd.
ARRAKIN: pierwsza osada na Arrakis, do czasu objęcia Diuny w pseudolenno przez ród Harkonnenów siedziba rządu planetarnego. Po przejęciu planety przez ród Atrydów miasto Arrakin ponownie zostało obrane planetarną stolicą.
ARRAKIS: trzecia planeta Canopusa, bardziej znana jako Diuna; jedyne źródło życiodajnej przyprawy-melanżu.
BALISETA: pochodzący w prostej linii od cytry dziesięciostrunowy, szarpany instrument muzyczny. Ulubiony instrument imperialnych trubadurów.
BASZAR (często PUŁKOWNIK BASZAR): termin z militarnego leksykonu rodu Corrinów, oznaczający oficera sardaukarów o jeden stopień wyższego rangą od pułkownika w zunifikowanej hierarchii Imperium. Stopień utworzony dla wojskowego komendanta podregionu planetarnego (patrz: SARDAUKARZY).
BENE GESSERIT (1): wychowanka starożytnej szkoły kształcenia ducha i ciała (szkoły macierzystej na Wallach IX lub jednej ze szkół regionalnych, rozsianych na planetach; patrz poniżej).
BENE GESSERTT (2): zakon żeński, w ciągu stuleci działający za parawanem półmistycznej szkoły kształcenia ducha i ciała (założonej przede wszystkim dla dziewcząt po tym, jak Dżihad Butlerjańska zniszczyła tak zwane „myślące machiny” i roboty).
BESTIA RABBAN: Glossou Rabban (10132-10193), hrabia z Lankiveil, siridar-regent barona Vladimira Harkonnena na Arrakis.
B.G.: żargonowe określenie Bene Gesserit.
BIBLIA PROTESTANCKO-KATOLICKA: „Księga Ksiąg”, pismo święte opracowane przez Kongres Ekumeniczny Federacji (K.E.F.), który odbył się na neutralnej wyspie Starej Ziemi; zrewidowane połączenie starożytnych pism świętych, zawierające elementy najstarszych religii, łącznie z Maometh Saari, chrześcijańską Mahayanną, katolicyzmem zensunnickim i przekazami buddislamskimi. Za najwyższe przykazanie Bibli P.K. uważa się: „Nie będziesz kaleczył ducha”…
BI-LAL KAIFA: Amen. (Dosłownie: niczego już nie trzeba wyjaśniać).
BINDU: termin odnoszący się do układu nerwowego człowieka, szczególnie do szkolenia nerwów. Często określane jako bindu-nerwatura (patrz: PRANA oraz SZKOLENIE).
BLECH: otwarta, płaska pustynia.
BURHAN: dowody życia (zwykle: ajat i burhan życia; patrz: AJAT).
BURKA: izolowana opończa, którą Fremeni nosili na pustyni.
CENZORKA PRZEŁOŻONA: potocznie: Bene Gesserit Jasnowidząca — Wielebna Matka Bene Gesserit będąca jednocześnie dyrektorką szkoły regionalnej B.G.
CHAKOBSA: tak zwany „język magnetyczny”, który wywodzi się częściowo z pradawnego Bhotani (Bhotani-dżib, gdzie „dżib” oznacza dialekt). Mieszanina starożytnych narzeczy zmodyfikowanych przez rozmaite grupy w celu dochowania tajemnicy. Podstawę „języka magnetycznego” stanowi język łowiecki Bhotani: żargon najemnych morderców z okresu pierwszych Wojen Assassinów.