Na razie wszystko przebiegało bez niespodzianek… Edgar poczuł, że ściska palcami ciemne, chłodne drewno pulpitu, siłą woli zmuszając się do zachowania spokoju. Jest w końcu doświadczonym prawnikiem czy nie? Czym rozprawa w sądzie ludzi różni się od sądu Innych?
Najwyżej formą wyroku…
– Jednak porządek rozprawy zostanie nieco zmieniony – oświadczył Witesław. – Trybunał ma do rozpatrzenia dwie sprawy, związane z zasadniczym powództwem. Pierwsza dotyczy sekty Ciemnych, mieniących się Braćmi Regina, winnych ataku na magazyn Inkwizycji, kradzieży artefaktu Pazur Fafnira, nielegalnego wwozu artefaktu do Rosji oraz stawiania oporu Nocnemu Patrolowi Moskwy. Proszę wprowadzić oskarżonych.
Dwóch młodych inkwizytorów wprowadziło czterech Finów. Na twarzach Innych pojawiły się nikłe uśmiechy – cokolwiek mówić, trudno wyobrazić sobie bardziej karykaturalne towarzystwo.
– Nie ma chyba potrzeby ponownego omawiania okoliczności tego godnego pożałowania incydentu – powiedział wampir. – Wszyscy zapoznali się z materiałami zebranymi przez Inkwizycję. Zadaniem Inkwizycji jest wydanie wyroku – sprawiedliwego, neutralnego i surowego.
Po minach czwórki Braci było widać, że nie liczą na łaskę.
– Przestępstwo tej wagi co atak na pracowników Inkwizycji i kradzież z magazynu bardzo niebezpiecznego artefaktu musi zostać ukarane odesłaniem w Zmrok – rzekł wampir i dodał, sprawiając, że Finowie podnieśli głowy: – Ale… ale oskarżeni nie brali bezpośredniego udziału w incydencie w Bernie. Jak wynika z akt sprawy, kierownictwo sekty, które poległo w czasie próby zatrzymania, zmusiło czterech młodych magów do wystąpienia w roli kurierów. Dlatego Inkwizycja zmienia klasyfikację ich działań na kontrabandę i stawianie oporu Nocnemu Patrolowi Moskwy. Okolicznościami łagodzącymi są również: głęboka i szczera skrucha, pomoc w śledztwie po zatrzymaniu, miody wiek zatrzymanych oraz niekaralność w przeszłości. Jeśli Nocny Patrol może podać jeszcze jakieś okoliczności łagodzące, bądź też chciałby wycofać osobiste zarzuty wobec magów Ciemności – Inkwizycja będzie mogła złagodzić wyrok.
Po stronie Jasnych wstał Heser. Rozłożył ręce:
– Nocny Patrol Moskwy nie ma… osobistych zarzutów wobec oskarżonych. Ponadto uważamy, że kierownictwo sekty Braci Regina zostało sprowokowane do przestępstwa przez pewnego nieujawnionego maga Ciemności.
– To nie zostało dowiedzione – powiedział Witesław.
– Nie ustalono jedynie osoby prowokatora – uśmiechnął się Heser. – Jego istnienie nie ulega kwestii.
Witesław skinął głową i odwrócił się do swoich towarzyszy. Przez kilka chwil trwała bezgłośna wymiana myśli pomiędzy inkwizytorami, następnie Witesław odwrócił się do czterech znieruchomiałych Finów.
– W imieniu Traktatu! Biorąc pod uwagę pobłażliwość Nocnego Patrolu, brak poważniejszych konsekwencji oraz inne okoliczności łagodzące, Inkwizycja daje wam prawo do wyboru kary. Wariant pierwszy – zostajecie skazani na śmierć przez powieszenie bez ograniczenia praw obywatelskich…
Potężny Murzyn głośno westchnął, Chińczyk i Fin podtrzymali go pod łokcie.
– Wariant drugi – począwszy od dnia dzisiejszego aż do końca waszych dni zostajecie pozbawieni prawa do korzystania z magii. Macie prawo przeżyć zwykłe ludzkie życie, nie przedłużając go w magiczny sposób i nie podnosząc jakości danego życia.
Finowie patrzyli na inkwizytora w osłupieniu. Zawulon zachichotał, ale szybko przybrał poważny wyraz twarzy.
– Drugie… drugie! – powiedział zdławionym głosem Juha Olykkainen. Pozostali pokiwali głowami.
– Czy są jakieś sprzeciwy ze strony obecnych? – zapytał Witesław.
Znowu wstał Heser. Westchnął.
– My… w charakterze drobnego gestu dobrej woli… uważamy za celowe zezwolić oskarżonym na prawo do magii… małej magii z przedmiotami nieożywionymi.
Wyglądało na to, że każde słowo przychodzi Heserowi z trudem, że on zmusza się, by przejawić łaskę.
– Powiedzmy, żeby znaleźć jakiś zgubiony przedmiot… klucz albo monetę… wygonić muchy z pokoju… muchy, o ile pamiętam, są zaliczone do kategorii „nieożywiony”… przeczyścić gaźnik w samochodzie…
Na twarzy wampira pojawiło się lekkie zdumienie. „Nie rozumie” – pomyślał Edgar.
– Inkwizycja nie ma nic przeciwko… – rzekł wreszcie Witesław. – Nałożyć pieczęcie na oskarżonych!
Dwóch inkwizytorów podniosło prawe ręce – i do czwórki oskarżonych wyciągnęły się cztery migotliwe nici energii. Pieczęcie były nieodwracalne – winni mogli korzystać jedynie z najsłabszej magii. Chyba inkwizytorzy rzeczywiście nie rozumieli, że nieoczekiwana „łaska” Hesera jedynie wzmocniła karę. Co innego zostać całkowicie pozbawionym magicznych zdolności, powoli przywykać do zwykłego ludzkiego bytu, a co innego – każdego dnia czuć się jak kaleka, zadowalając się cieniem dawnych umiejętności.
Ale teraz Finowie o tym nie myśleli. Oszalałych ze szczęścia Braci Regina wyprowadzano właśnie z sali trybunału. Juha ciągle próbował wyrwać się i ściskać wszystkim ręce, ale czujni strażnicy kuksańcami i poszturchiwaniem zmusili ich do wyjścia.
Edgar pokręcił głową. W zasadzie cieszył się, że bracia Ciemności zostali uratowani. Ale za taką cenę?… Już chyba wolałby szybką śmierć.
– Kolejna sprawa nie została wcześniej ogłoszona – powiedział Witesław. – Inkwizycja prosi, by do kręgu dla oskarżonych wszedł przywódca moskiewskiego Nocnego Patrolu, znany jako Heser…
Zawulon uśmiechnął się triumfalnie.
– I przywódca moskiewskiego Dziennego Patrolu, znany jako Zawulon…
Wyraz zaskoczenia na twarzy Zawulona bardzo ucieszył Edgara. Tylko… czy nie była to czasem gra?
– Pierwsze pytanie Inkwizycji do Wielkiego Maga Hesera – Witesław mówił uprzejmie, ale twardo. – Heserze, czy oddziaływał pan na Księgę Przeznaczenia obecnej tu Wielkiej Czarodziejki Świetlany Nazarowej, by wyżej wspomniana Wielka Czarodziejka została matką mesjasza Światła?
W sali zapanowała martwa cisza.
– Proszę o bardziej precyzyjne sformułowanie – poprosił łagodnie Heser. – W przeciwnym razie uznam je za obrazę.
Wampir wyszczerzył się w uśmiechu.
– Proszę odpowiedzieć, Wielki Magu Heserze.
– Dobrze – Heser skinął głową. – Nie spodziewałem się podobnych zarzutów… ale wyjaśnię… trybunałowi.
„Spodziewałeś się…” – pomyślał Edgar. – „Wszystkiego się spodziewałeś, stary intrygancie…”
– Podobne oddziaływanie jest niemożliwe z samej definicji. Nawet dla mnie – oznajmił skromnie Heser.
Witesław chyba się stropił.
– Magu Światła Heserze, Księga Przeznaczenia Świetlany Nazarowej…
– …pokazuje, że zostanie ona matką największej z czarodziejek Światła, bądź, uciekając się do bardziej poetyckiego określenia – mesjasza Światła. – Heser uśmiechnął się. – To wielka radość dla Nocnego Patrolu Moskwy… dla wszystkich Jasnych! Ale wielce szanowna Inkwizycja powinna rozumieć, że takich rzeczy nie można tak po prostu wpisać do Księgi Przeznaczenia. To niemożliwe. Nawet przy użyciu znanego wam artefaktu, prawnie należącego do Nocnego Patrolu.
– A jednak przyznaje pan, że dokonano ingerencji w Księgę Przeznaczenia Świetlany Nazarowej? – nie poddawał się wampir.
– Owszem – skinął głową Heser. – Jak wiedzą wszyscy, albo prawie wszyscy… można dokonać zupełnie nowego zapisu w Księdze Przeznaczenia, ale to bezpośrednio naruszy równowagę Światła i Ciemności. Można z łatwością przeprowadzić drobne zmiany w losie dowolnego człowieka. Nieco trudniej – nieznaczne zmiany w losie Innego. Im silniejszy jest Inny, im poważniejsza zmiana, tym większy ma wpływ na Światło i Ciemność. Spróbujcie zastanowić się, szanowni inkwizytorzy, członkowie trybunału, nad konsekwencjami wprowadzenia do Księgi Przeznaczenia Wielkiej Czarodziejki zapisu o tym, że zostanie ona matką mesjasza.