Leonarda była szczęśliwa, choć nie chciała się do tego przyznać. Odnalazła swoje dziecko, ujrzy rodzinną Burgundie, której nie zapomniała, mimo piękna Florencji. To przynajmniej był prawdziwie chrześcijański kraj, w którym nie uczestniczono we mszy wychwalając chwilę przedtem pogańskie bóstwa!
Esteban nie myślał o niczym. Szedł tam, dokąd podążał jego pan, do którego był przywiązany, ale był zadowolony z wyjazdu. Za bardzo lubił przygody i bijatykę, by się zadowolić wyjazdami na targ i spokojnym życiem na łonie natury. Niewątpliwie, ich życie stało się bardziej pasjonujące, odkąd wkroczyła do niego ta, którą w duchu nazywał „madonną o szarych oczach". Dobrze, że zmierzali ku innym horyzontom... krajom, w których prowadzono wojnę.
Fiora słuchała nocy. Zerwał się wiatr i niósł ze sobą odgłosy niespokojnego miasta. Mogła dostrzec ruchome światełka i lekkie dymy, które - ściśnięte w pierścieniu murów - przypominały krater budzącego się wulkanu... Domagano się tam jej śmierci i pożegnać musiała wszelką nadzieję, że kiedyś tam wróci. Mimo przebytych cierpień, jej korzenie pozostawały na zawsze w mieście Czerwonej Lilii. Głos Lorenza, przytrzymującego jeszcze wodze jej konia, dotarł do niej jak we śnie.
- Nie pożegnasz się ze mną, Fioro? Nawet jeśli mnie nienawidzisz, chcę, żebyś wiedziała, że nic już nie będzie takie jak kiedyś. Zabierasz ze sobą trochę piękna tego miasta...
- Żegnaj, panie Lorenzo! Jeśli tak ci zależy na urodzie miasta, czuwaj nad Simonettą Vespucci... Ją też możesz stracić... - powiedziała przypomniawszy sobie przepowiednie Demetriosa.
- Co mi tam Simonetta! Ona nie mnie kocha... a ty... zdaje mi się teraz, że mógłbym cię kochać...
Oddał jej wodze, które ujęła pewną dłonią. W ciemnościach ujrzała błyszczące, ciemne oczy Lorenza i naraz, pod wpływem nagłego impulsu, pochyliła się i na krótką chwilę przyłożyła usta do warg Wspaniałego.
- A więc... żałuj tego, panie! Myśl o mnie!
Chciała odjechać; powstrzymał konia siłą, o którą trudno było podejrzewać jego chudą postać.
- Kto dał mi ten pocałunek? Fiora Beltrami czy pani de Selongey?
- Ani jedna, ani druga. Jedna z tutejszych dziewcząt: florentynka... zwykła florentynka!
Ponieważ nie chciała, by ujrzał łzy napływające jej do oczu, spięła konia i ruszyła galopem długą, cyprysową aleją. Dojechawszy do jej końca zatrzymała się, by poczekać na swych towarzyszy. Demetrios dołączył do niej pierwszy.
- Musimy odnaleźć drogę do Prato - powiedział swym niskim i uspokajającym głosem. - Trzeba przejść przez wzgórza... Pozwól, że cię poprowadzę!
Uśmiechnęła się do niego.
- Tylko pod warunkiem, że doprowadzisz mnie tam, gdzie zechcę... Hieronima uciekła, ale pewnego dnia ją odnajdę. Obecnie mamy inne rachunki do wyrównania.
Zdjęła kapturek i podniosła głowę, by poczuć jeszcze raz powiew od wzgórz. Noc była piękna i ciepła, pełna wiosennych zapachów; stworzona do szczęścia, a przecież dla niej była to noc wygnania... Dzwon klasztoru w Fiesole, o dźwięku jeszcze wyższym z powodu oddalenia, obwieścił wieczorne nabożeństwo. Fiora zamknęła oczy, aby lepiej zapisać jego echo w pamięci. Jednocześnie jej dłoń odnalazła pod kaftanem złotą obrączkę, która wróciła na swoje miejsce na łańcuszku:
- Filipie - szepnęła sama do siebie tak cichutko, że nawet wiatr jej nie słyszał - Filipie... czemu wróciłeś?
Saint Mandé, 1 marca 1988 r.
1 *hennin - kobiece nakrycie głowy w kształcie mocno wydłużonego stożka, noszone w Europie w XV wieku
2 * Biblioteka, a częściowo gabinet do pracy i gromadzenia ciekawostek; sludiolo było ulubionym pomieszczeniem bogatych Włochów.
3 *Przydomek Domenica di Tommaso Bigordi, malarza, minialurzysty i złotnika.
4 *Taki był pierwotny wygląd kościoła, później fasada została przebudowana
5 *Urzędnik sądowy w średniowiecznych republikach włoskich.
6 *Poprzednik zegarów słonecznych.
7 * Skrót od madonna.
8 *Lorenzo Medyceusz istotnie cierpiał na brak powonienia.
9 * Słowo użyte w znaczeniu antycznym.
10 *Florenckie wyrażenie, oznaczające, że jest się szczęśliwym
11 *S'amor non e, sonet ze zbioru Canzoniere w przekładzie Jalu Kurka (przyp. tłum.).
12 *Szef policji
13 *Florenckie więzienie.
14 *Dalsza budowa pałacu została podjęta sto lat później przez Kosmę I Medyceusza.
15 *Żebracy.
16 *Cesarz.