Выбрать главу

– John – powiedziała Nick. – Pamiętasz tę noc, kiedy przyszłam do ciebie i zapytałam, ile kobiet zabiłeś?

Zapadła martwa cisza.

– Tak, oczywiście. Trudno zapomnieć, kiedy kobieta, którą kocham, oskarża mnie o to, że jestem seryjnym mordercą. Przypuszczam, że ci wszyscy agenci federalni wiedzą, co o mnie myślisz?

Pokiwała głową. W tej chwili pomyślała, że jest absolutnie bezpieczna. Nikt już nie mógł jej skrzywdzić. Dodało jej to pewności siebie.

– Wiedziałeś, że ktoś w Los Angeles próbował mnie zabić?

– Oczywiście, że nie. Skąd miałbym wiedzieć? – Przerwał na chwilę, po czym powiedział: – Czy mój prawnik powinien przy tym być?

– Nie sądzę – odparł Savich. – Może usiądziemy i spokojnie o tym porozmawiamy?

Piękna, jasnobrązowa zastawa wyglądała na drogą i ekskluzywną. Kawa podana w stylowym dzbanku była świeża i doskonale smakowała. Podawała ją Nicola. Dane zauważył, że bardzo swobodnie czuła się w tym otoczeniu, nalewając tę cholerną kawę z tego przepięknego, srebrnego dzbanka. Gotów był się założyć, że był ręcznie zrobiony przez jakiegoś znanego artystę. Nie wiedział, czy kiedykolwiek miał ochotę oglądać Nicolę w apartamencie senatora o cholernie szczerych oczach. Dane pochylił się do przodu, ściskając dłonie kolanami.

– Nick powiedziała nam, że pana matka zginęła w wypadku samochodowym jakieś trzy miesiące po tym, jak przyznała się do niewierności pańskiemu ojcu. Miał pan wtedy szesnaście lat. Zgadza się?

– Dlaczego pyta pan o moją matkę? – zdziwił się senator.

– To nie jest pańska sprawa. Niczyja zresztą. To nie ma nic do rzeczy.

– Senatorze, jesteśmy tu jako przyjaciele Nick – przypomniała Sherlock. – Oczywiście nasi przełożeni wiedzą, że tu jesteśmy. Ale mieliśmy nadzieję, że możemy wszystko sobie wyjaśnić dziś, nieoficjalnie.

Posłała mu swój niezawodny uśmiech, któremu jeszcze nikt się nie oparł. Uśmiechnął się do niej, zauroczony jej pięknymi kręconymi rudymi włosami.

– Doceniam to, agentko – odpowiedział. – Ale przecież ja nikogo nie zabiłem. Nie mam pojęcia, co tu się dzieje. Nicola, mówiłem ci, że moja matka zginęła w wypadku samochodowym. Ale co to ma do rzeczy? Skąd pytania o moją matkę?

– O tym pisała Cleo w swoim liście – wyjaśniła Nick.

– W tym, który wydarłeś mi z rąk i wrzuciłeś w ogień.

Senator Rothman patrzył na nią zdezorientowany.

– Pamiętasz, jak zniszczyłeś list i wrzuciłeś go w ogień, John?

– Oczywiście, że pamiętam, bardzo mnie zasmucił. List od Cleo – po prostu nie mogłem się z tym pogodzić. Wrzuciłem list w ogień pod wpływem impulsu, teraz tego żałuję.

Chociaż niechętnie, ale Dane uwierzył senatorowi Rothmanowi. Tak naprawdę w głębi serca miał nadzieję, że senator jest winny, ale nie był.

– Senatorze Rothman, możemy zakończyć to bardzo prosto. Czy mógłby pan pokazać nam swój dziennik? – zapytał Dane.

Senator Rothman wyglądał na zbitego z tropu.

– Bo przecież prowadzi pan dziennik, prawda? – zapytała Sherlock.

– Oczywiście, ale służy mi on do zapisywania różnych wydarzeń, które miały miejsce w ciągu minionych lat, nic osobistego, jeżeli wiedzą państwo, co mam na myśli. Właściwie, od dawna niczego tam nie zapisałem.

– Ale możemy go zobaczyć? – zapytał Dane.

Senator Rothman wstał, podszedł do swojego pięknego biurka, zrobionego z klonowego drewna, otworzył drugą szufladę i wyciągnął dziennik. Następnie podał go Dane'owi.

– Więc nie trzyma go pan w domowym sejfie w swojej bibliotece? – upewniła się Sherlock.

– Nie, zawsze trzymałem go tutaj, bo rzadko bywam w domu. Jak powiedziałem, bardzo dawno niczego w nim nie zapisałem. Chyba odkąd Cleo odeszła, nie, zanim ktoś ją zamordował.

Skrzywił się z bólu na tę myśl.

– Cleo napisała, że przyznałeś się do zamordowania Melissy – powiedziała Nick.

– Zamordowania Melisy? To jakiś absurd. Jaka szkoda, że zniszczyłem ten list. Posłuchaj, Nicola, ktokolwiek go napisał, to nie była Cleo.

– Teraz to wiemy – oświadczył Savich. – Cleo nie żyje, odkąd podobno od pana odeszła.

Nikt nic nie powiedział. Dane otworzył dziennik oprawiony w piękną brązową skórę z zatrzaskiem, który nie był zamknięty. Przekartkował go.

– Jak pan widzi, agencie Carver, to zapis wydarzeń i spotkań, nic groźnego – powiedział Rothman. – Nie, Cleo nie napisała tego listu, Nicola. Boże, przecież ona nie żyła od samego początku i nikt o tym nie wiedział.

Ukrył twarz w dłoniach, jego ramiona drżały, walczył ze sobą, by się nie rozkleić. Nikt nie powiedział ani słowa, zanim senator się nie pozbierał i wypił swoją kawę.

– Proszę mi wybaczyć – wyszeptał, a po chwili wybuchnął: – Co tu się, do diabła, dzieje?

– Nie zastanawiałeś się, kto napisał do mnie ten list, skoro Cleo nie żyje od trzech lat? – zapytała Nick.

Wyciągnął ręce przed siebie, nic nie mówił.

– John, tamtej nocy upierałeś się, że Cleo nie napisała tego listu, że to niemożliwe. Przyszło mi do głowy, że musiałeś wiedzieć, że nie żyje i dlatego nie mogła napisać tego listu, i że to musiał być ktoś inny.

– Nie, nie miałem pojęcia, że Cleo nie żyje. Po prostu nie mogłem uwierzyć, że Cleo mogłaby rzucać na mnie takie oszczerstwa i wymyślić tę bzdurę o dzienniku, który pisałem. Niemożliwe, że uwierzyła w to, że zabiłem Melissę, że byłbym zdolny zabić ją, a teraz ciebie. I to z powodu jakichś plotek, że sypiasz z Elliottem Bensonem?

– Że każda z nas sypiała z Elliottem Bensonem, poczynając od Melissy na studiach – uzupełniła Nick.

Pokręcił głową.

– To absurd. Elliott to przyjaciel, nie wróg. To człowiek, któremu ufam i zawsze ufałem.

Nick odwróciła wzrok od mężczyzny, którego jeszcze miesiąc temu zamierzała poślubić. Teraz nagle on i Elliott Benson byli najlepszymi przyjaciółmi? Nie mogła się w tym wszystkim połapać.

Wstała i podeszła do wielkiego okna, z którego widać było jezioro Michigan. Woda była wzburzona przez silny wiatr. Z dwudziestego piętra budynku Grayson widziała, że było tam zimno i wietrznie.

– Nigdy nie słyszałam żadnych plotek na temat mnie i Elliotta Bensona, a ty John? – zapytała, nie odwracając się.

Ku jej zdziwieniu, senator powoli pokiwał głową, zobaczył, że nadal na niego nie patrzyła, i powiedział:

– Owszem, słyszałem jakieś plotki. Rozmawiałem o tym z Elliottem, on oczywiście zaprzeczył. Pamiętam, że już wychodziłem, kiedy odwróciłem się i zobaczyłem, że uśmiecha się z wyższością, zasłaniając usta ręką. Sprawa rozeszła się po kościach, a ja pomyślałem, że chyba coś mi się przywidziało. Przecież Elliott nigdy by mnie nie zranił.

Zatarł ręce i Savich wiedział, że powściągliwy arystokratyczny senator miał ochotę przyłożyć Elliottowi Bensonowi. Sądził, że jednak jest jego wrogiem? Czy może uwierzył, że Nick byłaby zdolna zrobić coś takiego?

– Po co pana zdaniem miałby on zniesławiać doktor Campion? – zapytała Sherlock. – Oczywiście, jeżeli to zrobił.

– Nie wiem. Zawsze odgrywał w moim życiu szczególną rolę, czasami przyjaciela, czasami wroga. Tak jest od czasu studenckich. Wiem, że miał ochotę na Cleo, wiem to na pewno. Ale ona go nie chciała. Powiedziała mi o tym. – Zamilkł na chwilę, spojrzał na swoje ręce, pocierając palcami o wierzch dłoni. – Ale jest jeszcze Tod Gambol.

– Którego dotąd nie udało się odnaleźć – powiedział Dane.

– Może to Tod ją zabił. A może zrobił to Elliott i potem rozpuścił plotki o Nicoli, bo chciał, żeby ode mnie odeszła. Może przez te wszystkie lata myliłem się co do niego. Ale czy posunąłby się tak daleko? Nie wiem. Jak myślisz, Nicola, po co miałby opowiadać takie rzeczy?