– Zupy są tutaj zwykle smaczne – oznajmił Simon. – Zresztą trudno zepsuć zupę. – Podniósł talerz z sałatą, nabił na widelec kilka zwiędłych liści i odłożył je na brzeg tacy.
– Ja tam nie mogę nic jeść – poinformował nieskładnie Daniel. – Mam krwawiący wrzód.
Simon nagle ogromnie się zainteresował i odsunął na bok sałatę.
– Opowiedz mi o swoim wrzodzie – poprosił, na razie chowając widelec pod materac, dopóki nie będzie miał okazji włożyć go do swojej kryjówki.
***