- Jesteś perfekcją, od uśmiechu po gest! Ale wiesz, rzucanie granatów stopami jest fajne i niezwykłe!
Wicehrabina zachichotała i zauważyła:
Tak, moje nogi są urocze! A szlachetni rycerze całowali moje nagie, różowe podeszwy. Jest to szczególnie miłe, gdy robią to elfy. Ale jeśli orkowie liżą ci pięty, to jest obrzydliwe!
Dziewczyny tutaj wzięły i odsłoniły swoje szkarłatne sutki na klatce piersiowej, ściągając staniki. I jak to przyjmą, i zostaną uderzeni śmiercionośną błyskawicą. A orkowie spłoną, a ich skóry będą dymić i zwęglać się. A te zwierzęta strasznie ryczą.
A dziewczyny wezmą to i włożą bose palce do buzi. I jak się chuchają. Słychać ogłuszający gwizd, liczne wrony fruwające wokół, jakby dostały maczugą w głowę. A jednocześnie mają też zawał serca i niestrawność. Padają oniemiali i oszołomieni, wbijając dziobami głowy w orcze niedźwiedzie.
Czaszki potworów pękają i tryskają trującą krwią.
Guliwer zauważył ze zdziwieniem:
- To bardzo fajne i niesamowite! Można powiedzieć - ultragwiazdowy !
Szlachetna dziewczyna skinęła głową.
- Tak, mój chłopcze! To niezwykle urocze! Ale nie powinieneś też być bezczynny. I musisz uderzyć orków zabójczą falą!
Guliwer odpowiedział z westchnieniem, wzruszając swymi dziecinnymi, choć muskularnymi ramionami:
- To naprawdę nie jest łatwe zadanie!
A chłopiec rzucił groch w powietrze i unicestwił. I leciała, i jak uderzała w orków, zmuszając ich do palenia się i wzbijania się wyżej w powietrze. I odwróć się tam.
Wicehrabina zauważyła:
- Tym razem dobrze rzuciłeś! Cóż, może pokażesz coś innego!
A piękne dziewczyny znów, równie synchronicznie, wyjmą je ze swoich rubinowych sutków i uderzą piorunem. I z pulsarów pępkowych. A te są tak niszczycielskie, że orki są palone żywcem i niszczone przez tysiące.
Guliwer zauważył, że swoją bosą, dziecinną stopą ponownie rzucił wybuchową paczkę śmierci:
- Powiedzmy, że jest super!
Wicehrabina zauważyła:
- Teraz czas, żebyś zaśpiewał! Cóż, nie wstydźmy się, to nawet bardzo nam pomoże.
Guliwer skinął głową i śpiewał z wielkim entuzjazmem;
Jesteśmy pionierami - bohaterami Ojczyzny,
Urodzeni pod znakiem listopada...
Nie będziemy żałować życia za Elfa,
Ku chwale z czerwonym sztandarem króla!
Kochamy i wiemy jak twardo walczyć,
Orkowie gorliwie odłamują rogi...
Mamy granaty w pojemnej teczce,
Życie nie jest drogie dla nas, pionierów!
Kochamy naszą świętą Ojczyznę,
Co stworzył potężny elfinizm ...
Tutaj Elsomolkę prowadzi się boso po śniegu,
A orkszysta chce nas powalić!
Walczyłem gorliwie z orksizmem pod Elfsqua ,
I kosiliśmy wszystkich wrogów sierpem ...
Dlaczego ten Orkmacht został dany elfom,
Uderzę go pięścią!
Jestem pionierem i pod Wielkim Elfem,
Walczył jak gigantyczny wojownik...
Orkszizma powstrzymała atak dziczy,
Mamy jednego Pana Najwyższego Rodzaju!
W odrodzeniu Elfii nie ma krawędzi,
Wielki Elfie , podniósł nas z kolan...
Svarog wielki, najwyższy mesjasz,
I promienny ideał Łady!
Jesteśmy pionierami, chłopcy, dziewczęta,
Kochamy walczyć - to nasze przeznaczenie...
A głos elfiego młynarza woła,
Chociaż panuje krwawy chaos!
Elfiya to miejsce narodzin Svaroga,
I oświetliła drogę elfinizmowi ...
Pionierzy nie potrzebują złego Boga,
Wróg nie będzie w stanie zgiąć nas w pięść!