Выбрать главу

— Bo… zgadza się, ma’am — potwierdził zapytany po wymianie spojrzeń z pozostałymi. — Plotki to właściwe określenie i nikt nigdy nie wspomniał o czymś takim…

Wskazał na hologram i Truman roześmiała się, widząc jego minę.

Natychmiast jednak spoważniała i dodała:

— Gdyby ktokolwiek wspomniał panu o tym, w tej chwili zażądałabym, by podał mi pan jego nazwisko, gdyż osoba ta złamałaby przepisy o zachowaniu tajemnicy służbowej, które, tak na marginesie, od tej chwili odnoszą się także do was. Oficjalnie zostaliście przydzieleni do projektu „Anzio”, a naszym zadaniem jest doprowadzić okręt i bazujące na nim skrzydło kutrów do stanu pełnej sprawności oraz udowodnić w praktyce słuszność całego pomysłu. W celu zachowania tajemnicy odlecimy do systemu Hancock, gdy tylko pierwsze dwa dywizjony kutrów znajdą się na pokładzie. Baza floty w tym systemie będzie służyła nam pomocą, a ponieważ obecnie układ ten nikogo nie interesuje, nie będziemy narażeni na natknięcie się na jakichkolwiek „neutralnych”, a naprawdę regularnie opłacanych przez Ludową Republikę ciekawskich. Czy jak dotąd wszystko jest jasne?

Odpowiedziały jej trzy potaknięcia.

— To dobrze — podjęła. — Jak widzicie, Minotaur ma raczej nietypową budowę. Tak na marginesie lepiej dla was byłoby, żebym nigdy nie usłyszała, jak mówicie o okręcie per Minnie. Pierwotnie chciano zbudować znacznie mniejszą jednostkę eksperymentalną, choć projekt od początku zakładał okręt o rozmiarach dużego dreadnoughta. Na szczęście wiceadmirał Adcock przekonał admirała Danversa do rezygnacji z tego pomysłu. Jeżeli dobrze słyszałam, to koronnym argumentem było stwierdzenie, że najlepszą skalą prób jest ta, w której dziesięć milimetrów odpowiada jednemu centymetrowi. Dzięki temu mamy okręt, na pokładzie którego jesteśmy.

Wstała, wzięła ze stołu wskaźnik laserowy i mówiła dalej tonem wykładowcy akademii, wskazując równocześnie istotne elementy na holoplanie.

— Jak zapewne zauważyliście, okręt nie ma uzbrojenia burtowego. Te klapy zasłaniają stanowiska parkingowe kutrów na dwóch pokładach hangarowych ciągnących się przez całą długość burt. Okręt ma prawie sześć milionów ton, długość dwa koma dwa kilometra i szerokość w najgrubszej części trzysta sześćdziesiąt siedem metrów. Uzbrojenie pokładowe zostało skoncentrowane na dziobie i rufie i jak na pościgowe jest dość silne: po cztery grasery i dziewięć wyrzutni rakiet. Na burtach znajdują się jedynie stanowiska obrony przeciwrakietowej. Aha, chwilowo nie mamy na pokładzie żadnego kutra.

Komandor porucznik zmarszczyła brwi, Truman, widząc to, zachichotała, a spostrzegłszy zdziwione spojrzenie podkomendnej, wyjaśniła:

— Nie ma powodów do obaw. Jak już powiedziałam, dwa dywizjony znajdą się wkrótce na pokładzie, a powód, że ich tu dotąd nie ma, jest następujący: dowództwo uznało, że Minotaur potrzebuje okresu próbnego bez kutrów, i zgadzam się z tą opinią. Dlatego okręt został zbudowany wcześniej i przez ostatnie dwa miesiące wykonywał loty próbne i odbiorcze związane z usuwaniem rozmaitych usterek i wprowadzaniem drobnych modyfikacji. A w tym czasie kartele Hauptman i Jankowski kończyły budowę naszych kutrów w Stoczni Unicom należącej do Hauptman Cartel.

W oczach słuchaczy widać było pełne zrozumienie — pas asteroidów Unicom był wewnętrznym i najbogatszym z trzech otaczających Manticore B. Około trzydziestu jego procent stanowiło własność Hauptman Cartel’s Gryphon Minerals Ltd., które dzierżawiło także następne trzydzieści procent. Kartel wybudował tam olbrzymie kompleksy górniczo-hutnicze oraz stocznię nazwaną od nazwy pasa. Już przed wojną krążyły plotki, że tam właśnie powstają eksperymentalne jednostki Królewskiej Marynarki, jako że była to najbezpieczniej usytuowana stocznia w całym podwójnym systemie Manticore. Jankowski Cartel z kolei, choć mniejszy, specjalizował się w nowinkach technicznych i ściśle współpracował z działem badawczym floty. Z tego, co nieoficjalnie wiedział Gearman, to właśnie Jankowski Cartel w znacznej mierze przyczynił się do zaadaptowania graysońskiego projektu kompensatora bezwładnościowego do potrzeb Royal Manticoran Navy.

— Załoga Minotaura liczy sześćset pięćdziesiąt osób — dodała niespodziewanie Truman, kolejny raz wprawiając całą trójkę słuchaczy w zdumienie.

Ich reakcja była naturalna, gdyż sześćset pięćdziesiąt osób stanowiło około siedemdziesięciu procent załogi ciężkiego krążownika. A rozmiary ciężkiego krążownika to mniej więcej pięć procent wielkości Minotaura.

— Zdołaliśmy to osiągnąć, stosując znacznie większy stopień automatyzacji, niż było to możliwe do przewalczenia z Admiralicją przed wybuchem wojny — dodała Truman. — No i naturalnie dzięki rezygnacji z uzbrojenia burtowego. Poza tym na pokładzie znajduje się tylko kompania Marines, a nie batalion zwykle stacjonujący na dreadnoughtach czy superdreadnoughtach. Dodać do tej liczby należy jednak około trzysta osób personelu związanego z obsługą i wsparciem taktycznym kutrów. Ludzie ci dopiero przybywają na pokład, tak jak na przykład obecna tu komandor Stackowitz.

Wymieniona spojrzała pytająco i Truman uśmiechnęła się, nim udzieliła wyjaśnień.

— Ma pani opinię doskonałego taktyka rakietowego i, jak rozumiem, ostatnie sześć miesięcy spędziła pani, pracując przy projekcie Ghost Rider, zgadza się? — spytała Truman.

Stackowitz zawahała się przez moment, nim potwierdziła:

— Zgadza się, ma’am. Tyle tylko, że cały projekt objęty jest ścisłą tajemnicą, i nie wiem, czy mogę… — Wzruszyła bezradnie ramionami i wskazała przepraszająco na obu poruczników.

Truman pokiwała z uznaniem głową.

— Godna podziwu ostrożność, ale obecni tu panowie w ciągu najbliższych kilku tygodni poznają całą sprawę dość dokładnie, bo mamy testować także pierwsze rezultaty tego programu. To jednak może poczekać, ważne jest, że przyda się pani sekcji technicznej z uwagi na specjalistyczną wiedzę. Natomiast pani podstawowy przydział to funkcja oficera taktycznego skrzydła kutrów rakietowych.

— Rozumiem, ma’am.

— Jeśli chodzi o pana, poruczniku Gearman, to został pan wyznaczony na inżyniera dywizjonu Gold, czyli dywizjonu dowódcy całego skrzydła. Jak sądzę, niejako przy okazji będzie pan mechanikiem pokładowym Gold 1, czyli maszyny kapitan Harmon. Tak to przynajmniej wygląda w tej chwili.

— Jasne, ma’am — potwierdził Gearman z wyrazem oczu wskazującym, że już zaczął intensywnie zastanawiać się nad nowym (i niespodziewanym) zakresem obowiązków.

— Pan porucznik Takahashi będzie pilotem Gold 1 — dodała Truman, przyglądając się młodzieńcowi surowo. — Z tego, co widziałam w pańskich aktach, wnoszę, że odegra pan sporą rolę w programowaniu symulatorów treningowych, toteż zdecydowanie odradzam próby włączenia do programów jakichkolwiek elementów „niespodzianki”, jaką zmajstrował pan dla bazy Kreskin Field.

— Tak jest, ma’am. To jest nie, ma’am, oczywiście że nie! — zgodził się pospiesznie ostrzeżony, uśmiechając się równocześnie szeroko na myśl o nowych zabawkach, do których będzie miał dostęp dzięki uprzejmości RMN.

Truman spojrzała wymownie na Haughtona. Ten potrząsnął jedynie z rezygnacją głową, przyglądając się z miną skazańca anielsko uśmiechniętej gębie podporucznika.

— Dobrze — stwierdziła, przyciągając ponownie uwagę całej trójki — a tak wygląda nasz nowy pokładowy kuter rakietowy!