Выбрать главу

Nauka doskonale wyjaśnia, dlaczego ludzie w momencie śmierci mają wizje. Nie ma w tym nic tajemniczego. To tylko ładunek endorfin, mający na celu uśmierzenie bólu konającego. Wyładowanie działa na podwzgórze, prowokując serię psychodelicznych obrazów. Przypomina to efekt gazu znieczulającego przed operacją chirurgiczną.

Źródło: przypadkowa osoba biorąca udział w sondzie ulicznej.

206. PERSPEKTYWA

Spadająca gwiazda.

Śledząc ją wzrokiem, stojąca na balkonie starsza pani wypowiada życzenie. Podchodzi do niej wnuczka, trzymająca w ręce wielką klatkę.

– Co się stało, Mylene?

– Babciu, chciałam ci pokazać nową zabawkę, którą dostałam pod choinkę.

Staruszka nachyla się i zagląda do klatki. Dostrzega trzy przerażone chomiki skulone w jednym z kątów. Za pomocą ostrych zębów i pazurków próbują stworzyć z papieru gazetowego bezpieczne jaskinie.

– Podobno ocalono je specjalnie dla mnie. W przeciwnym wypadku trafiłyby do laboratorium, gdzie przeprowadzano by na nich wiwisekcję!

Olbrzymie oko zbliża się do więźniów.

– Jak je nazwałaś?

– To dwóch samców i samiczka: Amedee, Denis i Noemie. Śliczne, prawda?

Olbrzymie oko wycofuje się.

– Pamiętaj, że hodowanie chomików to duża odpowiedzialność. Trzeba się nimi zajmować, karmić je, uważać, żeby się ze sobą nie gryzły, czyścić klatkę. Jeśli się tego nie robi – giną.

– A co one jedzą?

– Ziarna słonecznika.

Dziewczynka stawia klatkę na podłodze i po chwili wraca z pudełkiem szarych ziarenek, które wsypuje do karmnika, do poidła wlewa wodę. Jeden z chomików, najodważniejszy, wchodzi na karuzelę i zaczyna nią kręcić coraz szybciej i szybciej.

– Dlaczego Amedee tak się miota? – dziwi się Mylene.

– Wiesz, one czasami nie mają nic innego do roboty przez cały dzień – wzdycha babcia.

Dziewczynka się krzywi.

– Myślisz, babciu, że mogłabym je wypuścić z klatki, żeby sobie troszkę rozprostowały łapki?

Starsza pani głaszcze dziewczynkę po głowie.

– Nie. Czułyby się zagubione. Od zawsze mieszkają w klatce. Nie wiedziałyby, dokąd pójść.

– Więc co mogłabym zrobić, żeby je uszczęśliwić?

– Dobre pytanie…

Wzrok Nathalie Kim przeniósł się z wnuczki na firmament. Widok nieba zawsze ją uspokajał.

„Być może tam właśnie jest Jacques", mówiła sobie.

Maleńki biały punkcik w pobliżu Księżyca przemieszczał się bardzo szybko. To nie była spadająca gwiazda. Marzenie się nie spełni. Nie był to też satelita. Wiedziała, co to było. Wielki samolot transportowy. Zapewne Boeing 747.

Wnuczka tuli się do babci.

– Babciu, myślisz, że moje chomiki kiedyś umrą?

– Ciiii… Nie myśl o tym, Mylene.

– Ale przecież coś trzeba będzie wtedy zrobić, prawda? Przecież nie wyrzucę ich do śmietnika! Myślę, że istnieje raj chomików…

Nathalie Kim odgarnęła długi kosmyk siwych włosów, który opadał jej na twarz. Następnie z czułością uniosła podbródek dziewczynki ku sobie. Wskazała na sklepienie niebieskie w całej jego panoramicznej rozciągłości.

– Ciii, popatrz na gwiazdy i ciesz się z tego, że żyjesz.

207. ENCYKLOPEDIA

WIERZYĆ: „Wierzyć czy nie, to nie ma żadnego znaczenia. Najciekawsze jest zadawanie sobie coraz większej liczby pytań".

Edmund Wells,

Encyklopedia wiedzy względnej i absolutnej, tom IV

208. INNA PERSPEKTYWA

Trzy chomiki przerwały swoje zajęcia i pokonując wrodzony lęk, spojrzały przez kraty na wielkie, poruszające się kształty, które wydawały z siebie niskie dźwięki.

PODZIĘKOWANIA:

Podziękowania zechcą przyjąć: prof. Gérard Amzallag, Françoise Chaffanel-Ferrand, Richard Ducousset, Patrice Lanoy, Jérôme Marchand, Nathalie Mongins, Monique Parent, Max Prieux, Frank Samson, Reine Silbert, Jean-Michel Truong, Patrice Van Eersel, mój ojciec, François Werber, który nauczył mnie grać w szachy oraz mój anioł stróż (jeśli istnieje).

Podczas pracy nad tą książką słuchałem: La Musique du Livre du Voyage Loïca Étienne'a; Incantations Mike'a Oldfielda; White Winds Andreasa Vollenweidera; Shine on You Crazy Diamond Pink Floydów; Nocy na Łysej Górze Musorgskiego; Real to reel w wykonaniu zespołu Marillion; Moment in Love Art of Noise; muzyki z filmów Braveheart. Waleczne serce, Wodny świat, Jonathan Livingston Seagull.

Wydarzenia, jakie miały miejsce podczas pisania tej książki, a które wpłynęły na jej treść: nurkowanie z dzikimi delfinami na Azorach, praca w Paryżu i Ermenonville przy realizacji filmu La Reine de nacre (pierwsze doświadczenie kolektywnej twórczości), długi marsz Doliną Cudów w Prowansji, obserwacja zaćmienia słońca w obserwatorium astronomicznym w Nicei, wstąpienie w kolejne tysiąclecie.

Strony internetowe: www.albin-michel.fr

www.bernardwerber.com

Bernard Werber

***