Najbardziej Ideologa złościli Żydzi.
— Żydzi, zawołał głosem najwyższej ironii i oburzęnia, chcą sobie przywłaszczyć holocaust. Ale przecież prawdziwy holocaust został popełniony na narodzie rosyjskim!
Odczekawszy, aż wojowie odśpiewają pieśń na temat siły i nieśmiertelności ziemi rosyjskiej, Ideolog przeprowadził następujący wywód:
— W 1914 roku, powiedział, było na świecie sto pięćdziesiąt milionów Rosjan. Jak obliczyli nasi uczeni, gdyby ci Rosjanie normalnie żyli i rozmnażali się, byłoby ich dziś ponad trzysta milionów. A ilu jest nas w rzeczywistości? zapytał zwracając się do audytorium i zaraz odpowiedział: jest nas tylko sto pięćdziesiąt milionów. Więc pytam, gdzie jest sto pięćdziesiąt milionów Rosjan, sto pięćdziesiąt milionów naszych braci i sióstr? Zginęli, zostali zamordowani, rozstrzelani, zamęczeni, albo nawet nigdy nie przyszli na świat, gdyż ich młodym rodzicom wsadzono kulę w głowę, nim zdołali doczekać się potomstwa.
Coś więcej chcę powiedzieć. Pytam was, jeżeli chcą zniszczyć jakiś naród, w kogo najpierw uderzają? Uderzają w najlepszych, w najzdolniejszych, w najmądrzejszych. W Rosji było podobnie. Zginęła najlepsza połowa naszego narodu. Oto prawdziwy holocaust. Imperialiści, bolszewicy i syjoniści, ta międzynarodówka oprawców i szatanów nie mogła znieść, żeby Rosjanie byli największym białym narodem na świecie! Największym!
Zaryczały fanfary i załomotał werbel.
Spojrzałem po ludziach. Siedzieli zasłuchani, ale ich twarze nic nie wyrażały, żadnych emocji, żadnych wzruszeń. Nie odzywali się, wtuleni w palta, owinięci w szale i szaliki, nie poruszali się. Wokół nas, na białych ścianach ciemniały rozwieszone rzędami ikony, a w prezbiterium siedmiu młodych Rosjan śpiewało pieśń o zagładzie swojego narodu.
Kiedy ucichł śpiew, Chorąży powiedział:
— Świat powinien ukorzyć się i prosić Rosję, aby mu wybaczyła, że zadał jej ten straszny cios, że ugodził w nią Rewolucją Październikową jak zatrutym mieczem.
— Niech narody proszą Rosję o przebaczenie! zawołali wojowie.
— Świat musi oczyścić się z tej winy, z tego grzechu, jaki popełnił wobec Rosji!
Boże, pomyślałem, Ty mu zamroczyłeś rozum. Bardzo zmarzłem, ale nie chciałem wyjść, czekałem, co będzie dalej.
— Lud Rosji od razu wystąpił przeciw bolszewikom, mówił Ideolog. Wszędzie wybuchały powstania i bunty, w każdym powiecie, w każdej guberni. Czytam, co pisze jeden żołnierz, który walczył przeciw rosyjskim chłopom w guberni Tambowskiej: „Brałem udział w wielu bitwach z Niemcami, pisze ten żołnierz, ale czegoś podobnego nie widziałem. Karabin maszynowy kładzie ludzi rzędami, a oni idą naprzód, jakby niczego nie widzieli, idą po trupach, idą po rannych, idą przebojem, oczy przerażające, matki niosą dzieci przed sobą, wołają Matko Święta, Orędowniczko, ratuj, zmiłuj się, wszyscy giniemy w Twojej obronie. Nie było już w nich żadnego lęku”.
Chorąży schował kartkę z cytatem. Dalej panowała cisza.
— Armia bolszewików, powiedział spokojnym głosem Ideolog, wymordowała w latach wojennego komunizmu ponad dziesięć milionów rosyjskich chłopów. Drugie tyle wymarło wtedy z głodu. Dziś wszystko próbują zwalić na Stalina. A przecież wtedy Stalin nie miał jeszcze władzy. Faktycznie rządzili pan Bronstein i pan Dzierżyński. Żaden z nich nie był Rosjaninem.
— Spisek trwa! — zawołał Chorąży i wskazał palcem na olbrzymie drzwi cerkwi, jakby za chwilę mieli wpaść międzynarodowi spiskowcy i osadzić nas w więzieniu.
— Spisek trwa, powtórzył, i naród ginie. (Długie, żałobne łomotanie werbla). Cisza, zupełna cisza na sali.
Znowu zabiera głos Ideolog, który tym razem rzeczowym tonem mówi o tym, że w Imperium Rosjanom żyje się najgorzej. Jeżeli średnia długość życia wynosi na Litwie siedemdziesiąt dwa i pół roku, to w Rosji wynosi ona lat sześćdziesiąt osiem. Litwin! Litwin żyje o pięć lat dłużej niż Rosjanin! Nie chodziło mu o to, że ktoś żyje dłużej od kogoś innego. Rzecz była w tym, że taki mały Litwin żyje dłużej niż taki wielki Rosjanin!
Głównie szło mu o to, że Rosja, rdzenna Rosja, wyludnia się. W pięciu najbardziej rosyjskich obwodach Imperium (pskowskim, tulskim, twerskim, tambowskim, iwanowskim) ludności systematycznie ubywa. Stara Rosja pustoszeje. Najbardziej pustoszeje wieś. Ostatnio co roku ubywa dziesięć procent ludności wiejskiej. Pełno jest martwych wsi. Jedziesz latem, a tu tylko w jednym miejscu grzeją się na przyzbie stare baby. Chłopów nie ma żadnych, nawet starych. Nie widać konia, nie widać kury, w ogóle żadnej chudoby. A w zimie nawet tych bab nie zobaczysz. W zimie jakby pomór przeszedł.
— Jakie jest wyjście? — zapytał wpatrując się w audytorium tak intensywnie, jakby jechał kilka tysięcy kilometrów z Moskwy do Irkucka w nadziei, że tu właśnie dostanie odpowiedź na dręczące go pytanie. Ale myśmy siedzieli w milczeniu. Paru mężczyzn poruszyło się, jakby poczuli się w obowiązku zabrać głos i dać jakąś zbawczą radę, ale i oni za moment znieruchomieli.
— Rosja jest mądra i wieczna, odpowiedział na nasze zakłopotane i niezaradne milczenie Chorąży. Rosja znajdzie wyjście, Rosja będzie ocalona.
Miał program, jak to określił — „reanimacji Rosji”. Sprowadzał się on głównie do tego, żeby przesiedlić Rosjan do Rosji. Żeby wrócili, jak powiedział, do „opustoszałej kolebki Rosji”. Nie jest to łatwe nie tylko dlatego, że Rosjanie raczej starają się z Rosji wyjechać, niż tu wrócić, ale również ze względu na rozmiary i koszta tej operacji: poza granicami Federacji Rosyjskiej mieszkają 24 miliony Rosjan.
— Wracajcie, wracajcie na łono matki Rosji! zawołali wojowie kreśląc się znakiem krzyża i bijąc pokłony do ziemi. Nawa jednak nie zareagowała w żaden pozytywny sposób.
W czasie tej wielkiej akcji powrotu Rosjan do Rosji trzeba będzie uważać, żeby przy okazji nie przesiedlili się tu jacyś Uzbecy, Turkmeni czy Gruzini.
— Rosja dla Rosjan! zawołał Chorąży (fanfary, werbel, krzyż).
Była to ważna deklaracja. Chodzi o to, że świadomość współczesnego Rosjanina rozdziera sprzeczność nie do pogodzenia. To sprzeczność między kryterium krwi i kryterium ziemi. Do czego dążyć? W kryterium krwi chodzi o utrzymanie etnicznej czystości narodu rosyjskiego. Ale taka etnicznie czysta Rosja to tylko część dzisiejszego Imperium. A co z resztą? W kryterium ziemi chodzi o utrzymanie obecnego Imperium. Ale wówczas nie może być mowy o utrzymaniu etnicznej czystości Rosjan.
Sprzeczności, sprzeczności.
Ideolog rozumie to i rzuciwszy hasło — Rosja dla Rosjan — zaraz się z niego wycofuje.
— Rosja, woła, musi pozostać wielkim światowym mocarstwem! Chcą, żebyśmy się stali jak Indianie w amerykańskim rezerwacie. Próbują nas upijać, próbują nas zatruwać. Ale my nie staniemy się Indianami. Nie będziemy bananową republiką! (Fanfary, dużo werbla).
Pogroził nam pięścią:
— Nie tańczcie pod muzyczkę Zachodu! Nie wieszajcie sobie na szyjach butelek coca-coli! (sam werbel).
— Naszym celem jest ocalenie narodowopaństwowe, powiedział z naciskiem, zdecydowanie, mocno. Naszym celem jest: jedno państwo, jedno terytorium, jeden duch, jedna Rosja! (Bardzo dużo fanfar, bardzo dużo werbla).
— Już niedługo, dodał z nadzieją, ale i z przekonaniem w głosie, naród będzie miał dosyć tego pluralistycznego chaosu, całej tej rozchełstanej maskarady i zrozumie, że ratunek może przynieść tylko Car!
Zaczęła się kolejna litania do Rosji.
— Rosjo, wybacz nam grzechy, powiedział Chorąży, grzech niewiary, grzech słabości, grzech utraty celu. Ślubujemy przywrócić ci wielkość, ślubujemy przywrócić ci siłę, ślubujemy ci wierność. Niech słońce twoje, Rosjo, świeci nad światem w imię Ojca i Syna i Ducha Świętego! (Długie fanfary, donośny werbel, krzyże i krzyże, pokłony i pokłony).