Выбрать главу

Kiedy Kościół uświadomił sobie, że nie jest w stanie przedstawić wiernym racjonalnych argumentów uzasadniających celebrację Bożego Narodzenia właśnie w grudniu, podjął próbę innego rozkładania akcentów dotyczących tego święta. Już nie było ono dniem Bożego Narodzenia, a świętem, które ma szerszy sens. W noc grudniową, najdłuższą w kalendarzu, kiedy czasu zaczyna narastać, kiedy słońce z każdym dniem mocniej i dłużej przekonuje nas, że wygrało walkę z ciemnością, przychodzi do nas Wybawca, nowe światło dla ogarniętych ciemnościami. Jezus, narodzony w taką noc, ma symbolizować zwycięstwo światła nad ciemnością, miłości nad złem, prawdy nad kłamstwem, ma być nadzieją dla wszystkich i dla każdego, ma być początkiem i końcem jednocześnie. Oto narodził się ten, który świat wybawi i odkupi swoją męką i ukrzyżowaniem grzechy ludzkości, a poprzez Zmartwychwstanie ofiaruje ludziom nowe życie. Dziś Kościół odważnie już głosi, że Boże Narodzenie, obchodzone w grudniu, nie jest rocznicą na wzór świeckich uroczystości urodzinowych. Twierdzi nawet, że podobne poglądy wypaczają istotę nauki i przesłania o Jezusie, stanowią dowód całkowitego niezrozumienia idei Boga narodzonego. Tradycja jednak zrobiła swoje. Siedemnaście stuleci nie da się zmienić w pokolenie. Boże Narodzenie jeszcze przez setki lat będzie dniem, w którym naprawdę narodził się Jezus.

Pisarze katoliccy dziwią się dociekiwaniom dla ustalenia jak największej liczby szczegółów dotyczących życia i działalności Jezusa. Przecież w owych czasach nie prowadzono akt stanu cywilnego – piszą! Ewangelie opisując narodziny Jezusa nie podają żadnej daty, ani miesięcznej, ani nawet rocznej. Skupiają się raczej – jak przekonują nas zwolennicy – na sensie przedstawianego wydarzenia, na tym, że Syn Boży przyszedł na świat. Zapytamy więc, dlaczego nie podając konkretnych dat, ewangeliści wzbogacają swoją opowieść umiejscowieniem jej w kontekście faktycznych wydarzeń i osób historycznych, nie zważając nawet na ich spójność i zgodność historyczną?

Od 1400 roku Kościół organizował, początkowo dość rzadko, a potem coraz częściej, wielkie obchody urodzin Jezusa jako początku chrześcijaństwa. Lata Święte – bo pod taką nazwą celebrowano kolejną rocznicę narodzin, stawały się okazją do wzbogacania kiesy Watykanu, poszczególnych kardynałów i biskupów, jak i najzwyklejszych księży. Organizowano pielgrzymki do Rzymu, handlowano odpustami i niezliczoną ilością relikwii świętych, nawet tych, którzy nigdy naprawdę nie istnieli. Ale jest to opowieść na inną książkę. Do perfekcji doprowadził wielką machinę celebracji urodzin Jezusa papież Jan Paweł II, ogłaszając Rok Święty na pamiątkę dwóch tysięcy lat chrześcijaństwa, licząc od narodzenia Zbawiciela i nie zważając przy tym na logiczny fakt, że jeżeli już doszukiwać się początku chrześcijaństwa, to nie od daty narodzin, a momentu Zmartwychwstania, bo dopiero wtedy wypełniło się Pismo.

Niektóre źródła podają, że najstarsza identyfikacja daty 25 grudnia z dniem Bożego Narodzenia zawarta została w dziele przypisywanym Teofilowi z Antiochii, datowanym na rok 180 naszej ery. Nie ma pewności, czy dzieło to naprawdę istniało. Pewien ślad nim zawarty jest w „Centuriach Magdeburskich" z XVI wieku. Powszechnie sądzi się jednak, że Narodziny Jezusa obchodzone są dopiero od IV wieku. Istnieją świadectwa, że w Rzymie po raz pierwszy świętowano je w 354 roku n.e… W wielu znacznie wcześniej szych dziełach pisarzy chrześcijańskich zajmowano się ustaleniem dary narodzin Jezusa. W 202 roku n.e. Hipolit z Rzymu napisał w komentarzu do Księgi Daniela, że „Chrystus narodził się w środę 25 grudnia, w 42 roku panowania Augusta". Od jakiego momentu zacząć liczyć panowanie Oktawiana, czy od bitwy pod Akcjum 12 września 31 roku p.n.e./, kiedy faktycznie przejął pełnię władzy, czy też od chwili przyznania mu tytułu „czcigodnego" tj. Augusta, co nastąpiło 16 stycznia 27 roku p.n.e. Środa 25 grudnia przypadała wtedy na 9 rok przed naszą erą; 3 rok p.n.e. i na 9 rok naszej ery. Gdyby liczyć 42 rok panowania Oktawiana od bitwy pod Akcjum, wedle Hipolita, Jezus mógłby urodzić się dopiero 25 grudnia 11 roku naszej ery. Wtedy jednak 25 grudnia nie był w środę. Gdyby natomiast przyjąć drugi wariant liczenia czasu panowania, tj. od 27 roku p.n.e., wtedy Jezus mógłby urodzić się dopiero 25 grudnia 14 roku naszej ery, nie wspominając już, że Oktawian August zmarł niemal pół roku wcześniej – 19 sierpnia 14 roku n.e. Jezus nie mógłby narodzić się za panowania Augusta, jak chce Hipolit. Nic nie potwierdza słuszności jego relacji, musimy ją więc całkowicie odrzucić.

Inny chrześcijański pisarz, Klemens z Aleksandrii, relacjonował w 200 roku naszej ery, że w znanych mu wcześniejszych pismach zawarta jest informacja, że Jezus urodził się 25 dnia egipskiego miesiąca Pachon,

28 roku panowania Augusta co mogło przypadać na maj 3 roku przed naszą erą /bitwa pod Akcjum/ lub na pierwszy rok naszej ery /nadanie tytułu Augusta/. Ta relacja, w części spójna jest z wieloma innymi wyliczeniami. Klemens przytaczał także inne wyliczenia, datujące narodziny Jezusa na 19/20 kwietnia 2 roku n.e. Sam natomiast opowiadał się za jeszcze inną datą – 17 listopada 3 roku p.n.e.

Znamy też wyliczenia anonimowego autora łacińskiego traktatu „O obliczeniu święta Paschy", powstałego około 243 roku naszej ery. Miał on niby w prywatnym objawieniu poznać datę urodzin Jezusa: środa 28 marca, w „rocznicę stworzenia Słońca". Nie ma już znaczenia na jaki rok konkretnie wskazywało to objawienie. Ważne jest tu powiązanie dnia narodzin z kultem solarnym. Przyjęcie pogańskiego święta Słońca wiązało się zapewne z nazwaniem Chrystusa „Słońcem" jak to uczynił w mowie proroczej Zachariasz, ojciec Jana Chrzciciela. W Księdze Malachiasza, w Starym Testamencie nazywa się tego, który przyjdzie „Słońcem Sprawiedliwości". W Apokalipsie z kolei Chrystus-Baranek nazwany został „Lwem", a w astrologii jest to znak słoneczny.

Wielu protestantów wierzy, że Jezus urodził się nie w grudniu, jak przekazuje tradycja, lecz na przełomie września i października w okresie żydowskiego Święta Namiotów. Swoje przekonanie wywodzą oni z ewangelii, która wspomina, że w momencie narodzenia Jezusa pasterze byli w polu, wypasając stada. Ani wówczas, ani dziś w Palestynie nie wypasano stad w grudniu. Warunki klimatyczne po prostu na to nie pozwalają, ograniczając wegetację roślin niemal całkowicie. Na wzgórzach Palestyny w okresie zimowym nie ma pożywienia dla stad.

Nawiązanie z kolei do Święta Namiotów miałoby głęboki sens. Święto Sukkot jest uroczystym świętem w Izraelu. Zostało ustanowione przez Boga w czasie, gdy lud Izraela wędrował przez pustynię ku Ziemi Obiecanej.

„A słowo stało się ciałem i zamieszkało między nami" to cytat z ewangelii św. Jana. Jako „zamieszkało" użyto tu greckiego „skenoo", które w dosłownym tłumaczeniu oznacza „żyć lub mieszkać pod namiotami, rozbić namiot". Jezus miałby w tym znaczeniu symbolizować zakończenie wędrówki ludu wybranego po pustyni i rozpoczęcie nowej drogi, drogi ku zbawieniu.

Przez trzysta lat chrześcijaństwo obchodziło się bez Bożego Narodzenia. Zaczęło celebrować pamiątkę przyjścia Zbawiciela, wykorzystując pogańską tradycję i pogańskie święto. 25 grudnia był dniem „niezwyciężonego boga słońce". Od III wieku był także dniem Boga – cesarza i było to święto państwowe. To cesarz Konstantyn uczynił to pogańskie święto dniem urodzin Jezusa: Bożym Narodzeniem. Cesarz uważał się niemal za równego Jezusowi. On i jego następcy siebie, a nie papieży uważali za następców Jezusa Chrystusa na Ziemi. Cesarze byli najważniejszymi osobami w Kościele. Decydowali o nim i losach papieży. Cesarz – bóg słońce był żywym Jezusem, nic więc dziwnego, że Jezus Bóg prawdziwy nie mógłby być czczony w innym dniu niż dzień poświęcony władcy. Sojusz tronu z ołtarzem zbudowany został na solidnych, niemal niezniszczalnych fundamentach. Do dnia dzisiejszego pozostały ślady kultu solarnego. Niedziela, po niemiecku „Sonntag" wskazuje na pochodzenie nazwy od kultu boga Słońca. Podobnie jest w języku angielskim, także włoskim i francuskim. Współczesna niedziela jest tym samym dniem, który Rzymianie poświęcali bogu Słońce. Ludy pogańskie nie miały wyznaczonego stałego, jednego dnia, któryby traktowany powszechnie jako dzień odpoczynku. Zwyczaj ten przejęty został przez chrześcijaństwo i islam od Żydów i nawiązuje do opowieści o stworzeniu świata w Księdze Rodzaju. 25 grudnia był u zarania chrześcijaństwa także początkiem roku.