Выбрать главу

Jego życie odmieniło się zupełnie od 1513 roku, kiedy zerwał kontakty ze swoja konkubiną. Sześć lat później został księdzem, a po śmierci Klemensa VIII był poważnym kandydatem do tronu papieskiego. Wielu odnowicieli Kościoła właśnie z nim wiązało nadzieje na zmiany. Był w czasie konklawe najstarszym kardynałem, biskupem Ostii, a tym samym Dziekanem Świętego Kolegium Kardynalskiego. Nic, więc dziwnego, że po krótkim dwudniowym konklawe powierzono mu kierowanie nawą św. Piotra. Przyjmując imię Pawła III – objął tron w 1534 roku.

Spośród czwórki dzieci papieża: synów – Pierra Luigiego, Paola i Ranuccia oraz córki – Konstancji, Paweł uznał troje. O synach Paulu i Ranuccio nie pozostało wiele zapisów w historii. Kolejna dwójka natomiast sama i poprzez swoje potomstwo zapisała się przynajmniej na całe stulecie grubymi zgłoskami w dziejach Rzymu.

Córka Konstancja została żoną Bosio II Sforzy, z tego związku narodził się chłopiec Guido Ascanio Sforza, który jako 16-letni chłopiec w 1534 roku mianowany został przez dziadka papieża kardynałem. Inny z wnuków Pawła III, także jako dziecko Aleksandra Farnesego, został kardynałem w wieku 14 lat. Najwięcej jednak wiemy o ulubionym synu Jego Świątobliwości, Pierro Luigim. Podobnie jak ojciec Pier Luigi prowadził dość rozwiązłe, żeby nie powiedzieć rozpustne życie. Obdarowany był przez ojca wieloma tytułami i dobrami, głównie kosztem Państwa Kościelnego.

Ulubiony syn Pier Luigi został zamordowany w niewyjaśnionych okolicznościach we wrześniu 1547 roku. Paweł III za śmierć syna obwiniał bezpośrednio cesarza, co jeszcze w większym stopniu pogorszyło stosunki papiestwa z cesarstwem.

Następca Pawła III – papież Juliusz III (1550-1555), Giovanni Maria Ciocchi del Monte, został obrany ku powszechnej radości Rzymian. Sam był Rzymianinem. Po latach obcych papieży miasto świętowało przez dziesięć dni. Hucznym zabawom i festynom nie było końca. Atmosfera radości i powszechnego święta przypominała czasy Leona X i Pawła III. Urządzano maskarady, polowania, festyny. Karnawał przywrócony przez Pawła III trwał nieustannie. Było lato 1550 roku – początek kolejnego Roku Świętego. Do Rzymu napływały nieprzebrane tłumy pielgrzymów, aby w nabożności oddać hołd pierwszemu z apostołów. Tymczasem Rzym, nie bez udziału papiestwa, bawił się. Jego Świątobliwość osobiście przewodził niektórym uroczystościom obchodzonym w iście pogańskim stylu.

Najsłynniejszym epizodem w życiu Juliusza III było wyniesienie do godności kardynalskiej piętnastoletniego chłopaka. Cała sprawa wywołała wielkie oburzenie kurii. Kim był ów chłopak, trudno jednoznacznie powiedzieć. Historycy Kościoła dowodzą, że Juliusz spotkał Innocentego, (bo tak miał na imię nasz bohater) przypadkowo w Parmie. Poprosił swego brata, aby ten usynowił papieskiego faworyta. Wielkie wrażenie musiało wywrzeć na papieżu to przypadkowe spotkanie, skoro Innocenty nie dość, że adoptowany został przez rodzinę del Monte, to otrzymał kapelusz kardynalski od opiekuna. Tak czy owak chłopak, choć kardynał, opiekował się papieskimi małpami.

Inni dowodzą bliższych związków papieża z Innocentym. Chłopak, wedle tych relacji, był zadziwiająco podobny – choć trochę nierozgarnięty – do Juliusza III. Obsypywany przez Jego Świątobliwość wszelkimi łaskami, stał się powodem pogłosek, że był synem Ojca Świętego, a podobieństwo obu nie budziło żadnych wątpliwości. Los nie był dla Innocentego – syna i faworyta papieża zbyt łaskawy. Po wyniesieniu do godności kardynalskiej przeżył trzydzieści lat. Skończył marnie. Papież Pius IV uwięził go w Zamku św. Anioła pod zarzutem podwójnego morderstwa. Innocenty zginął w wieku 46 lat.

Juliusz III nie był ani pierwszym, ani ostatnim papieżem, dobrze dbającym o interesy rodziny, w tym swoich potomków. Nie popadając zbytnio w przesadę, niemal połowę historii papieży można by przedstawić poprzez prezentację losów ich uznanych potomków i adoptowanych krewnych.

Inny papież Pius IV (1559-1565), Giovanni Andelo de Medici – choć spokrewniony ze słynnymi Medyceuszami z Florencji – należał do bardzo ubogich krewnych rodów włoskich. Pius IV także doczekał się potomków. Miał czwórkę nieślubnych dzieci, choć niektórzy przypisują mu tylko trójkę – dwie dziewczynki i chłopca.

Także potomstwo trzech papieskich sióstr cieszyło się opieka Jego Świątobliwości.

Dwie córki miał Guy Folques – papież Klemens IV (1256-1268). Urodził się w Portugalii. Najpierw był rycerzem, a później – po ukończeniu studiów prawniczych w Paryżu – wzorem ojca służył radą i pomocą traktatową królom francuskim. Był żonaty z Gwidą Falcodi le Gros. Właśnie z tego związku zrodziły się dwie córki. Miało to być szczęśliwe i kochające się małżeństwo, skoro po śmierci żony Guy z rozpaczy chciał wstąpić do klasztoru. Za namową króla Ludwika IX jednak tego nie uczynił. Stan duchowny był mu pisany. Został w nagrodę za zasługi dla dworu francuskiego biskupem, arcybiskupem, a później kardynałem. Nic, więc dziwnego, że jako papież także bronił interesów monarchii w osobie Karola Andegawskiego.

Syna miał też papież Grzegorz XIII (1572-1585) – Ugo Boncompagni. Sam papież miał być bękartem i w okresie, kiedy był profesorem prawa (1531-1539) na uniwersytecie w Bolonii, prowadził bardzo bujne i rozwiązłe życie. Owocem przelotnego flirtu był syn Giacomo.

Niektóre kroniki podają, że ojcem był również papież Klemens VIII (1592-1605). Miał syna Cezara, który urodził się w roku 1552. Wszystko byłoby możliwe gdyby nie fakt, że przyszły papież miał wtedy 16 lat i w zasadzie w związku z tułaczką, jaką przebywała jego rodzina, nie miał możliwości do takiego życia.

Ojcem był także Jan XVIII (1003) – Giovanni Siccone, który zanim został papieżem, był żonaty i miał z tego związku trzech synów. Potomkowie papieża zostali także kapłanami.

Dwór papieski Aleksandra VI, szczególnie za sprawą jego syna Cezara, był szczególnie rozpasany. Zachowały się opisy orgii urządzanych za sprawą dostojnych krewnych Jego Świątobliwości. „Wieczorem urządził książę Valentino, w swoich komnatach w Watykanie biesiadę z pięćdziesięcioma czcigodnymi dziewkami, zwanymi kurtyzanami. Po jedzeniu najpierw ubrane, a potem nagie tańczyły ze służba i innymi gośćmi”. Dalej: „Papież, Cesare i jego goście przeznaczali jako nagrody dla tych, którzy mieli z tymi dziewkami najwięcej stosunków, jedwabną bieliznę, obuwie, birety. Przedstawienie było publiczne, a nagrody rozdzielano zwycięzcom na podstawie werdyktu współuczestników”. To relacja prawdziwa, bo jej autor był świadkiem wydarzeń =- papieski mistrz ceremonii. W tym czasie papież niby pod pretekstem choroby, nie wziął udziału w kościelnych uroczystościach Wszystkich Świętych w bazylice św. Piotra.

Do Rzymu ciągnęły wtedy z całej Europy rzesze prostytutek. Wabione blaskiem bogactw i hojnością duchownych protektorów, uważały, że tylko tam osiągną szczyty. O międzynarodowym charakterze uciech i rozpusty watykańskiej mogą świadczyć „nazwiska” głównych bohaterek. Najsłynniejsze nazywały się: Beatrice Spagnola i La Grechetto, czy Beatrice da Ferrara, pochodziły z Hiszpanii, z Grecji i Ferrary. Inne – już swoje – to Imperia i Hortensja. Karierę rozpoczynały najczęściej w gospodach w pobliżu pałaców apostolskich. Najsłynniejszą z nich była gospoda Tierra di Nona położona niedaleko Zamku św. Anioła, p[o drugiej stronie Tybru, niemal dokładnie naprzeciw Zamku – najstarszego i najsłynniejszego domu rozpusty z czasów wielkich kurtyzan Teodory Starszej i jej córek (szczegóły w następnym rozdziale).