Выбрать главу

Okrutna i tragiczna śmierć Jana VIII była jednak zwyczajnym wydarzeniem na dworze papieskim, przez najbliższe dwieście lat.

Tron papieski popadł pod despotyczne rządy, rywalizujących ze sobą, starożytnych i arystokratycznych rodów rzymskich. Wśród nich prym wiodły rody hrabiów na Tusculum, którzy panowali w latach 882-962 i 1012-1048 oraz Krescencjuszy, dominujących w latach963-1012.

Mimo przyrzeczeń, papieże nie mogli oczekiwać na pomoc dworu cesarskiego. Europie z północy i z zachodu zagrażali Wikingowie, ze wschodu Węgrzy, z południa Saraceni. Cesarstwo, samo znajdowało się w stanie upadku, podobnie jak inne ówczesne organizmy państwowe. Upadek obyczajów, demoralizacja to dzień powszedni miast średniowiecza.

W Rzymie nie mogło być przecież inaczej.

Krescencjusze – to rzymska rodzina, której założycielem był niejaki Crescenzio. Pewne dokumenty o tym rodzie zachowały się między innymi pod datą 902 roku. Krescencjusze wywarli wielki wpływ na losy miedzy innymi: papieży Jana XIII, Benedykta VI, Jana XIV, Jana XV, Grzegorza V oraz antypapieży Bonifacego VII, Jana XVI i Sylwestra III. Do szczegółowych tych wydarzeń wracać będziemy jeszcze kilkakrotnie.

Ród hrabiów na Tusculum pochodził z miejscowości, położonej na obszarze słynnych rzymskich winnic Frascati. W X wieku Tuskulańczycy dysponowali rodową siedzibą – twierdzą nie do zdobycia. Stamtąd rządzili nie tylko Rzymem.

Z ich rodu pochodziło czterech papieży. Prawdziwą jednak władzę sprawowały nad rodem i nad papiestwem kobiety. Tron papieski przechodził z rąk do rąk. Na pierwsze lata X wieku przypadł szczyt rywalizacji rzymskich rodów. Państwo Kościelne owładnęła korupcja w skali trudnej do wyobrażenia.

Leon V, wybrany został w lipcu 903 roku, a już we wrześniu wtrącony został do więzienia za sprawą Krzysztofa – kardynała prezbitera Kościoła Świętego Damazego. Krzysztof, chcąc zająć miejsce papieża Leona, kazał go wkrótce po wtrąceniu do więzienia zamordować. Sam też doświadczył podobnego losu w styczniu 904 roku. Wtedy do Rzymu na czele małej grupy zbrojnych wrócił z wygnania Sergiusz. Krzysztof po krótkim procesie znalazł się w więzieniu, gdzie odwiedził go niespodziewanie Sergiusz. Tron papieski znów był wolny, rywal do tronu, udusił go własnymi rękami.

W tych tragicznych dla papiestwa chwilach, na arenę dziejów wkracza Teodora, zwana Starszą. To ona poinformowała Sergiusza o możliwości przejęcia tronu papieskiego. Należało tylko usunąć w cień Krzysztofa. Sergiusz III panował w latach 904-911 i był pierwszym papieżem z rodu hrabiów na Tusculum. Znany nam jest jako inicjator odrażającego tzw. „Synodu trupiego” – ale o tym już w V tomie serii pt. „Zbrodnie w imieniu Chrystusa”.

Teodora była żoną Theophylactusa – Teofilakta – Konsula i Senatora Rzymu. Sam sobie przyznał tytuł księcia i senatora oraz narzucał Rzymowi swoją władzę sędziowską. Biskup Lutrprand nazywa Teodorę twórczynią papieży, „…która męskim, ale podstępnym umysłem kierowała losami miasta; czego nie mogli dokonać cesarz i papież, dokonywała wszechstronnie uzdolniona kochanka”. Jej bazą, z której panowała nad całym miastem był Zamek Świętego Anioła, dawne mauzoleum Hadriana.

Liutprand pisze dalej o Teodorze jako „niegodziwej puttanie”. Miała ona dwie córki, Marozię i Teodorę, „jeszcze bardziej uzdolnione do praktyki spod znaku bogini, Venus”. Nazywa Ją „acessa dal calove di Venere”.

Papież Sergiusz wykonywał wszystkie żądania Teodory. Był mężczyzna solidnym, w sile wieku. Miał nieco więcej niż czterdzieści pięć lat. O jego względy rywalizowała nie tylko Teodora, ale jej piętnastoletnia wtedy córka Marozia. Biskup był w stanie zadowolić obydwie damy. Za sprawą kochanek – matki i córki – zyskał poparcie ich mężów. Teofilakta – męża Teodory i margrabiego Alberyka ze Spoleto – od dwóch lat męża Marozi. Część historyków przypisuje właśnie Alberykowi główna rolę w osadzeniu Sergiusza na papieskim tronie. Teodora Starsza zmarła około roku 916, a jej córka Marozia, która chociaż przeżyła zaledwie czterdzieści lat (892-932), przynajmniej przez 27 lat decydowała o losach papieży.

Sergiusz III wyzbył się wszelkiej władzy świeckiej na rzecz męża Teodory Starszej, Teofilaktusa, który oprócz przytoczonych już tytułów, kazał nazywać się „Strażnikiem Kościoła rzymskiego”, a żonę także senatorem Rzymu.

Rozwiązłe życie papieża, choć mogło bulwersować Rzymian i świat chrześcijański, radowało serce cesarza bizantyjskiego Leona VI. Cesarz, sam był filozofem i człowiekiem wielkiej wiedzy. Umiał dla swoich celów wykorzystać każdą nadarzającą się sytuację. Wydał prawo szczegółowo określające ilość małżeństwa, które można było zawierać w cesarstwie, prawo odpowiadające naukom Kościoła greckiego. Kiedy jednak w roku 906 ożenił się po raz czwarty (wbrew temu prawu) z Zoe (miał z nią syna Konstantyna), spotkał się z jednoznaczną odmową Kościoła uznania małżeństwa i praw do tronu syna Konstantyna. Poprzednie cesarskie małżonki i ich dzieci zmarły. Konflikt cesarza ze swoim Kościołem narastał do tego stopnia, że zabroniono Leonowi wstępu do Kościoła.

Cesarz informowany na bieżąco o grzesznych postępach papieża Sergiusza, postanowił, w swojej sprawie, czym prędzej, wykorzystać dążenia biskupów Rzymu do prymatu nad patriarchami Konstantynopola. Sergiusz niezwłocznie udzielił cesarzowi poparcia i uznał jego czwarte małżeństwo. Grzeszny papież, sam mając wiele na sumieniu, nie mógł stanąć na drodze szczęścia cesarzowi, tym bardziej, że w Kościele zachodnim nie było żadnych praw zakazujących nawet czwartego małżeństwa – byle nie było ono równoczesne. Decyzja papieża – miła sercu cesarza – wpłynęła na zaostrzenie konfliktów w Kościele wschodnim i usuniecie – chociaż czasowe – patriarchy Mikołaja I Mystikosa. Oburzony zwierzchnik kościoła konstantynopolskiego, obłożył papieża ekskomunika i kazał wykreślić go z dyptych – oficjalnej listy biskupów i patriarchów. Rozdział obu Kościołów stał się faktem.

Mimo nagannego prowadzenia, papież Sergiusz III potrafił zabiegać o względy ludu, obdarowując go hojnie. To właśnie sprawiło, że był on przez lud lubiany i mógł jak na owe czasy rządzić w Kościele bardzo długo.

Marozia, w wieku piętnastu lat, rywalizując z matka o względy papieskie, zdobyła serce Jego Świątobliwości. Marozia – choć już od dwóch lat nie była stanu wolnego – szybko zdobyła nie tylko serce, ale i lędźwie Sergiusza. Papież nie pozostawał długo obojętny na wdzięki młodej i przebiegłej osóbki. Fakt, że była ona żoną niedawnego protektora papieża, wpływowego Alberyka ze Spoleto, nie miał przy tym żadnego znaczenia. Papa Sergiusz III za przyczyną Marozi miał inny powód, aby nazywać się ojcem. Owocem tej miłości był Jan XI, który po 25 latach troskliwej opieki matki, sam obejmie tron papieski. Innym dzieckiem Marozi był książę Alberyk II ze Spoleto, syn z pierwszego jej małżeństwa z Alberykiem I. Książę Alberyk II będzie w przyszłości sam decydował o losach papieży.

Pontyfikat Sergiusza III trwał siedem lat, gdy trzej jego poprzednicy zmienili się w ciągu jednego roku. Sergiusz zmarł śmiercią naturalną. To też było jak na owe czasy wydarzeniem wyjątkowym.

Za pontyfikatu Sergiusza zaczęło nad Kościołem świecić zrazu słabo widoczne światło, płynące z ziemi burgundzkiej. W 910 roku rozpoczęła się budowa opactwa w Cluny, które przez kolejne 150 lat będzie odgrywało coraz większe znaczenie w Kościele.

Po pontyfikacie Sergiusza, przynajmniej piętnastu kolejnych papieży zawdzięczało swoje wyniesienie i tron papieżycom z rodu Tusculum i rodzinie rzymskich hrabiów.

Inny kronikarz – Gregororius pisze, że teskulańskie papieżyce „Zamieniły święte miasto w burdel”.

Następcą Sergiusza został Anastazy III (911-913). Jego rządy były całkowicie kontrolowane przez rodzinę protektorów. Chociaż kościelni kronikarze zapewniają, że był to człowiek uczciwy, to jego zaletą było to, że nie zawadzał. W zasadzie o jego działalności, podobnie jak i o działalności jego następcy, papieża Lando (913-914) nie zachowały się żadne wiarygodne informacje./ Lando pochodził z Sabiny i był synem bogatego0 hrabiego longardzkiego. Znał, więc od podstaw dworskie intrygi. Dla własnego dobra trzymał się na uboczu. Kiedy po siedmiu miesiącach „panowania” zmarł w lutym 914 roku wywołał tym radość Teodory Starszej.