Выбрать главу

„Pan Giovanni Sforza i madonna Lukrecja Borgia zostali w uprzejmy sposób zaproszeni do Rzymu. Tam, pewnego wieczoru – a był w komnacie wspomnianej pani Jacomino, pokojowiec pana Giovanniego – przybył książę Valentino, jej brat, a Jacomino, aby nie był widziany, na jej rozkaz skrył się za krzesłem. Valentino, nie wiedząc nic o Jacominie i rozprawiając swobodnie z siostrą, powiedział między innymi, że wydano rozkaz zabicia pana Giovanniego Sforzy, aby dać ja za żonę margrabiemu Ferrany. Gdy Valentino wyszedł, pani Lukrecja powiedziała Jacominowi: „Słyszałeś, co powiedziano? Zawiadom go o tym”. Pokojowiec natychmiast wykonał rozkaż, pan Giovanni wsiadł na tureckiego konia i popuściwszy cugli, galopując 24 godziny, przybył do Pesaro, gdzie koń natychmiast padł”.

Gdy Sforzino uciekł, papież puścił plotkę, że jego zięć jest impotentem i nigdy nie zbliżył się do jego córki. Lukrecja miała pozostać czysta jak dziewica. Giovanni zareplikował, że Aleksander jest kochankiem Lukrecji, która obdarza także względami Cezara. Lukrecja miała być córką, ale jednocześnie żoną i synową papieża.

Ludovico Moro z Mediolanu zażądał od Sforzina, swego krewniaka, by publicznie złożył dowód swej męskości, odbywając z żona stosunek w obecności komisji ekspertów i prałatów. Giovanni jednak odmówił. Również druga propozycja, nie mniej upokarzająca i nieprzyzwoita, by te próbę przeprowadził ze zwykłymi kurtyzanami, została z pogardą odrzucona przez nieszczęśnika, zdecydowanego bronić swego honoru. Uważał, że na dowód, iż nie jest impotentem, powinien wystarczyć fakt, że jego pierwsza żona, Magdalena Gonzaga, zmarła p[przy porodzie.

A jednak w końcu, Sforzino skapitulował, zrozumiał, że gdyby nie uczynił zadość żądaniom papieża, straciłby w końcu życie. Lukrecja tymczasem skierowała do Aleksandra VI prośbę o rozwód, ułożoną zgodnie z dekretami Grzegorza IX, w których powiedziane było, że żona może zażądać rozwodu z mężem, jeżeli w ciągu trzech lat od ślubu małżeństwo nie zostanie spełnione.

Prośba Lukrecji napisana była po łacinie. „Gdy weszła pod jego dach, przez przeszło trzy lata nie zaistniały żadne stosunki płciowe, nie nastąpił żaden stosunek małżeński ani w ogóle połączenie cielesne, co gotowa była potwierdzić przysięgą i poddać się badaniu piastunek”. Lukrecja własną ręką podpisała to oświadczenie. I tak 20 stycznia 1497 roku małżeństwo jego z Lukrecją zostało unieważnione. Kiedy Lukrecja poślubiła Sforzina, miała zaledwie 13 lat, a gdy się z nim rozwiodła, by wyjść za mąż za Alfonsa, księcia Bisceglie – siedemnaście.

Na kilka miesięcy przed nowym ślubem, ojciec, by uciszyć nieco hałas wywołany jej zerwaniem z Giovannim, zamknął ją w klasztorze św. Syktusa, gdzie – jak mówiły złośliwe języki – powiła dziecko. Jego ojcem miał być niejaki Pedro Calderon, zwany Perotto, zaufany pokojowiec papieża. Zginął on zaraz potem z ręki Cezara Borgii, w obecności papieża, a jego krew trysnęła na twarz Aleksandra VI. Jednak dobrze poinformowani twierdzili, że urodzony przez Lukrecję Giovanni jest synem papieża, „rzymskim infantem”, na dowód przytaczając, że w sierpniu 1501 roku w wieku trzech lat otrzymał on inwestyturę księstwa Nepi. Giovanni rósł u boku Lukrecji, która nazywała go bratem i jako taki figurował w dotyczących go dokumentach.

Mimo złej reputacji Lukrecji król Neapolu zezwolił na ślub swego bratanka z córka papieża. Odbył się on w pałacu watykańskim 21 lipca 1498 roku. Pan młody był o rok młodszy od oblubienicy, która miała 18 lat, i wyglądał jak Adonis: jasnowłosy, dobrze zbudowany, zwinny o miłym charakterze. Lukrecja zakochała się w nim od pierwszego wejrzenia. I z wzajemnością.

PO ślubie Lukrecja znów prowadziła dom otwarty, przyjmowała poetów i uczonych, kardynałów i książąt. To tu opiekę znajdowało stronnictwo aragońskie, które miało później stać się solą w oku Cezarowi. Lukrecja dopomagała mediolańczykom i Hiszpanom, u niej obmyślało się środki obronne przeciw francuskiemu niebezpieczeństwu.

Po ślubie Lukrecji z Alfonsem miał nastąpić drugi, ważniejszy związek: Cezara z córką Federica, Carlottą, który byłby podstawą żelaznego przymierza między Borgiami a Aragończykami. Jednak Cezar nie poślubił jej, bo ojciec Carlotty zmienił zdanie. Ożenił się z Carlottą d’Albert, siostrą króla Navarry. Od tego momentu, gdy Borgiowie stanęli po stronie Francuzów, stosunki z Aragończykami uległy pogorszeniu. I dlatego Alfonso w sierpniu 1499 roku decyduje się opuścić Rzym i chroni się w Genazzano, u proaragońskich Colonnów. Na wieść o tym będąca w szóstym miesiącu ciąży Lukrecja wybucha histerycznym śmiechem. To już drugi mąż, który od niej uciekł.

BY udobruchać Lukrecję, papież mianuje ją gubernatorem Spoleto i Foligno. Wielu się tym oburzało i nie bez powodu. Była to funkcja odpowiednia dla kardynała czy innego dostojnika Kościoła. A tymczasem córka papieża nie tylko nim nie była, ale nie miała jeszcze 20 lat i była pozbawiona wszelkiego doświadczenia w działalności administracyjnej. Nadając jej tę funkcję papież jednak był pewien, że jako obarczony wielka odpowiedzialnością w obliczu grożącej wojny urzędnik państwowy Lukrecja nie będzie mogła opuścić miejsca swego pobytu, a więc nie będzie mogła ruszyć w ślad za mężem. W Spoleto, leżącym przeszło 100 kilometrów na północ od Rzymu, gdzie kazał jej się udać papież, Lukrecja będzie jeszcze bardziej oddalona od Alfonsa, będzie musiała mieszkać w warownej, zamkniętej murami fortecy. W ten sposób Aleksandra VI pozbawił córkę możliwości komunikowania się nawet potajemnie z mężem. Więźniem stał się też Jofre, mąż Sancii, który otrzymał rozkaz udania się z Lukrecją do Spoleto, z orszakiem sześciu paziów, którzy musieli przysiąc, że nie będą go spuszczali z oka.

Ze względu na odmienny stan Lukrecji papież podarował jej wygodną lektykę wyścieloną materacami z karmazynowego atłasu haftowanymi w kwiaty, z dwiema poduszkami z białego adamaszku, z baldachimem. Na wypadek, gdyby Lukrecja wolała odbyć podróż w pozycji siedzącej, wieziono jej fotel obity atłasem i pięknie rzeźbiony, z podnóżkiem do oparcia stóp, w przemyślny sposób przytwierdzony do siodła. Do Spoleto Lukrecja przybyła w połowie sierpnia, ale już w połowie października Aleksandra VI pozwolił jej powrócić do Rzymu. Okazał też pozorną łaskawość Alfonsowi, pozwalając mu połączyć się znów z żoną. Przed wyjazdem ze Spoleto Lukrecja otrzymała od ojca kolejne dobra: włości i zamek w Nepi. Lukrecja powróciła z mężem do Rzymu 14 października. 1 listopada 1499 roku urodziła chłopca.

Dziesięć dni później odbył się jego chrzest w obecności 16 kardynałów w kaplicy Sykstusa IV, zwanej Sykstyńską. Na ścianie w głębi, na której dziś widnieje „Sąd Ostateczny” Michała Anioła, rozwieszono owego dnia płaszcz biskupi, a na jego tle ustawiono osłonięte złotym brokatem podwyższenie. Posadzkę pokrywały wspaniałe dywany. Orszak poprzedziła straż papieska. Noworodka niósł Giovannii Cervillon, żołnierz hiszpański, wierny przyjaciel domu aragońskiego i domu Borgiów, mediator pomiędzy królem Federikiem a papieżem. Był obecny gubernator Rzymu, wysłannik cesarski i zagraniczni posłowie. Celvillon podał dziecko Francescowi Borgii, arcybiskupowi Cosenzy, który zaniósł je ku chrzcielnicy. Tam kardynał neapolitański Carafa udzielił maleństwu chrztu. Nadał mu imię Rodrigo, te same, które nosił jego dziadek. Po ceremonii dziecko powierzono na czas drogi powrotnej Paolowi Orsiniemu, co miało stanowić jedną więcej manifestację przyjaźni miedzy papieżem i domem Orsinich. Malec rozpłakał się i płakał tak długo, jak był niesiony przez Orsiniego. Była to zapowiedź tego, co wkrótce stać się miało – w Watykanie niecałe pół roku później rozpoczął się okres terroru, który miał się skończyć dopiero ze śmiercią Aleksandra VI. Jego nieprzeliczonymi ofiarami stali się hiszpańscy żołnierze – wśród mnich Cervillon, księża, szlachta, wśród których wielu było dotychczas faworytami Borgiów.