Выбрать главу

Olimpia, wkrótce odzyskała wszystkie stare pozycje. Rok Święty mógł jej więc przynieść kolejne bogactwa. Na uroczystość przybyło aż 700 tysięcy pielgrzymów.

Nie tylko sprawy rzymskie były dla Olimpii smacznym kąskiem. Decydowała także o sprawach zagranicznych papiestwa. Prawdziwa niechęcią pałała do francuskiego kardynała Mazariniego. Nie mogła zapomnieć jego weta w sprawie wyboru Innocentego X. Przeciwko Francji, intrygowała na dworach europejskich. W trwającej wojnie francusko – hiszpańskiej, także z tej przyczyny popierała Hiszpanów. W konflikcie Madrytu z Neapolem, także stanęła po stronie Hiszpanii, chcąc odpłacić się za kłopoty, jakie miała w Neapolu, w latach młodości, w latach narodzin i dzieciństwa jej syna Camilla.

Szczytem jej wpływów była jednak chęć rozprawienia się z innym papieskim rodem Farnase (pochodził z niego Paweł III (1534-1549). To ona namówiła papieża, aby idąc w ślady poprzednika, Urbana VIII, skierował wojska przeciwko księciu Parmy, Odoardo Farnese. Rzecz poszła o małe księstwo Castro.

Księstwo od wieków było lennem papieskim, zagarniętym przez spadkobierców Pawła III. Urban III postanowił odzyskać je, z zamiarem przekazania krewniaków – Taddeo – trzeciemu synowi swojego brata, kardynała Antonio Barberini. Wtedy w wyniku długotrwałej wojny, także z udziałem Francji, Wenecji, Toskanii i Modeny, konflikt nie został rozstrzygnięty, a Państwo Kościelne kompletnie zdewastowane.

Książę Odoardo Farnese był zadłużony po uszy. Wierzyciele domagali się od papieża wymuszenia na dłużniku spłaty zobowiązań. Na dodatek zamordowano w księstwie miejscowego biskupa. Olimpia natychmiast skorzystała z tego pretekstu. Papież wysłał do Parmy wojsko, które szybko zdobyło i doszczętnie złupiło miasto. Tym razem, los księstwa Castro był przesądzony. Po zwycięstwie, za jej namową, papież obrócił małe państewko w gruzy. Nie oszczędzano żadnego domu ani kościoła. Władza w Castro przeszła w ręce poplenników Olimpii. Książę Farnase, aby ostać się w swoich włościach, zobowiązał się spłacić długi w ciągu ośmiu lat. Wdzięczność wierzycieli księcia, przyniosła Olimpii, wcale wymierne korzyści.

Prawie jedenastoletni pontyfikat starego papieża (w chwili śmierci miał 83 lata), zabezpieczył rodzinę we wszelkie dobra. Papież pragnął rozbudować Rzym, choćby na równi z poprzednikami. Zadbał o wystrój bazyliki św. Piotra i poprzedniej siedziby – bazyliki św. Jana na Lateranie. Najważniejsza pamiątka, jaką pozostawił po sobie ród Pamphilich był odrestaurowany wedle starożytnych wzorców plac Navony wraz ze słynną fontanną. Dla siebie zbudował natomiast piękna Ville Doria Pamphili położoną przed Porta San Pancrazio.

Donna Olimpia Pamphili – Maidalchini była panią Rzymu do 7 stycznia 1655 roku tj. do dnia śmierci papieża Innocentego X.

W czasie długiej agonii donna Olimpia „zdążyła zaopiekować się” wszystkimi najcenniejszymi rzeczami z pałacu papieskiego. Pozwalał na to wszystko kardynał Fabio Chigi, sekretarz stanu Jego Świątobliwości, liczący, że uda mu się dzięki poparciu wpływowej kobiety, objąć tron.

Doczesne szczątki Innocentego X parę dni leżały u drzwi zakrystii bazyliki św. Piotra. Kiedy nadszedł czas pochówku, Kuria zwróciła się do donny Olimpii o pokrycie kosztów ceremonii.

Osiągając ogromne bogactwo dzięki papieskimi szwagrowi, papieżyca odmówiła, bijąc na alarm, skąd jako biedna wdowa, miałaby wziąć pieniądze. Zwłoki papieża nadal leżały. Nikt o nie dbał. „Papieżyca” nie dała ani grosza. Dopiero jeden z kanoników, opłacając z własnej szkatuły grabarzy, bez żadnych uroczystości doprowadził do żałosnego pochówku papieża.

Tym razem po śmierci Innocentego X konklawe trwało 80 dni. Było jednym z najdłuższych w ostatnich stuleciach. Nie bez udziału intryg donny Olimpii, wyniosło na tron Kardynała Fabio Chigi – Aleksander VII.

Donna przeżyła Innocentego X o dwa lata. Zmarła w 1657 roku w S. Martino el Cimino. Skończyła się żałosna dla Kościoła era Borgiów. Odeszła też ostatnia „papieżyca” doby. Nie miną jednak trzy lata jak Watykan, papieża i Państwo Kościelne opanuje inna, mocna kobieta – Krystyna Aleksandra, Królowa Szwedów, Gotów i Wandalów.

Rozdział IX

Krystyna – Królowa Północy

„24 grudnia roku 1654, o północy, złożyła wyznanie wiary” Krystyna Aleksandra, Królowa Szwedów, Gotów i Wandalów. Miała wówczas 28 lat, a na tronie szwedzkim zasiadała aż 22 lata.

Przez 63 lata XVII wieku wzbudzała niezwykłe zainteresowanie całej Europy. Niemal od pierwszych chwil swego życia, aż po jego koniec, była oryginalna, bulwersująca, zagadkowa.

Kiedy przychodziła na świat w 1626 roku, księżniczka Lucien Murat tak opisała jej narodziny: „Infantka przedstawiła się sama – jej pupka mignęła w powietrzu – czarna jak świstak i tak owłosiona, że można by się przestraszyć. Krzyczała, na Boga, krzyczała tak silnym głosem, że akuszerki sztokholmskie, niewątpliwie ufając własnym uszom, pobiegły uszczęśliwione powiedzieć Gustawowi Adolfowi, że królowa urodziła chłopca. Przedwczesna gorliwość, pobieżny rzut oka, chłopiec czy dziewczynka? Sprawa była sporna, płeć kapryśna. Niewątpliwie owe panie, trochę krótko widzące, powinny były włożyć okulary: ‹‹Zapalcie świece, panie››”.

Tak oto narodziła się ostatnia ze szwedzkiej linii Wazów, królowa Szwecji w latach 1632-1654, córka Gustawa II Adolfa. Kiedy wstąpiła na tron miała sześć lat. Do 1644 roku sprawowała rządy pod przewodnictwem regenta A. Oxenstiernego. Już jako samodzielna władczyni zmuszona była do rozdawnictwa dóbr Korony na skutek trudności finansowych, jakie przeżywała Szwecja w wojnie trzydziestoletniej. Krystyna zresztą przyczyniła się do przyspieszenia zakończenia tej wojny. Była oskarżana o rozrzutność i także z tej przyczyny w 1650 roku przeforsowała uznanie za następcę tronu jej kuzyna, Karola Gustawa.

Życie Krystyny w ostatnich latach pobytu w Szwecji, a szczególnie 34 lata przeżyte na „emigracji” w Rzymie, to temat naszej opowieści.

Kim była Krystyna Aleksandra? Choć z pewnością nie należała do kobiet urodziwych – wiele będziemy o tym pisać w dalszym ciągu opowiadania – to w całej Europie zastanawiano się nad liczbą, płcią i stopniem pokrewieństwa jej kochanków. Idee chrześcijańskie, przynajmniej w tej dziedzinie były jej zupełnie obce.

Była z całą pewnością osobą, odmienną biologicznie. Stopień odrębności to już kwestia interpretacji. Cechowała ja skłonność do obu płci. W swoim wyglądzie, sposobie zachowania i ubiorze, także jej obupłciowość była widoczna nad wyraz.

Była natomiast jedna z najbardziej wykształconych osób królewskiego rodu ówczesnej Europy. Otrzymała wykształcenie godne następczyni tronu wielkiego mocarstwa, jakim była wówczas Szwecja. Sama dodatkowo uzupełniała te dziedziny wiedzy, które ją pasjonowały. Nauce poświęcała wczesne godziny poranne, jeszcze przed tym, kiedy z równa gorliwością i zapałem całe dni przeznaczała na wypełnianie obowiązków monarszych. Dbała o handel i rozwój rzemiosła. Kraj, choć pogrążony w wyniszczającej wojnie rozwijał się. Na dwór królewski w Sztokholmie sprowadziła uczonych, wspólnie z nimi studiując i pisząc. Uczyła się języków obcych – znała ich 11, w tym arabski i hebrajski. Interesowała się historią, sztuką. Założyła wielką kolekcję dzieł sztuki włoskiego renesansu oraz starych rękopisów z pierwszych wieków chrześcijaństwa. We wzbogacaniu kolekcji pomagała jej armia szwedzka, w zwycięskich bitwach i wojnach łupiąc i grabiąc skarby kultury w sąsiednich krajach.