Hrabia Montroi został zwolniony ze służby, by mógł nareszcie się ożenić i zająć własnym majątkiem. Jego ślub miał się odbyć pierwszego grudnia, dlatego hrabia pożegnał się z Autumn i jej kompanami i pośpieszył do domu przygotować wszystko na przyjazd swojej oblubienicy.
– Przywieź ją do Archambault na święta – poprosiła Jasmine. – De Saville powitają was oboje z otwartymi ramionami. My też tam będziemy.
– Przywiozę – odparł Guy i zwrócił się do Autumn: – Jesteś pewna, chérie, że nie zmienisz zdania i nie poślubisz mnie?
Potrząsnęła głową z uśmiechem.
– To bardzo uprzejmie z twojej strony, Guy Claude, ale nie, dziękuję. Nie jestem jeszcze gotowa do ponownego zamążpójścia. Tylko ktoś wyjątkowy mógłby zająć miejsce Sebastiana w moim sercu. Możemy pozostać przyjaciółmi?
Ucałował jej dłonie.
– Zawsze, chérie – obiecał i odjechał.
Znów nastała zima, najpierw z szeregiem szarych dni, a potem z opadami śniegu. Na święta pojechały do Archambault, by obchodzić je wspólnie z rodziną. Phillipe de Saville był równie uprzejmy, co zawsze i powitał je ciepło. Madame de Belfort i madame St. Omer ucieszyły się na widok Charliego. Prawił im komplementy i żartował, a one świetnie się bawiły. Hrabia de Montroi przyjechał z żoną i hrabina natychmiast przyłączyła się do ich grupy. Była dość młodą kobietą o słodkim uśmiechu i najwyraźniej uwielbiała swego męża.
– Traktuj ją dobrze – powiedziała ostrym tonem madame St. Omer. – Taki rozpustnik jak ty z pewnością nie zasługuje na taką dziewczynę. Polubiłam cię, madame la contesse. Zawsze będziesz mile widziana w Archambault.
Zima powoli mijała, a z Glenkirk dotarł list od Patricka, który nie wiedział, że jego brat jest z matką w zamku Autumn. Dzieci Charliego miały się dobrze i szybko rosły. Patrick martwił się Sabriną, która niedługo miała skończyć siedemnaście lat i jak pisał jej wuj, przypominała dzikie źrebię. Frederick miał czternaście łat, a Wilhelm dziesięć, i z chłopcami Patrick radził sobie o wiele lepiej.
– Patrick powinien wysłać dziewczynę do mnie – powiedziała Jasmine. – Jest teraz w takiej samej sytuacji, jak była Autumn w jej wieku. Nie ma w pobliżu miejsca jej zamieszkania odpowiedniego towarzystwa, w którym mogłaby przebywać. Nie pozwolę, by moja wnuczka dorastała jak dzikuska, Charlie. Jest twoją córką, córką księcia.
– Jest z rodu Stuartów – przypomniał matce. – Zbyt niebezpiecznie byłoby przewozić ją teraz przez Szkocję i Anglię. Trzeba jeszcze poczekać. Niedługo król wróci na tron. Wtedy pojadę po dzieci z zabiorę je do domu. Wrócę do Queen's Malvern, mamo i nauczę Sabrinę wszystkiego, co młoda dama wiedzieć powinna. Ma jeszcze czas. Jej wielki posag zdobędzie każdego mężczyznę, którego zapragnie.
– Właśnie tego problemu chcemy uniknąć, synu – ostrzegała matka. – Jeśli w ciągu roku król nie wróci na tron, musisz zorganizować przyjazd Sabriny do Francji.
Nadeszła wiosna i w winnicach pojawiły się znów oznaki życia. Krótko po pierwszych urodzinach Margot nadeszły wieści o wielkiej bitwie pod Dunkierką, zwanej Bitwą Wydm. Rozegrała się pomiędzy zjednoczoną armią Cromwella i Francuzów a Hiszpanami i angielskimi rojalistami pod wodzą księcia Yorku, Jakuba. Czternastego czerwca Francuzi pod wodzą marszałka Turenne pokonali Hiszpanów dowodzonych przez francuskiego księcia de Conde.
Podpisano traktat pokojowy. Francuzi zdobyli Roussillon, Artois i kilka oddalonych warowni na północnej granicy hiszpańskiej części Niderlandów. Traktat Pirenejski zawierał również ustalenia dotyczące ślubu króla Ludwika z hiszpańską infantką Marią Teresą. Cromwellowi obiecano Dunkierkę, ale zmarł trzeciego września i obietnicy nie dotrzymano.
Z chwilą śmierci Cromwella król Ludwik publicznie ogłosił swoje poparcie dla króla Karola II i wsparł generała Monka, który walczył o powrót króla do kraju. Richard Cromwell nie miał ani charyzmy ojca, ani jego siły charakteru i nie był w stanie utrzymać władzy nad antyrojalistami. Sprawa wymagała wielomiesięcznych negocjacji, ale pewne było już, że król Karol wróci do Anglii. Jego poplecznicy, którzy rozproszyli się po całej Francji, szybko znaleźli się z powrotem u jego boku, by wraz z nim powrócić do kraju. Jednak trzeba było jeszcze trochę poczekać.
W przypływie entuzjazmu król Karol oświadczył się księżnej Henryce Katarzynie, siostrze swego szwagra, księcia Orange. Kiedy w listopadzie zorientowano się, że sprawy Karola nie idą tak, jak się spodziewano i negocjacje się przedłużają, zaręczyny zerwano. Henryka Katarzyna poślubiła Jana Jerzego Anhalt – Dessau. Królowi było przykro, ale musiał o niej zapomnieć. Tak samo jak w Europie, w Anglii po śmierci Cromwella zapanował spokój, ale po jakimś czasie wszyscy zrozumieli, że Richard Cromwell, zwany również Dickiem Nieudacznikiem, nie radził sobie z rządami w kraju.
Sojusznicy Karola II pragnęli jego powrotu, ale było jeszcze za wcześnie. Wśród rojalistów panowały wieczne niesnaski. Wybuchł skandal, gdy dowiedziano się, że sir Richard Willys, jeden z założycieli Stowarzyszenia Pieczęci, organizacji rojalistów, która potajemnie działała w Anglii pod rządami Cromwella, okazał się zdrajcą. Wszystkich dziwiło, jak udało mu się tak długo działać na dwie strony i obawiano się, co może z tego wyniknąć. Na ujawnienie tej informacji wybrano najgorszy czas, ponieważ opóźniła ona powrót króla. Niewielka grupa rojalistów pod wodzą sir George'a Bootha próbowała w czasie żniw wzniecić powstanie. Szybko je opanowano i zmniejszono nadzieje na powrót króla, choć nie zniweczono ich do końca.
Charlie wyjechał z Chermont, by dołączyć do Karola. Wrócił na święta Bożego Narodzenia, by opowiedzieć matce i siostrze, co się dzieje. W Anglii był tylko jeden człowiek, któremu król ufał na tyle, by powierzyć mu zorganizowanie powrotu. Był nim generał George Monk. Charlie opowiedział o nim rodzinie. Był to żołnierz, który walczył jeszcze w czasach Karola I. Przewodził Cromwellowskim wojskom w Szkocji i był sprawiedliwym wodzem. Wierzył w porządek i dobre wykonywanie swojej pracy.
Za czasów Cromwella nie otrzymał nadań z tego, co zabrano rojalistom i Kościołowi. Nie brał udziału w zamordowaniu króla Karola I i nie podpisał nakazu jego aresztowania. Nie był sędzią w jego procesie. Generał pragnął przywrócić monarchię, ponieważ obawiał się, że Anglia znów pogrąży się w wojnie domowej. Jego brat, duchowny z Kornwalii, prowadził w jego imieniu potajemne rozmowy z królem.
– Zostanę z wami do wiosny – poinformował siostrę Charlie. – W tym roku, w październiku, król tak skutecznie zniechęcił się do powrotu, że chciał już szukać szczęścia w Hiszpanii. Przekonaliśmy go, by tego nie czynił, a on postanowił poczekać na generała Monka, aż ten uczyni pierwszy krok. – Spojrzał na siostrę. – Widziałaś się ze swoim królem, siostrzyczko?
– Oczywiście – roześmiała się. – Przyjechał w październiku, ale był bardzo smutny. Kardynał i królowa rozdzielili go w końcu z jego przyjaciółeczką, Marią Mancini. Zdaje się, że Maria sądziła, iż przeciwstawi się woli wuja i schwyta króla w szpony małżeństwa. On naprawdę ją lubił, bo była sprytna, inteligentna i dowcipna, jak słyszałam. Nawet Ludwik mówił, że urodę ma raczej pospolitą. Podobno wygląda jak zwykła dziewka z tawerny.
– Ślub króla wyznaczono na przyszłe lato – przypomniał sobie Charlie.
– Wiem – odparła. – Ludwik powiedział, że powinnam przyjechać z mamą. Nie wiem, czy w tych okolicznościach wypada mi się tam pojawić.
– Jeśli otrzymasz zaproszenie, będziesz musiała pojechać – odparł brat. – Nie odmawia się zaproszeniu króla.