Выбрать главу

Nowo przybyły przestąpił próg i znieruchomiał, czując podwyższoną grawitację. Ubrany był w powycierany i powyciągany strój gimnastyczny, co niechybnie oznaczało, że ulubiony. Rozejrzał się szybko i prawie zdążył stanąć na baczność, widząc ją w basenie.

— Przepraszam, kapitan Harrington, sądziłem, że sala jest wolna. Nie miałem zamiaru pani przeszkadzać.

— Wszystko w porządku, kapitanie Tankersley. — Honor wyszła z basenu i dodała: — W niczym mi pan nie przeszkadza. Proszę wejść.

— Dziękuję, ma’am. — Wszedł, zamykając za sobą drzwi, rozejrzał się i bezgłośnie gwizdnął z uznaniem. — Admirał Sarnow nie żartował, mówiąc, że dali mu do zabawy ogródek jordanowski.

— Nie żartował. Moment, zaraz przestawię grawitację na normalną.

— Proszę się nie trudzić. Często sam ją podkręcam, kiedy w okolicy nie ma nikogo, komu by to przeszkadzało. To jeden z powodów, dla których tak mnie ucieszyło zaproszenie admirała do korzystania z jego sali gimnastycznej, gdy zejdę ze służby.

— Jest pan wyjątkiem, kapitanie. Większość ćwiczących głośno protestuje przeciwko zwiększeniu siły przyciągania — uśmiechnęła się Honor.

— I dobrze ich rozumiem, ale nabrałem tego zwyczaju w akademii, ćwicząc walkę wręcz. Sierżant MacDougal zawsze powtarzał, że my, maminsynki z Manticore i Gryphona, powinniśmy ćwiczyć, dokładając przynajmniej ćwierć g do standardowego.

— MacDougal? A więc był pan w drużynie akademii… — Honor nie kryła zaskoczenia. — Ja też! A którą sztukę walki pan wybrał?

— Ulubioną MacDougala: corp de vitesse.

— A potem też pan trenował.

— Owszem, ma’am, choć nie tyle, ile bym chciał.

— No, no, no… To zaczyna być bardzo interesujące, kapitanie Tankersley, bo tak się składa, że potrzebuję partnera do sparingu. Byłby pan zainteresowany?

— Tylko jeśli pani obieca, że nie połamie mi pani kości — odparł poważnie, a widząc jej uniesione brwi, wyszczerzył radośnie zęby. — Oglądałem nagranie pani występu na Graysonie, ma’am.

— Cholera! — wymknęło się Honor, a jej twarz oblał rumieniec. — Miałam nadzieję, że wszyscy już o tym zapomnieli.

— Złudna nadzieja, ma’am. Nie co dzień oficer Królewskiej Marynarki własnoręcznie zapobiega zamachowi na głowę zaprzyjaźnionego państwa i to w dodatku przed kamerami.

Honor poruszyła się skrępowana dźwięczącym w jego głosie uznaniem.

— Tak naprawdę to zasługa Nimitza. Gdyby nie wyczuł ich emocji i nie ostrzegł mnie, wszyscy bylibyśmy martwi.

Tankersley pokiwał głową i spojrzał na przeciwległy koniec sali, gdzie Nimitz przyjął właśnie pozycję nacechowaną skromnością typową dla gwiazd holowizji.

— Co nie zmienia faktu, że potrzebuję partnera do ćwiczeń. — Honor wróciła do meritum. — Jeżeli da się pan namówić…?

— Oczywiście, ma’am. Będę zaszczycony.

— Doskonale. — Uśmiechnęła się i wyciągnęła do niego dłoń, którą uścisnął, także z uśmiechem.

Honor spojrzała w jego oczy i uśmiech zamarł jej na ustach — zobaczyła w nich coś, do czego nie była przyzwyczajona, i choć nie potrafiła tego nazwać, nagle zdała sobie sprawę, jak mokry i obcisły jest jej kostium. Poczuła, że się rumieni, i puściła jego dłoń równie nagle co niezręcznie, opuszczając równocześnie wzrok. Co ciekawe, on musiał to wyczuć, bo odwrócił oczy z zawstydzeniem i dopiero po chwili przerwał chrząknięciem ciszę, a potem powiedział z pewnym przymusem:

— Korzystając z okazji, lady Honor. Zawsze chciałem przeprosić za to, co wydarzyło się w systemie Basilisk. Ja…

— Nie ma pan za co przepraszać, kapitanie Tankersley.

— Myślę, że mam za co, ma’am — sprzeciwił się cicho, lecz zdecydowanie, ponownie patrząc jej w oczy z powagą.

— Nie — oznajmiła stanowczo. — Znalazł się pan w samym środku starej waśni, z którą nie miał pan nic wspólnego, gdy się rozpoczęła, a potem nie miał pan żadnych szans zapobiec czemukolwiek.

— Ale zawsze czułem się podle, kiedy to sobie przypomniałem — opuścił wzrok i dodał: — Widzi pani, wszyscy dowódcy działów, i ja także, poparliśmy wniosek o naprawę okrętu sporządzony przez kapitana Younga, i to zanim wiedzieliśmy, że ktokolwiek otrzymał przydział na placówkę Basilisk.

Honor zesztywniała. Od dawna zastanawiała się, jakim cudem Young nie został postawiony przed sądem za samowolne opuszczenie posterunku, i teraz już wiedziała. Musiał dowiedzieć się o skierowaniu jej okrętu do systemu Basilisk, zanim jeszcze ten się tam pojawił i obił sobie tyłek blachą. Kapitan, który samowolnie opuści posterunek z powodu konieczności naprawy okrętu, musi mieć naprawdę poważne i jednoznacznie ograniczające możliwości bojowe uszkodzenie na pokładzie, by nie ponieść za to konsekwencji. Young takowego nie miał, ale jeśli wszyscy dowódcy działów i jego zastępca podpisali się pod jego wnioskiem, zmieniało to postać rzeczy. Przepisy pozwalały mu prosić wówczas o zezwolenie na opuszczenie posterunku oficera dowodzącego, by udać się do stoczni. Jeśli ten udzielił zezwolenia, kapitanowi nie groził zarzut samowolnego opuszczenia posterunku… nawet jeśli się okazało, że pobyt w stoczni nie był konieczny. Ponieważ Pavel Young był równocześnie kapitanem HMS Warlock i dowódcą placówki Basilisk, udzielił sobie, ma się rozumieć „,zezwolenia” na jej opuszczenie i zostawił tam Honor z niewykonalnym zadaniem, nie łamiąc przy tym ani jednego przepisu.

Natomiast po tym, co zaszło na palcówce podczas jego nieobecności, przed sądem nie uratowałyby go nawet koneksje rodzinne — gdyby nie miał pod wnioskiem podpisów wszystkich swoich oficerów.

— Rozumiem… — powiedziała po chwili, biorąc ręcznik i energicznie wycierając nim włosy.

Kiedy skończyła, przerzuciła go przez kark, tak by oba końce przysłaniały piersi. Przez cały ten czas Tankersley stał wyprostowany, ze wzrokiem wbitym w ścianę. Dotknęła lekko jego ramienia i powiedziała:

— Nie rozumiem natomiast, dlaczego pan się obwinia, kapitanie. — Poczuła, jak drgnął, toteż ścisnęła lekko jego ramię, nim cofnęła dłoń. — Nie mógł pan wiedzieć, co nastąpi, podpisując się pod jego wnioskiem.

— Nie mogłem — zgodził się, spoglądając w końcu na nią. — I nie miałem pojęcia, co planuje względem pani, ma’am. Prawdę mówiąc, nie wiedziałem nawet o konflikcie między wami. Nie wiem zresztą, co to było, i nie wiedziałem, czy ktokolwiek ma przydział na placówkę Basilisk, podpisując się pod jego wnioskiem. Problem polega na tym, że znając go, powinienem był się domyślić, że coś planuje, a raczej knuje. A nawet mi to do głowy nie przyszło. I właśnie o to się obwiniam. Powinienem był coś podejrzewać, ale prawdę mówiąc, wszystko, czego wówczas pragnąłem, to jak najszybciej wydostać się z tego systemu planetarnego.

— A to akurat całkowicie rozumiem. — Uśmiech Honor był tylko trochę wymuszony. — Sama nie byłam zachwycona tym przedziałem, a pan ile tam siedział, standardowy rok?

— Mniej więcej — odparł już bardziej naturalnie i dodał z lekkim uśmieszkiem: — Był to chyba najdłuższy rok w moim życiu.

— Mogę sobie wyobrazić. Poważnie, to nie obwiniam pana ani nikogo poza Youngiem; nie ma powodu, by pan czul się winny.

— Jeżeli pani tak mówi, milady — odparł i skłonił się ceremonialnie.

Powinna czuć się głupio, bo ani strój, ani miejsce nie było do tego odpowiednie, ale z niewyjaśnionych powodów wcale się tak nie poczuła.