Выбрать главу

A chociaż był zdrożon i niewypoczęty, nie położył się spać. Pił na umór przez całą noc z dwoma młodymi szlachcicami z Łękawicy, którzy mieli z nim jechać na Żmujdź. Nie upił się jednak — i o pierwszym brzasku był już na dziedzińcu w fortalicji, gdzie czekały gotowe do drogi konie.

W ścianie nad wozownią rozchyliło się zaraz błoniaste okno i przez szparutkę wyjrzały na dziedziniec modre oczy. Czech, który je dostrzegł, chciał iść ku nim, by pokazać pątlik przypięty na hełmie i pożegnać się raz jeszcze, ale przeszkodził mu w tym ksiądz Kaleb i stary Tolima, którzy zeszli umyślnie, aby mu udzielić rad na drogę.

— Jedź na dwór księcia Januszowy [728]— rzekł ksiądz Kaleb. — Może i rycerz Maćko tam wstąpił. W każdym jednak razie wieści pewnych zasięgniesz, boć tam znajomków ci nie brak. Drogi też stamtąd na Litwę znajome i o przewodnika przez puszczę łatwo. Chcesz-li na pewno do pana Zbyszka dojechać, to wprost na Żmujdź nie jedź, bo tam jest przegroda pruska, jeno jedź przez Litwę. Bacz [729], że i Żmujdzini mogą cię zabić, nim zakrzykniesz, ktoś jest, a inna sprawa będzie, jeśli od strony kniazia Witolda przyjedziesz. Zresztą Boże błogosław tobie i obudwom tamtym rycerzom, obyście w zdrowiu wrócili i dziecko przywieźli, na którą to intencję będę każdego dnia po nieszporach aż do pierwszej gwiazdy krzyżem leżał.

— Dziękuję wam, ojcze, za błogosławieństwo — odrzekł Hlawa. — Niełatwo to ochwiarę [730]z tamtych diabelskich rąk żywą wydobyć, ale przecie wszystko w ręku Pana Jezusowych i lepsza nadzieja niż smutek.

— Jużci lepsza, przeto jej nie tracę. Tak… żywie nadzieja, chociaż serce i trwogi niepróżne [731]… Najgorzej, że sam Jurand, byle jej imię wspomnieć, zaraz ku niebiosom palce prostuje, jakby ją tam już widział.

— Jakoże ją może widzieć oczu stradawszy [732]?

A ksiądz począł mówić na wpół do Czecha, na wpół do siebie:

— Bywa tak, że gdy komu ziemskie oczy zagasną, ten właśnie widzi to, czego inni dojrzeć nie potrafią. Bywa tak, bywa! Ale i to się rzecz niepodobna [733]widzi [734], by Bóg dopuścił krzywdy takiego jagniątka. Bo i cóż ona choćby Krzyżakom przewiniła? Nic! A niewinne to ci było jak lelija [735]Boża, a miłe ku ludziom, a jako ta ptaszyna polna śpiewające! Bóg dzieci miłuje i nad męką ludzką ma litość… Ba! jeśli ją zabili, to ją może i wskrzesi jako Piotrowina [736], któren wstawszy z grobu, długie potem roki gospodarzył… Jedź w zdrowiu i niech ręka boska was wszystkich i ją piastuje [737]!

To rzekłszy, wrócił do kaplicy, by mszę ranną odprawić, a Czech siadł na koń, skłonił się raz jeszcze przed przytwartym [738]błoniastym oknem — i pojechał, bo już też rozedniało zupełnie.

Rozdział piętnasty

Książę Janusz [739]i księżna [740]wyjechali razem z częścią dworu na wiosenny połów ryb do Czerska, gdyż lubili niezmiernie to widowisko i mieli je sobie za najprzedniejszą [741]zabawę. Dowiedział się jednak Czech od Mikołaja z Długolasu wielu rzeczy ważnych, tyczących się zarówno spraw prywatnych, jak i wojny. Dowiedział się więc naprzód, że rycerz Maćko widocznie poniechał zamiaru jechania na Żmujdź [742]prosto przez „pruską przegrodę”', gdyż przed kilku dniami był w Warszawie, gdzie zastał jeszcze obojga księstwa. O wojnie potwierdził stary Mikołaj te wszystkie wieści, które Hlawa słyszał w Szczytnie. Cała Żmujdź podniosła się przeciw Niemcom jak jeden mąż, a kniaź [743]Witold [744]nie tylko że już Zakonowi przeciw nieszczęsnym Żmujdzinom nie pomagał, ale nie wypowiadając jeszcze mu wojny i łudząc go układami, zasilał wszelako Żmujdź pieniędzmi, ludźmi, końmi, zbożem.

Tymczasem tak on, jak Krzyżacy słali posłów do papieża, do cesarza i do innych panów chrześcijańskich, zarzucając sobie wzajem wiarołomstwo, niewierność i zdradę. Ze strony wielkiego kniazia pojechał z tymi listami mądry Mikołaj ze Rżeniewa, który umiał rozplątywać nici namotane przez przebiegłość krzyżacką, dowodnie wykazując niezmierne krzywdy krain litewskich i żmujdzkich. Tymczasem gdy na sejmie wileńskim wzmocniły się jeszcze związki między Litwą a Polską, potruchlały serca krzyżackie, łatwo było bowiem przewidzieć, że Jagiełło, jako zwierzchni pan wszystkich ziem, będących pod władzą kniazia Witolda, stanie w razie wojny po jego stronie. Hrabia Jan Sayn, komtur [745]grudziądzki, i hrabia Schwartzburg, gdański, wyjechali z rozkazu mistrza do króla z zapytaniem, czego się mają od niego spodziewać. Nic im król nie rzekł, chociaż mu dary przywieźli: ścigłe [746]krzeczoty [747]i drogie naczynia. Więc zagrozili wojną, ale nieszczerze, gdyż dobrze wiedzieli, że mistrz i kapituła [748]boją się w duszach strasznej Jagiełłowej [749]potęgi i pragną odwlec dzień gniewu i klęski.

I rwały się jak nić pajęcza wszelkie układy, a rwały się zwłaszcza z Witoldem [750]. Wieczorem po przyjeździe Hlawy przyszły znów na warszawski zamek świeże nowiny. Przyjechał Bronisz z Ciasnoci, dworzanin księcia Janusza [751], którego on wysłał był poprzednio po wieści na Litwę, a z nim dwóch znacznych litewskich kniaziów z listami od Witolda i od Żmujdzinów. Nowiny były groźne. Zakon gotował [752]się do wojny. Wzmacniano zamki, mielono prochy, krzesano [753]kule kamienne, ściągano ku pograniczu knechtów [754]i rycerstwo, a lżejsze oddziały jazdy i piechoty wpadały już w granice Litwy i Żmujdzi od strony Ragnety [755], od Gotteswerder i innych zamków brzegowych. Już po gęstwach leśnych, już w polach, już po wsiach rozlegały się okrzyki wojenne, a wieczorami ponad ciemnym morzem lasów świeciły łuny pożaru. Witold przyjął wreszcie Żmujdź w jawną opiekę, wysłał swych rządców, a wodzem zbrojnemu ludowi ustanowił słynnego z męstwa Skirwoiłłę. Ów wpadał do Prus, palił, niszczył, pustoszył. Sam książę przymknął [756]wojsko ku Żmujdzi, niektóre zamki opatrzył [757], inne, jak na przykład Kowno, zniszczył, aby nie stały się oparciem Krzyżakom, i nie było już tajno nikomu, że gdy nadejdzie zima, a mróz popęta mokradła i błota, albo nawet wcześniej, jeśli lato będzie suche, pocznie się wojna wielka, która ogarnie wszystkie litewskie, żmujdzkie i pruskie krainy, gdyby zaś król w pomoc Witoldowi przybieżał [758], tedy musi nastąpić dzień, w którym fala niemiecka albo drugie pół świata zaleje, alboli też, odbita, cofnie się na długie wieki w dawniej zajęte łożysko.

вернуться

Janusz I Starszy (Warszawski)— (ok. 1346–1429), książę mazowiecki, lennik Władysława Jagiełły.

вернуться

baczyć— uważać, zwracać uwagę.

вернуться

ochwiara— dziś popr.: ofiara.

вернуться

niepróżny— rzeczywisty, nie fałszywy.

вернуться

stradać(daw.) — stracić.

вернуться

niepodobny(daw.) — nieprawdopodobny, niemożliwy.

вернуться

widzi— tu: wydaje.

вернуться

lelija— dziś popr.: lilia.

вернуться

Piotrowin— według legendy rycerz wskrzeszony przez św. Stanisława, by świadczyć w sądzie przed królem Bolesławem Śmiałym.

вернуться

piastować(daw.) — opiekować się.

вернуться

przytwarty(daw.) — uchylony.

вернуться

Janusz I Starszy (Warszawski)— (ok. 1346–1429), książę mazowiecki, lennik Władysława Jagiełły.

вернуться

Anna Danuta— (1358–1448), córka księcia trockiego Kiejstuta i Biruty, żona księcia mazowieckiego Janusza (było to najdłużej trwające małżeństwo w dziejach dynastii).

вернуться

najprzedniejszy(daw.) — najlepszy.

вернуться

Żmudź— historyczna nazwa tzw. Dolnej Litwy, nizinna kraina geograficzna i region administracyjny.

вернуться

kniaź— książę.

вернуться

Witold Kiejstutowicz, zwany Wielkim— (ok. 1350–1430), wielki książę litewski, brat stryjeczny Władysława Jagiełły. W latach 1382–1385 oraz 1390 przejściowo sprzymierzony z Krzyżakami przeciw Jagielle.

вернуться

komtur— zwierzchnik domu zakonnego bądź okręgu w zakonach rycerskich, do których zaliczali się krzyżacy.

вернуться

ścigły(daw.) — szybki.

вернуться

krzeczot— ptak drapieżny podobny do sokoła.

вернуться

kapituła— rada sprawująca władzę w zakonie.

вернуться

Władysław II Jagiełło— (ok. 1362–1434), syn wlk. księcia Olgierda, wielki książę litewski, król Polski od małżeństwa z Jadwigą (1386). Dwukrotnie ochrzczony (przez matkę Juliannę w obrządku wschodnim i przez biskupów polskich przed ślubem w obrządku łacińskim), osobiście dowodził w bitwie pod Grunwaldem.

вернуться

Witold Kiejstutowicz, zwany Wielkim— (ok. 1350–1430), wielki książę litewski, brat stryjeczny Władysława Jagiełły. W latach 1382–1385 oraz 1390 przejściowo sprzymierzony z Krzyżakami przeciw Jagielle.

вернуться

Janusz I Starszy (Warszawski)— (ok. 1346–1429), książę mazowiecki, lennik Władysława Jagiełły.

вернуться

gotować się(daw.) — przygotowywać się.

вернуться

krzesać— tu: wykonywać z kamienia.

вернуться

knecht(daw.) — żołnierz piechoty niemieckiej.

вернуться

Ragneta— obecnie Nieman w obwodzie kaliningradzkim; w r. 1289 krzyżacy zbudowali tam zamek.

вернуться

przymknąćdaw. — potajemnie sprowadzić.

вернуться

opatrzyć(daw.) — wyposażyć, przygotować.

вернуться

przybieżać(daw.) — przybyć.