Выбрать главу

— A do tego należy dodać jeszcze jeden, kto wie czy nie najważniejszy czynnik motywacyjny — wtrącił Webster. — Zwykły ludzki strach. Jak to dawniej mawiano: wróć z tarczą albo na tarczy. Nie ma wątpliwości, że każdego, kto przegra, czeka los Parnella i że nowy reżim nie będzie z tego robił tajemnicy. Niech to! Parnell był wrogiem i nienawidziłem systemu, dla którego walczył, ale, do cholery, zasługiwał na lepszy koniec!

— Zasługiwał! — zgodził się White Haven, siadając ciężko na swoim krześle. — I był dobry, Jim. Lepszy niż sądziłem. Miałem go jak na strzelnicy w Yeltsinie, a on nie miał pojęcia, że tam jestem, ani nie wiedział, czym dysponuję, dopóki nie zacząłem strzelać. A mimo to zdołał uciec z prawie połową okrętów. A potem jego własne władze rozstrzelały go „za zdradę”!

Westchnął ciężko, upił łyk kawy, uważając, by nie poplamić munduru, i dopiero gdy odstawił filiżankę, spytał:

— No dobra, Willie: obaj z Jimem rozumiemy problemy rządu, ale czego właściwie po mnie oczekujesz? Wszyscy wiedzą, że popieram politykę centrystów i to nie dlatego, że mój młodszy brat jest w rządzie. I prawdę mówiąc, wątpię, czy jestem w stanie przekonać do swych racji kogoś z tych durniów, z którymi nie udało się tobie czy księciu.

— Obawiam się, że chodzi o twoje talenty dyplomatyczne — wyjaśnił z pewną niechęcią William. — I obawiam się również, że zostaniesz zaangażowany w całą sprawę bardziej niż sądzisz.

— Ja?! A to niby dlaczego?

White Haven spojrzał pytająco na Webstera. Ten wzruszył wymownie ramionami i obaj skupili uwagę na młodszym Alexandrze.

— Ano ty — westchnął William. — A to dlatego, że wiem coś, czego nie powinienem. Otóż wyznaczono skład sądu na proces Younga.

— Najwyższy czas! — ucieszył się Hamish i zamilkł, bo coś w głosie brata zaczęło go niepokoić.

Przyglądający mu się ponuro William przytaknął.

— Znalazłeś się w składzie tego sądu, Hamish — potwierdził. — Gorzej: jesteś jego przewodniczącym!

— O cholera! — jęknął Webster.

White Haven milczał przez długą chwilę, spoglądając z głębokim namysłem na brata, a gdy w końcu się odezwał, mówił niezwykle wolno i wyraźnie.

— Jestem gotów zrobić wiele dla Allena Summervale’a, Willie, ale istnieją jakieś granice. Możesz mu powiedzieć, że skoro znalazłem się w składzie sądu, to wydam wyrok na podstawie przedstawionych dowodów i tylko na tej podstawie, nawet jeśli oskarżonym będzie takie gówno jak Young.

— I nikt nie spodziewa się, że postąpisz inaczej! — warknął William, po czym uspokoił się z widocznym trudem. — Przepraszam, Hamish, ale to wszystko… widzisz, to nie o to chodzi. Nie chcemy w żaden sposób wpływać na twoją decyzję w sprawie Younga, ale ostatnią rzeczą, która jest nam i tobie potrzebna, to to, żebyś poszedł na tę rozprawę nie uświadomiony.

— Że co proszę?

— Wiem, że procedura wyboru sędziów ma zapobiec faworyzowaniu jakiegokolwiek stanowiska przez sąd — i jak dotąd idealnie się sprawdzała. Ale tym razem efekt trzeciego losowania — pierwsze dwa trzeba było unieważnić z uwagi na to, gdzie znajdowali się wybrani — jest taki, że gorszy nie może być. Oprócz ciebie wybrani zostali: Sonja Hemphill, Rex Jurgens i Antoinette Lemaitre.

— O kurwa! — jęknął cichutko Webster, a White Haven wytrzeszczył z niedowierzaniem oczy, niezdolny wykrztusić słowa.

— A pozostała dwójka? — spytał wreszcie po długim jak wieczność milczeniu.

— Thor Simengaard i admirał Kuzak.

— Hm… — White Haven założył nogę na nogę i potarł czoło. — Theodosia Kuzak to zwierzę całkowicie apolityczne. Będą ją interesowały tylko i wyłącznie dowody… Simengaard jest większą niewiadomą, ale jeśli będzie się kierował uprzedzeniami, to wystąpi przeciw Youngowi. Fakt, nie znam dowodów, ba: oficjalnie nie wiem nawet, jakie są zarzuty, ale wątpię, by z jakichkolwiek przyczyn Simengaard chciał wybielać Younga. To nie w jego stylu…

— Czyli zostaje tamtych troje — dodał William. — A North Hollow robi co może, by uratować pierworodnego. Wątpię, żebym się mylił, choć chciałbym, żeby tak było… Sądzę, że wymusi na swojej partii pozostanie w opozycji do czasu ogłoszenia wyroku. A być może obejmie to także liberałów i postępowców. Nie dość, że ci durnie mogą uznać to za okazję do obalenia rządu mimo poparcia Korony dla jego polityki, to jeszcze to ścierwo, z tego co słyszałem, ma kompromitujące materiały na temat wielu parlamentarzystów. Nie zawaha się użyć szantażu, by uratować syna…

— On naprawdę jest taki mocny? — spytał Webster.

— Jim! Po tylu latach jako Pierwszy Lord Przestrzeni powinieneś to wiedzieć! — jęknął William. — O tym, że decyduje za swoją partię, wiedzą wszyscy. A na temat tego, ilu się boi tej kupy tłuszczu, krąży dość plotek, by było w nich sporo prawdy. Zaś co do tego, że użyje wszystkich sposobów, nie zważając na konsekwencje, nie ma cienia wątpliwości, bo istnieje dlań tylko jedna ważniejsza rzecz od życia syna: jego własne życie. Reszta jest bez znaczenia.

Webster pokiwał głową na znak zgody, nie kryjąc obrzydzenia.

— Jak uważasz, Willie: jak się za to zabierze? — spytał Hamish.

— Dokładnie jeszcze nie wiemy. W tej chwili domaga się, by odstąpiono od postawienia Younga przed sądem, ale musi zdawać sobie sprawę, że to mu się nie uda. Jej Wysokość zupełnie jasno przedstawiła swoje stanowisko, a liczy się z nim bardzo wiele osób niezależnie od tego, czy są z opozycji czy nie. Jego doradcą jest Janacek i to nas martwi, bo choć to stary reakcjonista i kawał upartego gnoja, to zna się na wewnętrznych mechanizmach funkcjonowania Królewskiej Marynarki tak jak North Hollow na zakulisowych gierkach parlamentarnych. I wie, jak je wykorzystać. Uważam, że teraz ustala jedynie wyjściową pozycję do targów, ale podejrzewam, że wspólnie wykombinują coś skuteczniejszego. Możesz być tego pewien.

— I ja mam być przewodniczącym sądu? — upewnił się White Haven. — Cudownie.

— I ty masz być przewodniczącym — potwierdził William. — Nie zazdroszczę ci i nawet nie będę próbował sugerować, jak powinieneś postąpić. Nie chodzi o to, że usiłowałbyś urwać mi za to głowę, ale o to, że nikt w tej chwili nie wie wystarczająco dużo, by móc radzić cokolwiek sensownego. Zanosi się jednak na jedną z najgorszych przepychanek, jakie pamiętam, i nic nie wskazuje na to, że sytuacja się poprawi. A musisz mieć świadomość, że ten przeciwnik wyznaje zasadę „wszystkie chwyty dozwolone”.

— „Przepychanka” to zgrabny eufemizm na określenie tej chamskiej bójki w gównie, która już się zaczęła. — Hamish z namysłem studiował noski swoich wyglansowanych do połysku butów. — Wychodzi na to, że dosięgnęła mnie sprawiedliwość dziejowa. Widać na to zasłużyłem.

Pozostali spojrzeli nań zaskoczeni, nie rozumiejąc nic z ostatniej wypowiedzi.

— Mógłbyś to może wyjaśnić? — zaproponował Webster.

— Przecież to ja zaproponowałem wysłanie na stację Hancock Sarnowa i Harrington jako jego kapitana flagowego.

— Mnie też się spodobał ten pomysł. A biorąc pod uwagę przebieg wydarzeń, całe szczęście, żeśmy ich tam wysłali.

— Prawda. Ale gdybym nie wpadł na ten pomysł, nie byłoby tego całego pasztetu. A propos: jak Sarnow się czuje?

— Wygląda gorzej niż źle, ale lekarze są zadowoleni — odparł Webster. — Stracił obie nogi tuż pod kolanami i odniósł poważne obrażenia wewnętrzne, ale twierdzą, że dobrze reaguje na leki i na proces przyspieszonego leczenia. Prawdę mówiąc, niczego podobnego nie zauważyłem, ale lekarze o tym zapewniają. Naturalnie potrwa to wiele miesięcy, ale ponoć mają mu całkowicie zregenerować nogi.