- Tak.
- Dlaczego tak prędko?...
- Bo wyjeżdżam.
- Na długo?...
- Może na zawsze - odparł szorstko i wszedł za doktorem do pokoju, gdzie
leżały zwłoki.
Za nim na palcach weszli inni.
- Straszna rzecz! - odezwał się doktór. - Ci giną, wy wyjeżdżacie... Któż tu w
końcu zostanie?...
- My!... - odpowiedzieli jednogłośnie Maruszewicz i Szlangbaum.
- Ludzi nie zabraknie... - dorzucił radca Węgrowicz.
- Nie zabraknie... ale tymczasem idźcie, panowie, stąd!... - krzyknął doktór.
Cała gromada z oznakami oburzenia cofnęła się do przedpokoju. Został tylko
Szuman i Ochocki.
628
- Przypatrz mu się pan... - rzekł doktór wskazując na zwłoki.- Ostatni to
romantyk!... Jak oni się wynoszą... Jak oni się wynoszą...
Szarpał wąsy i odwrócił się do okna.
Ochocki ujął zimną już rękę Rzeckiego i pochylił się, jakby chcąc mu coś
szepnąć do ucha. Nagle w bocznej kieszeni zmarłego spostrzegł wysunięty do
połowy list Węgiełka i machinalnie przeczytał nakreślone wielkimi literami
wyrazy: Non omnis moriar...
- Masz rację... - rzekł jakby do siebie.
- Ja mam rację?... - zapytał doktór. - Wiem o tym od dawna.
Ochocki milczał.
629
Document Outline
BOLESŁAW PRUS - LALKA
TOM I
ROZDZIAŁ PIERWSZY
ROZDZIAŁDRUGI:
ROZDZIAŁ TRZECI
ROZDZIAŁ CZWARTY
ROZDZIAŁ PIĄTY
ROZDZIAŁ SZÓSTY
ROZDZIAŁ SIÓDMY
ROZDZIAŁ ÓSMY
ROZDZIAŁ DZIEWIĄTY
ROZDZIAŁ DZIESIĄTY
ROZDZIAŁ JEDENASTY
ROZDZIAŁ DWUNASTY
ROZDZIAŁ TRZYNASTY
ROZDZIAŁ CZTERNASTY
ROZDZIAŁ PIĘTNASTY
ROZDZIAŁ SZESNATY
ROZDZIAŁ SIEDMNASTY
ROZDZIAŁ OSIEMNASTY
ROZDZIAŁ DZIEWIĘTNASTY
TOM II
ROZDZIAŁ PIERWSZY
ROZDZIAŁ DRUGI
ROZDZIAŁ TRZECI
ROZDZIAŁ CZWARTY
ROZDZIAŁ PIĄTY
ROZDZIAŁ SZÓSTY
ROZDZIAŁ SIÓDMY
ROZDZIAŁ ÓSMY
ROZDZIAŁ DZIEWIĄTY
ROZDZIAŁ DZIESIĄTY
ROZDZIAŁ JEDYNASTY
ROZDZIAŁ DWUNASTY
ROZDZIAŁ TRZYNASTY
ROZDZIAŁ CZTERNASTY
ROZDZIAŁ PIĘTNASTY
ROZDZIAŁ SZESNASTY
ROZDZIAŁ SIEDEMNASTY
ROZDZIAŁ OSIEMNASTY
ROZDZIAŁ DZIEWIĘTNASTY
ROZDZIAŁ DWUDZIESTY