Выбрать главу

Pieniądze, jak zwykle trwalsze od asfaltu, pomogły załatać dziury w jezdniach. Przyjazne negocjacje ze spółką zarządzającą zakończyły się obietnicą finansowej zachęty ze strony rady. W zamian, spółka obiecała odroczyć wzrost opłat za utrzymanie, które stały się zarzewiem rewolucji. Zaniepokojenie opinii publicznej, że niżej płatni pracownicy zostaną wypchnięci z londyńskiego rynku nieruchomości ze względu na zawyżone ceny, sprawiło, że odłożono na półkę wszelkie plany budowy luksusowego kompleksu mieszkalnego. W profesjonalistach z klasy średniej, zamieszkujących Chelsea Marina, widziano teraz, podobnie jak w pielęgniarkach, kierowcach autobusów i strażnikach parkingowych, słabo opłacaną, ale istotną warstwę wielkomiejskiego życia. Ten sąd, powtarzany przez zadowolonego ministra spraw wewnętrznych w licznych wywiadach telewizyjnych, był potwierdzeniem żywionego przez mieszkańców od początku rozruchów przekonania, że stali się nowym proletariatem.

Minister, który przeżył zamach dokonany przez obłąkanego pediatrę, wielkodusznie namawiał do zaniechania postępowań karnych o podpalenie, napaść czy naruszenie porządku publicznego wobec mieszkańców osiedla. Ataki na Filmotekę Narodową, galerię Tatę, posąg Piotrusia Pana, liczne biura podróży i wypożyczalnie wideo zostały wyciszone i zapomniane. Zamach bombowy na Heathrow przypisano niezidentyfikowanym ekstremistom z al Kaidy.

Spośród mieszkańców tylko Kay Churchill została skazana na krótki areszt za to, że ugryzła sierżant Angelę, gdy ta próbowała powstrzymać ją przed podpaleniem własnego domu. Była wykładowczyni teorii filmu odsiedziała dwa miesiące w Holloway i w triumfie wróciła do osiedla. Jej agent postarał się o pokaźne zaliczki na książkę o rewolucji i Kay powoli stawała się wziętą publicystką i telewizyjnym guru.

Stephen Dexter potajemnie opuścił kraj i zamieszkał spokojnie w Irlandii. Wkrótce wyemigrował na Tasmanię. Odzyskał wiarę i został proboszczem w miasteczku oddalonym o sto kilometrów od Hobart. Na pocztówce, którą mi przysłał, stał przystojny i zamyślony, przy odremontowanym samolocie, parkującym w stodole za plebanią. Pisał, że zaczął budować pas startowy i oczyścił pięćdziesiąt metrów kamienistego buszu.

Ja wróciłem do Instytutu Adlera i znów objąłem swoje stanowisko, jako jedyny członek zespołu, któremu w gniewie zdarzyło się wypalić z pistoletu. Wielu moich kolegów szkodziło pacjentom, aleja swojego zabiłem. Henry powiedział mi, że z powodzeniem mógłbym zostać następnym dyrektorem instytutu.

Mocno wątpię, żeby major Tulloch, Ministerstwo Spraw Wewnętrznych czy Scotland Yard wierzyli, że to ja zastrzeliłem doktora Goulda i Verę Blackburn. Bardzo się starali, żeby nie przesłuchiwać mnie zbyt dokładnie i nie poddali moich rąk próbie parafinowej. Ale spekulacje mediów są w dzisiejszych czasach tyglem, w którym pichci się prawdę do przyjęcia i to ja jestem powszechnie uznawany za człowieka, który oszczędził ministrowi spraw wewnętrznych drugiej kuli.

Sally zeznała, że ją uratowałem. Podczas dochodzenia potwierdziła, że Richard Gould porwał ją, a potem zwabił mnie do Chelsea Marina z zamiarem zabicia nas obojga. To mogła być prawda, ale wolę myśleć, że Sally uratowała mnie, zamykając w sypialni, zanim zdołałem pobiec na dach, za Gouldem.

Małżeństwa żywią się małymi mitami, a ten zbliżył nas, odwracając role pacjenta i opiekuna, które prześladowały nas we wczesnych latach pożycia. Sally wyrzuciła laski i kupiła sobie nowy samochód, stając się oddaną i upartą żoną. Gdy grywaliśmy w brydża z Henrym Kendallem i jego narzeczoną, widziałem, jak Sally patrzy na niego zdziwionym wzrokiem kobiety, która nie może uwierzyć, że kiedykolwiek zdecydowała się zostać jego kochanką.

Policja wydała jej starego saaba dwa miesiące po zakończeniu dochodzenia. Ekipa kryminalistyczna zakończyła pracę i ku memu zdziwieniu nie pofatygowała się, żeby oczyścić wóz. Plamy krwi nadal widniały na tylnych i przednich siedzeniach, a odciski palców Goulda pokrywały całe wnętrze, upiorne zawijasy, ostatni znak niesamowitej kontroli, jaką sprawował nad światem.

Saab stoi w garażu przy domu mojej matki w High Barnet. Po jej śmierci mój prawnik namawiał mnie, żebym sprzedał dom, ale wolałem go zachować jako świątynię zarówno samolubnej natury matki, jak i znacznie silniejszego i bardziej destruktywnego umysłu, który wywarł na mnie nieporównywalnie większy wpływ.

Sally zaklina się, że dom w Barnet nawiedzają duchy i nie chce odwiedzać zakurzonych pokoi z fotografiami w ramkach, przedstawiającymi zapomniane nocne kluby i antynuklearne wiece. Aleja zaglądam tam raz w miesiącu i sprawdzam sufity i dach. Zanim odjadę, idę do garażu i patrzę na saaba z układem kierowniczym, który zdawał się zaprojektowany tak, jak dzieci z uszkodzonym mózgiem, dla równoległego świata, do którego Gould usilnie pragnął się przenieść.

Zaakceptowałem teraz fakt, że to Richard podłożył bombę, która zabiła Laurę na Heathrow. Prawie na pewno zastrzelił gwiazdę telewizyjną, której nazwiska nie był w stanie sobie przypomnieć, a wybrał ją dlatego że była jednocześnie sławna i kompletnie mierna, więc jej śmierć byłaby prawdziwie bezsensowna. Marzenie o Hungerford mogło go popchnąć do popełnienia jeszcze straszliwszych zbrodni.

Na swój rozpaczliwy i psychopatyczny sposób miał szlachetne motywy. Próbował odnaleźć sens w pozbawionych sensu czasach, był pierwszym z nowego, zdesperowanego gatunku ludzi, którzy odmawiają zginania karku przed arogancją bytu i tyranią czasoprzestrzeni. Uważał, że działania całkowicie pozbawione sensu pobiją wszechświat jego własną bronią. Przegrał i musiał zająć miejsce w szeregu innych odmieńców, seryjnych zabójców z boisk szkolnych i bibliotek, którzy popełniali okropne zbrodnie, żeby ponownie nadać światu świętość.

Nawet jednak Chelsea Marina dowodziła racji Goulda. Szybko się zorientował, że ta rewolucja jest skazana na klęskę od samego początku. Natura wyhodowała klasę średnią w potulności, cnocie, a zarazem obywatelskim zaangażowaniu. W samych jej genach zakodowana była zatem sprzeczność. Ale mimo to mieszkańcy uwolnili się z własnych oków i rozpoczęli rewolucję, chociaż teraz pamięta się ich tylko w związku z wysadzeniem w powietrze posągu Piotrusia Pana w Ogrodach Kensingtońskich.

Tajemnica pozostała tajemnicą. Dlaczego mieszkańcy, kiedy osiągnęli już tyle, powrócili do Chelsea Marina? Nikt nie był w stanie wyjaśnić ich zaskakującego zachowania, a najmniej oni sami. Pracownicy społeczni, psycholodzy z Ministerstwa Spraw Wewnętrznych i doświadczeni dziennikarze miesiącami krążyli po osiedlu, próbując zrozumieć, dlaczego mieszkańcy odwołali emigrację. Nikt z Chelsea Marina, z kim rozmawiałem, nie potrafił wyjaśnić, czemu wrócił. Wszyscy zaczynali wyrażać się dziwnie ogólnikowo, gdy tylko poruszało się ten temat.

Czy od początku wiedzieli, że protest skazany jest na klęskę i że jego bezsens jest jedynym jego usprawiedliwieniem? Wiedzieli, że rewolta pod wieloma względami jest równie bezsensowna jak akt terroru, jak pożar w Filmotece Narodowej. Tylko skracając wygnanie i wracając do osiedla, mogli dać jasno do zrozumienia, że ich rewolucja nie miała sensu, że ofiary były absurdalne, a zyski nieistotne. Heroiczna porażka zamieniła się w sukces. Chelsea Marina stała się wzorem dla protestów społecznych przyszłości, bezsensownych powstań zbrojnych i skazanych na zagładę rewolucji. Przemoc, jak powiedział kiedyś Richard Gould, zawsze powinna być nieuzasadniona. Żadna rozsądna rewolucja nie osiągnie swoich celów.

Poprzedniego wieczoru Sally i ja spotkaliśmy się z przyjaciółmi w restauracji przy King’s Road, niedaleko Chelsea Marina. Potem przeszliśmy przez bramę, obok dawnego biura administracji, które jest teraz biurem porad dla mieszkańców. Wydział księgowania i płatności, końcówki liczników spisujących zużycie gazu, wody i elektryczności przez mieszkańców, zniknęły z pola widzenia, przeniesiono je do przybudówki na tyłach. W oknie retuszowana fotografia lotnicza przedstawia Chelsea Marina jako miejsce niemal millenijnego uroku, o ulicach wolnych od przestępstw i wzrastającej bez końca cenie nieruchomości.