Выбрать главу

– Gajusz Pizon! – powiedziałem z ironią. – Nie rozumiem, czemu właśnie on? No, dobrze, jest senatorem i wywodzi się z rodu Kalpurniów. Przystojny chłop. Chętnie bierze pieniądze tylko za swoją opozycyjność – ale to są niewielkie gwarancje lojalności wobec spisku. To prawda, występował w obronie obywateli, ale jestem pewien, że robi to bardziej po to, aby móc upajać się urokiem własnego głosu niż ze względu na wagę sprawy. Jest hojny i uprzejmy dla prostaków, ale wiedzie życie zbyt wystawne w stosunku do swoich zasobów. Nie stroni też od wyuzdanych hulanek Nerona. Jest leniwy i oczywiście żądny władzy, ale nigdy nie odważył się przeciwstawić Neronowi w senacie. Nie rozumiem, co ty w nim widzisz, kochana Antonio! Chcesz się do tego stopnia poniżyć, że pójdziesz za nim do obozu pretorianów?!

Gwoli uczciwości przyznaję, że szarpała mnie zazdrość aż do głębi trzewi. Znałem Antonię i wiedziałem, że nie jest tak wstrzemięźliwa, jak zdawało się mówić jej dumne oblicze. Była dużo bardziej ode mnie doświadczona w każdej dziedzinie, choć uważałem siebie za nieźle obeznanego. Czujnie obserwowałem wyraz twarzy Antonii, ale wyczytałem tylko zadowolenie, że jestem zazdrosny. Parsknęła głośnym śmiechem i przesunęła ręką po mej twarzy.

– Fe! Minutusie, o co mnie posądzasz? Dla własnej wygody nigdy bym nie poszła do łóżka z takim mężczyzną jak Pizon! Chyba znasz mnie na tyle, by wiedzieć, że sama wybieram swoich kochanków! Przez całe życie tak postępowałam. Nic mnie z Pizonem nie łączy! On jest naszym tymczasowym szyldem. Ten głupiec nawet nie podejrzewa, że za jego plecami ludzie już plotkują na jego temat. Wielu otwarcie pyta, jaką korzyść przyniosłaby zamiana grajka na cytrze na aktora? Bo Pizon publicznie występował na scenie, a nawet zhańbił teatr, jak Neron. Są też tacy, którzy chcieliby powrotu do republiki i przekazania całej władzy senatowi. Te absurdalne mrzonki kursowały po imperium jeszcze przed drugą wojną domową. Mówię ci o tym wszystkim, abyś zrozumiał, jak przeciwstawne interesy trzeba uwzględniać i dlaczego odwleka się zabójstwo Nerona. Co do mnie, oświadczyłam jednoznacznie, że nie będę wspierać u pretorianów sprawy senatu. To nie byłoby godne córki cesarza!

Patrzyła na mnie badawczo, usiłując czytać w moich myślach.

– Wiem, o czym myślisz! – zawołała. – Zrozum, że ze względów politycznych za wcześnie jest myśleć o Klaudiuszu Antoniuszu, twoim synu. Wszak to dopiero niemowlę, a pozycja jego matki jest wielce wątpliwa. Będzie można pomyśleć o nim dopiero wtedy, kiedy założy męską togę, no i po śmierci Klaudii. Wtedy będę mogła oficjalnie uznać go za syna mojej przyrodniej siostry. Ty zaś powinieneś postarać się o zajęcie kluczowej pozycji w spisku Pizona. Twój syn będzie rósł, a ty przez ten czas poprawisz swoją opinię i rozwiniesz własną karierę polityczną, która zagwarantuje przyszłość małemu Klaudiuszowi Antoniuszowi. Widzisz, że wszystko przemyślałam? Najrozsądniejsze będzie z naszej strony tymczasem pozwolić Klaudii żyć i zajmować się wychowaniem dziecka. Czy nie mam racji, najdroższy?! Gdybym go adoptowała natychmiast po obaleniu Nerona albo gdyby w inny sposób stał się moim synem, za bardzo rzucałoby się to w oczy i byłoby podejrzane!

Po raz pierwszy Antonia wspomniała, że mimo mej złej reputacji i niskiego pochodzenia jest gotowa zawrzeć ze mną w przyszłości związek małżeński. O takim zaszczycie nie ośmieliłbym się myśleć nawet w najskrytszych marzeniach. Czułem, że purpurowieję na twarzy i zamilkłem na dobre. A ona znowu zaczęła mówić o spisku, patrząc na mnie z uśmiechem. Wspięła się na palcach i muskając jedwabistymi włosami moją szyję, lekko pocałowała mnie w usta.

– Mówiłam już, że cię kocham, Minutusie! – szepnęła, oddychając mi gorąco do ucha. – A najbardziej kocham cię za to, że jesteś skromny i nie doceniasz swej wartości. Jesteś przede wszystkim mężczyzną, przystojnym mężczyzną i to takim, którym kobieta może sterować do najwyższych zadań.

Właściwie to było dwuznaczne i wcale nie tak pochlebne, jak zamierzała. Ale – muszę przyznać – było prawdziwe. Zarówno Sabina, jak i Klaudia rządziły mną wedle swej woli, a ja – dla świętego spokoju – robiłem to, czego sobie życzyły. Antonia najlepiej umiała postępować ze mną. Nie wiem, jak to się stało, ale wróciliśmy do pokoju, żeby się jeszcze raz pożegnać.

Był już jasny dzień i niewolnicy krzątali się po ogrodzie, gdy wreszcie na miękkich nogach i z szumem w głowie dowlokłem się do lektyki, którą wezwałem, aby nie wzbudzać niczyjej uwagi. Nadal przeszywały mnie gorące dreszcze. Zastanawiałem się, czy ta nieprawdopodobna miłość może trwać piętnaście lat, to znaczy do czasu, gdy otrzymasz męską togę? W rezultacie wpakowałem się w spisek Pizona po same uszy i tysiącami pocałunków potwierdzałem przysięgi, że będę dążył do osiągnięcia stanowiska, które umożliwiłoby czuwanie nad interesami Antonii. Zdaje się, że w upojeniu miłosnym obiecałem nawet, że osobiście zamorduję Nerona. Antonia była jednak zdania, że nie jest konieczne, bym narażał własną głowę; pouczyła, że nie wypada, aby ojciec przyszłego władcy imperium był osobiście zamieszany w zabójstwo cesarza. Byłby to fatalny precedens, który kiedyś mógłby się na Tobie, synu, odbić.

Tej gorącej wiosny czułem się z pewnością szczęśliwszy niż kiedykolwiek w życiu. Byłem zdrowy, silny i – w porównaniu z otoczeniem – stosunkowo nie zdemoralizowany. Całą swoją istotą mogłem pogrążyć się w namiętności. I cokolwiek zaczynałem, wszystko mi się szczęściło i wydawało stokrotne plony. Tak bywa jedyny raz w życiu! Nic mi nie przeszkadzało poza wieczną dociekliwością Klaudii, dokąd idę i skąd wracam. Stałe jej okłamywanie nie należało do przyjemności, tym bardziej że intuicja kobiet w takich sytuacjach jest do przesady trafna. Nie mogłem uniknąć rodzinnych awantur. Być może naprawdę zaniedbywałem Klaudię. Lecz o Tobie, mój synu, nie zapomniałem. Przeciwnie. Rosłeś i rozwijałeś się, a ja kochałem Cię z dnia na dzień coraz więcej i bardziej zaborczo. Nigdy nie znudziło mnie patrzenie na Ciebie. Klaudia zaczęła podejrzewać, że moje ciągłe wizyty u Ciebie spowodowane są chęcią zbliżenia się do Twojej mamki, którą w tym czasie była piękna młoda dziewczyna z Cerei. Nie prostowałem tego jej mniemania, aby nie wykryła prawdy.

Najpierw skontaktowałem się z Feniuszem Rufusem, z którym nie tylko współdziałałem w handlu zbożem, ale i nawiązałem trwałą przyjaźń. Można ją nazwać złotonośną, bo była obustronnie korzystna. Feniusz Rufus bez wahania odkrył mi swoje powiązania ze spiskiem Pizona i wymienił nazwiska pretorianów, trybunów wojskowych i centurionów, którzy po zamordowaniu Nerona złożą jemu i tylko jemu przysięgę wierności.

Rufus wyraźnie ucieszył się i uspokoił, gdy dowiedział się, że informacje o spisku zdobyłem na własną rękę, poza nim. Wielokrotnie przepraszał mnie i tłumaczył, że przed wcześniejszym wyjawieniem mi sprawy wstrzymywała go przysięga. Wspaniałomyślnie obiecał zarekomendować mnie Pizonowi i innym przywódcom spisku. Nie było winą Rufusa, że Pizon i inni Kalpurnianie traktowali mnie z pogardą. Gdybym był człowiekiem wrażliwym, na pewno bym się obraził za ich zachowanie. Nie interesowały ich środki finansowe, które chciałem postawić do ich dyspozycji – twierdzili, że pieniędzy mają pod dostatkiem. Tak byli pewni swego, że nie tylko nie obawiali się, że ich zadenuncjuję, ale przeciwnie – bezczelnie orzekli, że są pewni mego milczenia, bo zbytnio dbam o własną skórę. Przyjaźń Petroniusza i młodego Lukana pomogła mi na tyle, że mogłem złożyć przysięgę i spotkać Epikaris. Była to tajemnicza niewiasta, której rolę i udział w spisku nie w pełni rozumiałem.

A gdy już zaszedłem tak daleko, Klaudia – ku mojemu zdumieniu – zaczęła mówić na ten temat. Owijając wszystko w bawełnę i sondując moje poglądy jak kot gorącą kaszę, przemawiała tajemniczymi aluzjami w szczelnie zamkniętym pokoju. Zupełnie jakby chciała być pewna, że nie wybiegnę przez najbliższe drzwi, żeby przekazać Neronowi jej słowa. Bardzo się zdziwiła i od razu uspokoiła, kiedy śmiejąc się z politowaniem, oświadczyłem, że już dawno złożyłem spiskową przysięgę, bo jestem za obaleniem tyranii i wolnością ojczyzny.