Выбрать главу

Feniusz Rufus stosunkowo długo zachował się przy życiu. W końcu jednak przesłuchiwanych zaczęło drażnić, że ich oskarża jako urzędujący pretor. Zadenuncjowano go i to tak wielostronnie, że Neron musiał uwierzyć w jego winę, chociaż Rufus, aby odsunąć od siebie podejrzenia, okazywał wielką surowość. Na rozkaz Nerona obalił go i związał na ziemi pewien potężnie zbudowany żołnierz w trakcie przesłuchania. Stracił życie ku memu ogromnemu żalowi, by byliśmy przyjaciółmi. Po jego śmierci naczelnikiem magazynów zbożowych został pewien człek zadufany w sobie i straszliwy samolub. Winą Rufusa była tylko jego własna słabość, bo nie wykorzystał doskonałej okazji do włączenia się w bieg wydarzeń. A rzecz miała się tak. Seneka rzeczywiście przybył na uroczystość Cerery do miasta; informacje o wykryciu spisku dotarły do niego, gdy znajdował się o ćwierć stai od swojego domu. Neron wysłał trybuna Gawiusza Sylwana ze swojej gwardii osobistej, aby spytał Senekę, co ma do powiedzenia na swoją obronę w związku z zeznaniem Natalisa. Pod wieczór Sylwanus kazał otoczyć dom, a sam wszedł do środka. Seneka w nastroju przygnębienia siadał właśnie do stołu wraz z żoną Paulina i kilkoma przyjaciółmi.

Filozof nie przerwał posiłku i powiedział od niechcenia, że Natalis odwiedził go, przysłany przez Pizona, aby złożyć wyrazy ubolewania, iż Seneka nie przyjął zaproszenia Pizona. On, Seneka, odrzucił to zaproszenie, powołując się na zły stan zdrowia, ale w rzeczywistości uznał, że nie ma powodu, aby popierać kogokolwiek nie bacząc na własne przywileje. Ta odpowiedź musiała wystarczyć Sylwanowi.

Neron wysłuchał jej i zapytał Sylwana, czy Seneka nie zamierza pożegnać się z tym światem. Trybun przyznał, że nie dostrzegł żadnych oznak strachu filozofa. Neron kazał mu powtórnie złożyć wizytę u Seneki i zawiadomić go, że musi umrzeć. Wydanie tego rozkazu nie przyszło łatwo cesarzowi. Dla jego reputacji lepiej by było, aby jego były nauczyciel sam cicho rozstał się z życiem w imię starej przyjaźni.

Jak dalece ciągle jeszcze los Nerona nie był pewny, o tym świadczy fakt, że po otrzymaniu tego rozkazu Sylwan udał się do obozu pretorianów, aby poradzić się Feniusza Rufusa, czy ma ów rozkaz wykonać. Sylwan zresztą także należał do spisku. Rufus więc miał okazję obwołania Seneki cesarzem – mógł obdarować pretorianów pieniędzmi i wzniecić zbrojne powstanie, skoro z uwagi na swoje stanowisko sam nie chciał zamordować Nerona.

Już po wszystkim zastanawiałem się nad możliwościami takiego rozwiązania. Raczej wątpliwe, aby pretorianie byli zainteresowani wymienieniem grajka na cytrze na filozofa. Ale szczerze nienawidzili Tygellina za wprowadzenie rygoru i dyscypliny – sądzę, że byliby gotowi podjąć działania zmierzające do jego obalenia. Wiedzieli także o olbrzymim majątku Seneki, więc mogli się spodziewać wspaniałej gratyfikacji.

Rufus miał zresztą osobisty powód do popierania Seneki. Otóż był z pochodzenia Żydem z Jeruzalem, choć próbował utrzymywać to w tajemnicy z uwagi na zajmowanie wysokiego stanowiska państwowego. Jego ojciec był wyzwoleńcem, który swego czasu prowadził handel zbożem w Cerei. Rufus przeniósł się do Rzymu i przez adopcję – oczywiście za wysoką opłatą – wszedł do rodu Feniuszy. Otrzymał wszechstronne wykształcenie prawnicze i dzięki swym zdolnościom i głowie do interesów osiągnął wielkie sukcesy.

Nie wiem, dlaczego jego ojciec, Szymon, chciał, aby stał się Rzymianinem, za to wiem z całą pewnością, że Feniusz Rufus czuł sympatię do chrześcijan. Kiedyś mój ojciec opowiedział mi, że ojciec Rufusa pomagał nieść krzyż Jezusowi Nazarejskiemu na wzgórze kaźni w Jeruzalem. Nie zapamiętałem dokładnie tego opowiadania, ale wśród listów, jakie ojciec pisał w Jeruzalem pod wpływem oczarowania, znalazłem nazwisko Szymona z Cyreny. Doszedłem do wniosku, że to ojciec dopomógł Rufusowi w adopcji i w ukryciu pochodzenia. Prawdopodobnie dlatego tak łatwo zyskałem przyjaźń Rufusa, gdy najbardziej jej potrzebowałem, rozpoczynając handel zbożem.

Wyniesienie Seneki na cesarza przyniosłoby chrześcijanom tak znaczne korzyści polityczne, że warto było dla nich zrezygnować z jakichś zasad. Przecież chrześcijanie uzyskaliby wpływ na bieg historii! Nie zrobili niczego i w ciągu najbliższych lat ich nauki wygasną i ulegną zapomnieniu.

Z całą pewnością Feniusz Rufus stanął przed trudną decyzją. Nie potrafił dokonać wyboru. Może wierzył, że nikt go nie zadenuncjuje? Kazał Sylwanowi wykonać rozkaz Nerona.

Na dobro Sylwana należy zapisać, że nie ośmielił się sam wejść do willi Seneki, tylko wysłał centuriona. Seneka tyle napisał o spokoju ducha w chwili nadchodzącej śmierci, że nie czuję się na siłach, aby przedstawić atmosferę ostatnich chwil jego życia. Chociaż uważam, że nie powinien straszyć swojej młodej żony, aby w ten sposób nakłonić ją do wspólnego popełnienia samobójstwa.

Jego przyjaciele opowiadają, że najpierw pocieszał Paulinę i zaklinał ją, aby nie pogrążała się w żałobie, tylko wypełniała tęsknotę wspomnieniami o Senece, który propagując cnotę sam wiódł żywot cnotliwy. A gdy już rozczulił małżonkę, wówczas zaczął przed nią roztaczać obrazy męczarni, jakim zostanie poddana, skoro dostanie się pod władzę krwiożerczego Nerona. Wówczas Paulina zapewniła, że woli raczej umrzeć razem z mężem. Seneka rozłożył ręce:

– Przedstawiłem ci alternatywę. Skoro sama uważasz honorową śmierć za lepsze rozwiązanie, nie mogę uznać twego wyboru za błędny. Wykażmy więc oboje siłę charakteru w chwili rozłąki!

Kazał centurionowi jednym ruchem przeciąć tętnice im obojgu. Paulina jednak się rozmyśliła.

Neron nie miał nic przeciwko Paulinie. Polecił ją oszczędzić, aby uniknąć zarzutu zbędnej srogości. Centurion musiał być posłuszny poleceniu Seneki, lecz uderzył w nadgarstek ręki Pauliny bardzo delikatnie i nie uszkodził ścięgien ani tętnicy.

Ze względu na wiek i utrzymywanie diety Seneka był bardzo wychudzony i słaby, więc krew spływała powoli. Zamiast pójść do gorącej kąpieli, co przyspieszyłoby jej upływ, zaczął dyktować sekretarzowi jakieś poprawki do swoich dzieł. Ponieważ przeszkadzały mu szlochy Pauliny, zniecierpliwiony rozkazał jej wyjść do drugiego pokoju. Nie chciał, żeby widok jego zmagania z cierpieniem osłabił jej siłę charakteru. W drugim pokoju na rozkaz żołnierzy niewolnicy natychmiast zacisnęli rany na nadgarstkach Pauliny i zatamowywali jej krew; nie wyrażała sprzeciwu. Tak więc próżność pisarza ocaliła jej życie.

Podobnie jak wielu stoików, Seneka bał się fizycznego bólu. Dlatego prosił osobistego lekarza o podanie mu trucizny. Może chciał, aby potomni porównywali go do Sokratesa? Gdy już podyktował ostatnią poprawkę, a centurion zaczął się denerwować, udał się do gorącej kąpieli, a potem do domowej łaźni, gdzie napuszczono tyle pary, że szybko się udusił. Jego ciało spalono w całkowitej tajemnicy i bez żadnych obrzędów – zgodnie z jego dawnym życzeniem, aby przekształcić obowiązek w cnotę. Obawiając się demonstracji Neron nie wyraził zgody na uroczysty pochówek.

Paulina żyła jeszcze wiele lat. Stała się przezroczysta jak cień i twierdzono, że po kryjomu została chrześcijanką. Mówię, co słyszałem. Osobiście nie miałem ochoty kontaktować się ze zbolałą wdową. Każdy rozsądny zrozumie powód. Natomiast poleciłem memu wyzwoleńcowi, aby zatroszczył się o wydanie zebranych dzieł Seneki.

Mój przyjaciel, pisarz Petroniusz Arbiter, wsławił się urządzeniem przed śmiercią niezrównanej uczty, w czasie której zniszczono wszystkie drogocenne kolekcjonowane przez niego dzieła sztuki, aby nie dostały się w spadku Neronowi. Neron szczególnie ubolewał nad rozbiciem dwóch kryształowych wazonów, których bardzo zazdrościł Petroniuszowi.