Elaine pracuje na kierowniczym stanowisku w dużym przedsiębiorstwie w New Jersey. Byli z mężem szczęśliwym małżeństwem przez osiemnaście lat. Ostatnio jej mąż utrzymuje trzeźwość.
„Zaplanuj wyrwanie się z tego, zaplanuj odejście i skieruj w tym kierunku wszystkie swoje wysiłki – finanse, pracę, rodzinę. Sprawi to, że dzień dzisiejszy, obecna chwila, staną się znośniejsze. Możesz naprawdę żyć dla swojej przyszłości i podporządkować umysł i emocje właśnie temu celowi. Poza tym, nie musisz przecież wykonać swojego planu, zawsze możesz zmienić go i zostać, ale zrobiwszy przedtem wszystko na poziomie duchowym, emocjonalnym i fizycznym – w celu odłączenia się. Człowiek, który ma takie problemy musi być zdolny do przetrwania już dzisiaj, a nie można przetrwać, jeżeli żyje się życiem drugiej osoby. Pogodzenie się z tym, że musisz coś zrobić z własnym życiem zniweluje dzisiejsze problemy i ułatwi przejście przez dzień dzisiejszy, a także zaplanuje Twoje jutro. Czas gra na Twoją korzyść. Planując swoją przyszłość możesz uwzględnić taki okres, jaki Ci odpowiada – nastawiasz się na daleką perspektywę lub tak bliską, jak tego chcesz, bądź musisz. Bądź w tym szczera. Większość ludzi nie opuściłaby pacjenta w końcowym stadium raka, ale to jest inna sytuacja, ponieważ w wypadku raka wiesz, kiedy nastąpi koniec. Z tego, co wiadomo o alkoholizmie wynika, że może być tu mowa o 15 lub nawet 20 latach – w zależności od osoby – i że bez zachowania abstynencji nigdy nie będzie poprawy. Decyzja dotyczy więc tego, co zrobisz ze swoim życiem. Życie drugiego człowieka jest poza Twoim zasięgiem”.
Donna prowadziła handel nieruchomościami. Gdy jej mąż przestał pić, zrezygnowała z pracy. Mają trzynastoletniego syna.
„Wydaje mi się, że najważniejsze jest zaakceptowanie alkoholizmu jako choroby. Osiągnąć to możesz dzięki lekturom i Al-Anonowi. Naprawdę wstrząsnęło mną, gdy ktoś powiedział że alkoholik jest uzależniony od alkoholu, zaś jego współmałżonek jest uzależniony od alkoholika. Pamiętam, że usłyszałam to zdanie, gdy wciąż i wciąż mówiłam o moim alkoholiku. Byłam bardzo zmieszana i zła usłyszawszy to. Ale tylko wtedy, gdy zaakceptujesz alkoholizm jako chorobę i uświadomisz sobie to, jak bardzo jesteś włączona w jego życie – możesz zacząć pracować dla siebie i nauczyć się tego, co trzeba zrobić aby się oderwać. Myślę, że najlepiej jest odnaleźć siebie i oderwać się od alkoholika. Zrozumiałam, że dla oderwania się i nauczenia się życia ze sobą muszę poszukać pomocy z zewnątrz – doradcy, a potem Al-Anonu. Połączenia tych dwóch rodzajów pomocy. Myślę, że to było dla mnie najważniejsze”.
Phyllis jest matką pięciorga dzieci. Pracuje w lokalnej gazecie. „Myślę, że największym problemem jest strach. To najtrudniejsza sprawa, jak myślę. Musisz go zwalczyć albo pracować nad przezwyciężeniem go. To jest najważniejsze. Tak długo jak okazujesz strach, alkoholik będzie go wykorzystywał dla uzyskania przewagi. Jeżeli będzie wiedział, że nie może wywołać Twojego strachu, to nie będzie go wykorzystywał. Tak w paru słowach, to jest to największy problem, na ile znam tę sprawę”.
Elisa jest nauczycielką w szkole podstawowej. Jej mąż jest jeszcze aktywnym alkoholikiem.
„Wydostań się z jego orbity i przestań próbować wyciągnąć go z alkoholizmu”.
Rosemarie jest pielęgniarką dyplomowaną pracującą w szkole. Jest matką czworga dzieci. Jej najstarsza córka przygotowuje się do ślubu. Zdecydowali się nie podawać alkoholu w czasie przyjęcia weselnego. Ojciec panny młodej ciężko pracuje nad utrzymaniem trzeźwości i jego potrzeby miały pierwszeństwo.
„Oprócz chodzenia na spotkania Al-Anonu stwórz sobie swoje własne życie, co sprawi, że znacznie łatwiej będzie Ci się oderwać. Dla mnie tą możliwością była praca. W pracy mogłam być sobą, a nie żoną alkoholika. Nikt tam nie wiedział o moim problemie. Mogłam być wolna przez siedem godzin na dobę. Pozwalało mi to zaczerpnąć oddechu i zyskiwałam siłę do zmierzenia się z resztą dnia. Stopniowo nauczyłam się żyć w oderwaniu od tego problemu przez 24 godziny na dobę”.
Marty ma czterech synów. Uczy gry na pianinie w domu i ma męża, który od niedawna utrzymuje trzeźwość.
„Gdy zadzwoni do domu, żeby powiedzieć, że się spóźni, albo gdy mówi, że wychodzi na chwilę, nigdy nie pytaj, o której wróci. Po prostu podziękuj za informacje i powiedz: Zobaczymy się później”.
Paulina jest trzeźwą alkoholiczką. Jej mąż jeszcze pije. Mówi ona o tym, co pomogło jej utrzymać trzeźwość.
„Naucz się oderwania od alkoholu, a nie od alkoholika. Dopóki alkoholik nie będzie pozostawiony sam sobie, dopóty będzie używał Ciebie jako usprawiedliwienia dla swojego picia”.
Bernadette ma dwie córki – nastolatki. Jest nauczycielką w szkole średniej. Stwierdziła, że jej sytuacja jest nie do wytrzymania i teraz jest w trakcie rozwodu.
„A1-Anon. Osiem godzin nieprzerwanego snu, jeżeli jest to możliwe. Przynajmniej jeden krótki odpoczynek w ciągu dnia. Przynajmniej dwa spokojne posiłki – samotne, jeżeli jest to konieczne. Niezbędne kroki w kierunku niezależności finansowej (spokojne). Gromadzenie pieniędzy (spokojne)”.
Pat pracuje jako pomoc dentystyczna i jest matką trojga dzieci. Jej mąż utrzymuje trzeźwość od pięciu lat.
„Myślę, że jednym z największych błędów jest myślenie, że nic nie możesz zrobić, żeby oderwać się i zająć się własnymi sprawami. Musisz zacząć myśleć w bardziej zrównoważony sposób, zanim będziesz mogła coś zrobić. Doszłam do punktu, w którym zrozumiałam, że zasługuję na coś więcej – i powiedziałam: zrób z tym porządek albo rozejdźmy się. Mój mąż odszedł, otrzymał pomoc i potem wrócił. Byłam gotowa podjąć ryzyko wiążące się z jego decyzją, jaka by ona nie była”.
Gail prowadzi biuro medyczne. Jest mężatką od 30 lat i ma dwoje dorosłych dzieci. Jej mąż bardzo aktywnie działa w ruchu Anonimowych Alkoholików.
„Poszukaj wiedzy o alkoholizmie. Innymi słowy, poznaj to, z czym się zetknęłaś. Trzymaj z ludźmi, którzy mają ten sam problem i rozumieją go. Podziel się z nimi swoimi problemami i dowiedz się, co o nich sądzą. Rób coś. Najtrudniejszą sprawą dla niektórych ludzi jest wyjście z problemem na zewnątrz. Decyzja dotycząca szukania pomocy jest najtrudniejsza. Trzymają wszystko w ukryciu tak długo, że dla niektórych musi być okropnym przeżyciem odsłonięcie swojego problemu i mówienie o nim otwarcie”.
Connie jest matką sześciorga dzieci. Jej mąż przebywa obecnie w ośrodku rehabilitacyjnym dla alkoholików.
„Stań obok jego problemu. Natychmiast poszukaj pomocy dla siebie. To wszystko, co mogę wymyślać na ten temat. Czyż nie?”
Tak, Connie. Masz rację. To jest rzeczywiście to. To jest to, w paru słowach. Cała historia. Wszystko zostało powiedziane. Teraz zależy to od Ciebie. Mogłabym przedstawić Ci setki innych wypowiedzi, z których każda mówiłaby to samo innymi słowami. Idee prezentowane w tej książce naprawdę są bardzo proste. Dowiedz się tyle, ile tylko zdołasz o chorobie alkoholowej. Poświęć swoją energię na stanie się osobą zdrową emocjonalnie, a nie na bycie wspólnikiem choroby. Nie masz nic do stracenia, oprócz cierpienia. Nie masz nic do zyskania, oprócz spokoju ducha. Dzisiaj jest piękny dzień. Pozwól sobie na to, by doświadczyć radości życia. Żyj dzisiaj, tą właśnie chwilą, każdego dnia tak samo – zaczynając już teraz.